Reklama

"Lion. Droga do domu": Zabiegał o rolę

Mały chłopiec błąka się po ulicach wielkiego miasta... To może zdarzyć się wszędzie, ale jeśli rzecz dzieje się w Kalkucie, jego los staje się tym bardziej dramatyczny. W Indiach ok. 80 tys. dzieci rocznie uznaje się za zaginione! Czy mały Saroo może liczyć na jakąkolwiek pomoc? "Lion. Droga do domu" to prawdziwa historia wychowanego w Australii hinduskiego chłopca, który po wielu latach postanowił odszukać swą biologiczną rodzinę.

Mały chłopiec błąka się po ulicach wielkiego miasta... To może zdarzyć się wszędzie, ale jeśli rzecz dzieje się w Kalkucie, jego los staje się tym bardziej dramatyczny. W Indiach ok. 80 tys. dzieci rocznie uznaje się za zaginione! Czy mały Saroo może liczyć na jakąkolwiek pomoc? "Lion. Droga do domu" to prawdziwa historia wychowanego w Australii hinduskiego chłopca, który po wielu latach postanowił odszukać swą biologiczną rodzinę.
Dev Patel w scenie z filmu "Lion. Droga do domu" /materiały dystrybutora

Poruszający, pełen emocji i niezwykłej energii film jest dziełem producentów nagrodzonego Oscarem "Jak zostać królem". W obsadzie znaleźli się: fenomenalny brytyjski aktor o hinduskich korzeniach Dev Patel ("Slumdog. Milioner z ulicy", "Hotel Marigold"), Rooney Mara ("Dziewczyna z tatuażem") oraz Nicole Kidman ("Godziny").

Grający dorosłego Saroo Dev Patel mocno walczył o rolę po lekturze scenariusza. Reżyser Garth Davis (serial "Top of the Lake") tak o tym opowiadał: - Dev słyszał, nad czym pracujemy i niemal wdarł się do domu scenarzysty Luke'a Davisa w Los Angeles, gdzie pisaliśmy. Przedstawił się i z pasją mówił o roli. Zrobiliśmy mu dość długi kamerowy test. To było to! Dev po prostu lśnił. Producentka Angie Fielder dodawała: - Potrafił przekonać widzów, że żyją w nim doświadczenia małego Saroo i jednocześnie jest w wielkiej mierze Australijczykiem obdarzonym dość typowym dla tej nacji łobuzerskim poