Reklama

​Roman Polański: Rodzina zmieniła go diametralnie

Kiedy Roman Polański wrócił do swojej starej książki autobiograficznej, którą wydał w 1984 r., odniósł wrażenie, że ledwo poznaje człowieka, który spisał jego wspomnienia. Do księgarni trafiła uzupełniona polskojęzyczna wersja jego autobiografii.

Kiedy Roman Polański wrócił do swojej starej książki autobiograficznej, którą wydał w 1984 r., odniósł wrażenie, że ledwo poznaje człowieka, który spisał jego wspomnienia. Do księgarni trafiła uzupełniona polskojęzyczna wersja jego autobiografii.
Roman Polański z żoną Emnanuelle Seigner /Franco Origlia /Getty Images

Słynna książka "Roman by Polański" wyszła najpierw we Francji, w Polsce ukazała się dopiero w 1989 r., pięć lat po paryskiej premierze. Autobiografia kontrowersyjnego reżysera z miejsca stała się bestsellerem.

Artysta opisał w niej 50 lat swojego życia. Oryginalny tytuł książki jest grą słów. "Roman" w języku francuskim znaczy powieść. W 2015 r. na rynku francuskim pojawiła się uzupełniona wersja książki. Od niedawna dostępna jest również w wersji polskiej. Reżyser nie miał zbytnio ochoty powracać wspomnieniami do ostatnich 30 lat. Pierwotna edycja książki została wzbogacona tylko o krótkie posłowie.

W aneksie reżyser stwierdza: "Odnoszę wrażenie, że moją historię spisał ktoś inny, ktoś, kogo ledwie poznaję. Zapewne za sprawą naturalnej odbudowy komórek jestem już dzisiaj innym człowiek, a cóż dopiero powiedzieć o głębokich przemianach intelektualnych i emocjonalnych, jakie we mnie zaszły. Jedna z nich wydaje mi się szczególnie uderzająca: granica między fantazją i rzeczywistością wydaje mi się dziś znacznie wyraźniejsza, niż dawniej. Może dlatego, że dzisiaj wolę rzeczywistość". Co było głównym katalizatorem zmian, jakie zaszły w Polańskim? "Przestałem być sam. Należę do mojej rodziny. Nie jestem jeden, jest mnie kilkoro" - pisze.

Reklama

Jak czytamy dalej: "Moja książka była jeszcze w druku, kiedy mój szef castingu Dominique Besnehard przedstawił mi Emmanuelle Seigner. To niewątpliwe najlepsza propozycja obsadowa w jego karierze. Emmanuelle i ja żyjemy ze sobą, wzięliśmy ślub i zostaliśmy szczęśliwymi rodzicami dwojga dzieci - dziewczynki i chłopca. Wielu czytelników byłoby zdumionych, widząc, jak zwyczajne prowadzę dziś życie. Z radością przewijałem nasze dzieci, planowałem zajęcia wedle terminów wakacji i ferii zimowych moje życie codzienne w niczym nie przypomina życia opisanego na tych stronach trzydzieści lat temu".

Książkę kończy wyznanie Polańskiego, że nie żal mu ani chwili z przebytej drogi. "Gdyby koleje mojego życia potoczyły się inaczej, nie miałbym dziś rodziny i nie znałbym uczucia rodzinnej więzi. Miałbym może co innego, a ja nie pragnę niczego innego. Tego, co mam, nie oddałbym za nic, nawet za zmianę wydarzeń z przeszłości".

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy