Reklama

"Niezniszczalni 3": Najlepsza część serii?

Jeśli wydawało wam się, że w pierwszej oraz drugiej części "Niezniszczalnych" widzieliście już wszystko i nic was nie będzie w stanie zaskoczyć, przyjmijcie wyzwanie rzucone przez twórców części trzeciej, która jest jeszcze bardziej dynamiczna, emocjonująca, dowcipna, i spektakularna!

W trzeciej części popularnej serii Barney Ross i jego Niezniszczalni będą musieli zmierzyć się nie tylko z najtrudniejszym przeciwnikiem w historii istnienia grupy, ale także z... nowym pokoleniem najemników. Nie dość bowiem, że Conrad Stonebanks, były przyjaciel Barneya i współzałożyciel Niezniszczalnych, szykuje się na nich z całą armią, to jeszcze szeregi ekipy zasilają młodzi gniewni, którzy nadają na zdecydowanie innych falach niż zaprawieni w oldskulowych bojach weterani...

Sylvester Stallone, Jason Statham, Arnold Schwarzenegger, Mel Gibson, Harrison Ford, Wesley Snipes, Antonio Banderas, Dolph Lundgren oraz Jet Li po raz pierwszy razem na srebrnym ekranie - będzie śmiesznie, przerażająco i wybuchowo!

Reklama

Żaden film nie miał takiej obsady!

W 2010 roku Sylvester Stallone, jeden z absolutnie najpopularniejszych aktorów współczesnego kina akcji, zaprosił grupę kultowych twardzieli na najbardziej niezwykłą przygodę ich życia. Dzięki połączeniu cech głównych bohaterów, humoru oraz scen akcji "Niezniszczalni" oraz "Niezniszczalni 2" odnieśli gigantyczny sukces, zarabiając na całym świecie ponad pół miliarda dolarów. "Sly jest żywą legendą. To prawdopodobnie jedyny gwiazdor w historii kina, który nie tylko stworzył, ale też zagrał główne role w trzech niezwykle popularnych i ponadczasowych seriach filmowych - Rambo, Rocky oraz Niezniszczalni" - mówi prezes produkującej całą serię Millennium Films, Avi Lerner. "Jest scenarzystą, reżyserem, producentem oraz aktorem i sprawdza się doskonale w każdej z tych ról. Brakuje tylko, żeby zaczął się jeszcze zajmować cateringiem".

Filmowcy obiecali na samym początku widzom, że każda kolejna część będzie zawierała jeszcze więcej atrakcji. W przypadku "trójki" oznaczało to zebranie obsady wypełnionej po brzegi legendami kina. "Chcąc przebić wcześniejsze części, zaprosiliśmy każdego gwiazdora, który przyszedł nam do głowy" - wyjaśnia ze śmiechem producent Kevin King-Templeton. "Uważam, że żaden film nie posiadał jeszcze takiej obsady" - dodaje Lerner. - "Siedmiu aktorów grających w Niezniszczalnych 3 ma na koncie przynajmniej jedną legendarną serię filmową, a niektórzy, jak Harrison czy Sly, dwie lub trzy!".

Stallone myślał z początku o powrocie na stanowisko reżysera, ale zdecydował się jednak oddać stery komuś innemu. "Pierwszy film był eksperymentem, który się udał" - mówi gwiazdor. - "Jeszcze jednak nie wróciłem po nim do siebie. Pamiętam, że grałem i starałem się jednocześnie dyrygować czterema różnymi ekipami, co było wykańczające". Producenci postanowili powierzyć "Niezniszczalnych 3" Patrickowi Hughesowi, opierając się na stylu jego "Red Hill", który przypadł wszystkim do gustu, a Stallone'owi przypominał "Rambo: Pierwszą krew".

Hughes nie zawiódł zaufania ekipy i wniósł do projektu niezwykłą energię, kreatywność oraz żywiołowość. "Rzuciliśmy go na głęboką wodę, ale od razu złapał odpowiedni rytm i zaczął płynąć w kierunku, który sobie wyznaczył. Chciał nakręcić film, który wyróżniałby się z całej serii, 'Niezniszczalni 3' odchodzą więc lekko od stylu znanego z wcześniejszych filmów". W realizacji uczestniczyło ponad tysiąc osób, lecz Hughes nie stracił ani przez chwilę kontroli nad tak ogromnym projektem. Nie wahał się także używać swego reżyserskiego autorytetu. "Otrzymałem możliwość nakręcenia kolejnej części popularnej serii i pracowania z takimi ludźmi jak Sylvester Stallone" - tłumaczy reżyser. - "Na początku nie mieliśmy jeszcze gotowego scenariusza, mogłem więc rozwinąć koncepcję wyjściową tak, jak uważałem za stosowne - poprowadzić ją w kierunku, który uznawałem za słuszny".

Największym reżyserskim wyzwaniem okazało się utrzymanie odpowiedniej tonacji w całym filmie. Pierwsze dwie części skupiały się przede wszystkim na ostrych scenach akcji, Hughes starał się natomiast wpisać w "Niezniszczalnych 3" jak najwięcej humoru i czystej zabawy konwencją. "Chodziło o zachowanie odpowiedniej równowagi na ekranie" - opowiada reżyser. - "Alfred Hitchcock powiedział kiedyś, że niektóre filmy przypominają kawałek życia, a niektóre kawałek ciasta. Nasz film to ogromny, smakowity kawałek ciasta ozdobiony pięknymi dodatkami. Kluczowym aspektem było wyważenie elementów komediowych, scen akcji oraz bardziej emocjonalnych chwil. W pewnym momencie Niezniszczalni muszą poradzić sobie z utratą jednego ze swoich przyjaciół. Dodaliśmy więc dla równowagi takich bohaterów jak Galgo Antonio Banderasa".

Hughes przedstawi również publiczności ekipę młodych Niezniszczalnych, których poczynania doprowadzają do wielu starć ze "starymi wyjadaczami". "Uświadomiłem sobie, że do tej historii idealnie pasują wątki odkupienia oraz swoistej nauki pokoleniowej" - tłumaczy reżyser. - "Starzy Niezniszczalni wiedzą, że ich dni są policzone. Młodzi przejmują stery, ale muszą przejść przez prawdziwe piekło, żeby nauczyć się tego, co weterani z poprzednich dwóch części".

Stare wygi

Sylvester Stallone powraca w części trzeciej jako Barney Ross, założyciel Niezniszczalnych, prawdziwy twardziel, człowiek o niezwykle silnej woli, ale także facet zabawny, ceniący sobie przyjaźń i lojalność. Jest najlepszym i najszybszym strzelcem w ekipie, uwielbia karabiny, pistolety oraz rewolwery maści wszelakiej, w tym zmodyfikowany Kimber Gold Combat II, który powstał pod koniec XIX wieku z myślą o kowbojach pojedynkujących się na Dzikim Zachodzie. "Barney ma dostęp do najnowocześniejszych cudeniek, ale jego ulubieńcami są sześciostrzałowce" - mówi Stallone. - "Już w pierwszym filmie pokazaliśmy, że jest niemiłosiernie szybki. Wielu widzom wydaje się, że to niemożliwie, ale ja właśnie tak się poruszam, a zawodowcy potrafią być nawet dwa razy szybsi".

Jason Statham wciela się ponownie w byłego żołnierza brytyjskich sił specjalnych oraz eksperta od noży, Lee Christmasa, który jest najlepszym przyjacielem Barneya i jego zastępcą w ekipie Niezniszczalnych. Uwielbia współzawodnictwo, co doprowadza do przerzucania się z Barneyem wymyślnymi docinkami. "Oni się kochają, ale nie przeszkadza im to w nieustannym humorystycznym dowalaniu drugiemu" - wyjaśnia Statham. Dodaje także, że Lee jest postacią, z którą każdy chciałby wypić po kilka browarów, przypisując to talentowi Stallone'a. - "Fajnie jest oglądać superbohaterów w pelerynkach, ale nic nie przebije wiarygodnego bohatera kina akcji, a Sly jest mistrzem w tworzeniu takich właśnie postaci".

Kolejną, powracającą do serii, gwiazdą jest Arnold Schwarzenegger, filmowy Trench Mauser, były członek ekipy Barneya, który przez jakiś czas był jego rywalem. Trench posiada wiele ukrytych talentów i pojawia się zawsze w momencie, kiedy jest najbardziej potrzebny. Uwielbia swoją ukochaną strzelbę automatyczną Auto Assault-12. "To idealny film akcji" - zachwyca się Schwarzenegger. - "Wywołuje również wielkie emocje oraz posiada ciekawych bohaterów. Sly potrafi świetnie opowiadać takie historie i wykorzystywać do maksimum umiejętności każdego z aktorów". Legendarny Arnie podkreśla, że praca z tak wieloma ikonami kina akcji była zaskakująco spokojna: "Nikt się nie wykłócał, że ma za mało kwestii dialogowych czy zbliżeń. Liczyła się praca zespołowa, wszyscy wnieśli na plan coś istotnego".

Prawie 30 lat temu Stallone wybrał Dolpha Lundgrena do roli Ivana Drago w "Rockym 4". Grany przez aktora w "Niezniszczalnych" Gunner Jensen to klasyczny twardziel, który ze względu na nadmiar adrenaliny, alkoholu oraz stresu zaczął mieć problemy z samym sobą. "Stallone doskonale wyczuwa to, co widzowie kochają w takich filmach" - opowiada Lundgren. - "Stworzył grupę ciekawych bohaterów, z którymi można się utożsamić. A zatrudnienie takiej ekipy sprawiło, że każdy starał się jeszcze bardziej" - dodaje aktor, mówiąc, że prawdziwą gratką dla widzów będzie świadomość, że wszystko, co widać na ekranie, jest wiarygodne. - "My naprawdę potrafimy robić takie rzeczy" - śmieje się Lundgren.

Na plan powrócił także uznany na całym świecie specjalista od sztuk walki oraz gwiazdor filmowy, Jet Li. Jego Yin Yang, ekspert w Fanziquan Kung Fu, obezwładnia przeciwników dzięki swej szybkości i niezwykłej sprawności fizycznej. Ma także przy sobie zawsze swoje ukochane shurikeny.

Mad Max, Indiana Jones i Desperado

Mając główną ekipę, filmowcy zaczęli poszukiwać kolejnych gwiazd do pozostałych ról. Dla Mela Gibsona jest to pierwszy występ w serii. Jego Conrad Stonebanks zakładał wraz z Barneyem ekipę Niezniszczalnych, przeżyli razem także wojnę w Wietnamie, ale w pewnym momencie ich drogi się rozeszły. Gdy Stonebanks zabrał się za nielegalny handel bronią, Barney został zmuszony do wyeliminowania dawnego przyjaciela - a przynajmniej tak mu się do tej pory wydawało. Poszukiwany za zbrodnie przeciwko ludzkości Stonebanks dorobił się własnej armii i nie ma zamiaru się poddać. "Mel ma bardzo silną osobowość i świetnie wygląda" - opowiada o koledze Stallone. "Na początku naszej kariery obaj mieściliśmy się w lekkiej kategorii wagowej, a teraz ważymy po 100 kilo. To jednak jedyna zmiana... Gibson potraktował starcie ze Sly'em jako Rambo kontra Mad Max.

"Świetnie się bawiłem przy tym filmie. Uważam, że dużo uroku tej serii dodaje fakt, że nikt nie bierze siebie na poważnie" - mówi Gibson, twierdząc, że na planie czuł się jak ryba w wodzie. - "Nie chciałem, żeby na ekranie wyglądało to tak, że Sly naparza się z tłustym staruszkiem. Popracowałem nad mięśniami, klatką piersiową i wzmocniłem porządnie ciało. Z każdym kolejnym rokiem takie rzeczy przychodzą mi coraz trudniej, ale nie mogłem odpuścić". Stallone podkreśla, że pojedynek jeden na jednego z Gibsonem jest jedną z głównych atrakcji filmu: "Mel stworzył bardzo solidną postać, dzięki czemu finałowa walka wyszła bardzo osobiście - to nie tylko efektowna nawalanka!".

Kolejnym nowym nabytkiem do "Niezniszczalnych 3" jest Harrison Ford, który gra Maxa Drummera, agenta elitarnej jednostki terenowego CIA odpowiedzialnego za kontakt z Barneyem i jego ekipą oraz schwytanie Stonebanksa. Podobnie jak jego inteligentny i wygadany bohater, Ford potrafi pilotować helikoptery, co na planie zademonstrował na modelu Bell 412.

"Fantastycznie się bawiłem kręcąc ten film i pracując ze Sly'em. To świetny facet, który już dawno temu udowodnił niedowiarkom, że jest utalentowanym aktorem" - przekonuje gwiazdor. "Patrick z kolei jest młody, ale bardzo świadomy wszystkiego, co się wokół niego dzieje" - mówi o reżyserze słynny aktor. "Jest bardzo skupiony na detalach i zawsze wykorzystuje nadarzające się okazje. Bardzo mi imponował sposób, w jaki podszedł do filmu - na ekranie pojawia się mnóstwo humoru oraz dynamicznej akcji, ale Patrick ani przez chwilę nie utracił nad tym kontroli".

Do serii dołączył także Wesley Snipes, wcielając się w postać zwaną Doktorkiem. Rola ta okazałą się idealna dla weterana kina akcji. Były medyk, jeden z pięciu oryginalnych Niezniszczalnych, zapadł się pod ziemię na osiem lat, a pierwsza scena z jego udziałem przejdzie do historii całej serii. Doświadczenie Doktorka w posługiwaniu się nożami (sam mówi o sobie, że jest "ciut lepszy od Christmasa") staje się także podstawą współzawodnictwa, które wywiązuje się między nim a bohaterem Jasona Stathama. "Kiedy jednak dochodzi do prawdziwej walki, obaj odkładają żarty na bok i zaczynają działać wspólnie. W przeciwieństwie do naszych bohaterów, świetnie się z Jasonem dogadywaliśmy. Uwielbiam jego akcent, a on uwielbia mój!".

Do ekipy Niezniszczalnych dołączył także grany przez Antonio Banderasa Galgo, były żołnierz hiszpańskiej armii, weteran wojny w Bośni oraz fantastyczny snajper, którego ksywka oznacza "charta". Galgo jest szybki zarówno w strzelaniu, jak i mówieniu, co doprowadza do wielu zabawnych momentów rozładowujących napięcie kolejnych scen. "Galgo jest podekscytowany możliwością stania się Niezniszczalnym" - opowiada Banderas. - "Ciągle nawija i w ten sposób nadaje filmowi i swojej postaci humorystyczny ton. Bardzo podobało mi się to, że wszyscy zaangażowani w ten projekt potrafili śmiać się z samych siebie". Sam Banderas był również bardzo zadowolony z tego, że dołączył do ekipy. "To prawdziwe filmowe wydarzenie. Nakręciłem w karierze kilka filmów akcji, więc gdyby mnie do tego projektu nie zaproszono, poczułbym się dotknięty!".

Choć technicznie rzecz biorąc nie członek ekipy, grany przez Kelseya Grammera Bonaparte, okazuje się wielkim wsparciem dla Niezniszczalnych. Aktor określa swego bohatera jako emerytowanego najemnika, który zarabia na życie wyłapując młode talenty. Bonaparte jest człowiekiem zmęczonym życiem i światem, preferującym brutalną szczerość. Rekrutuje dla Barneya potencjalnych nowych Niezniszczalnych, którzy są szybsi od weteranów i lepiej sobie radzą z technologicznymi nowinkami. "Walczyłem o tę rolę" - wspomina Grammer. "Słaby ze mnie zabijaka, ale zawsze szukam nowych wyzwań i chciałem pracować ze Sly'em. Uważam pomysł na serię za znakomity. Oglądanie wielkich aktorów kina akcji na raz to prawdziwa przyjemność".

Młode strzelby

W role nowych Niezniszczalnych wcielili się mistrz bokserski, Victor Ortiz, uznana zawodniczka mieszanych sztuk walki Ronda Rousey, kochany za występ w "Sadze: Zmierzch" Kellan Lutz oraz wschodząca gwiazda kina Glen Powell. "Sama tylko ich obecność na planie dała filmowi potężnego kopa, a sceny walk Rondy Rousey powalają na kolana!" - zachwyca się Lerner.

Lutz wciela się w Johna Smilee, byłego komandosa Navy SEALs, który jest kluczowym członkiem nowej ekipy. Smilee jest człowiekiem nieustraszonym, ale także entuzjastą szybkich motocykli, posiada ekscentryczną brodę, ma mnóstwo tatuaży, lubi nosić stare koszulki i wyprane dżinsy - czyli generalnie postać ta nie ma wiele wspólnego z wizerunkiem aktora.

Ronda Rousey debiutuje "Niezniszczalnymi 3" na dużym ekranie. Jej bohaterka, Luna, zostaje odkryta przez Bonapartego w jednym z nocnych klubów, gdzie pracuje jako kelnerka. Jako jedyna kobieta w ekipie nie ma łatwo, ale jej umiejętności oraz sprawność fizyczna sprawiają, że męska ekipa szybko się do niej przekonuje. "Byłam bardzo podekscytowana, że wzięli mnie pod uwagę" - opowiada Rousey. - "Zawsze podziwiałam Sylvestra Stallone'a i chciałam kiedyś spróbować swoich sił w kinie akcji". Stallone wspomina swoje pierwsze spotkanie z Rousey: "Od razu wiedziałem, że ma naturalny talent. Chcieliśmy dołożyć do ekipy kobietę, która nie tylko potrafiłaby odnaleźć się wśród tylu twardzieli, ale także byłaby w stanie wszystkim im skopać tyłki. Jestem pewien, że Ronda mogłaby to zrobić".

Kolejnym debiutantem jest bokserski mistrz, Victor Ortiz. Jego Mars to strzelec wyborowy, ale także bardzo sprawny zabijaka, który potrafi wziąć sprawy we własne pięści. W ciągu ostatnich trzech lat stawał pięciokrotnie przed sądem wojskowym, a armia amerykańska nie pozbyła się go z jednego tylko powodu - Mars jest zdecydowanie najlepszym snajperem, który z posługiwania się karabinem XM25, wystrzeliwującym pociski eksplodujące, uczynił prawdziwą sztukę. Jego piętą achillesową jest lęk wysokości. Ortiz był wniebowzięty, że Stallone walczył o jego obecność w "Niezniszczalnych 3". "Spotkanie z tak wielką legendą było dla mnie mocno surrealistycznym doświadczeniem" - opowiada filmowy Mars. "Wychowałem się na kolejnych częściach Rocky'ego, Sylvester Stallone był chyba głównym powodem, dla którego zapragnąłem zostać bokserem!".

Ostatnim członkiem nowej ekipy jest Thorn grany przez Glena Powella, przedstawiciel nowego pokolenia najemników z ogromną wiedzą technologiczną. Thorn jest niewiarygodnie dobrym hakerem i świetnie sobie radzi w pilotowaniu dronów. Doprowadził kiedyś do wyłączenia energii w całym Seattle na trzy dni, co zapewniło mu wyrok 18 miesięcy więzienia. "Jestem wielkim fanem tej serii" - opowiada Powell. - "Trójka będzie jednak najlepszą częścią. Grupa zawodowych żołnierzy zostaje zmuszona do zmierzenia się z duchami przeszłości. Wiedzą, że nie są tak naprawdę niezniszczalni. Twardziele zaczynają pytać samych siebie, czy dalej są twardzielami".

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niezniszczalni 3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy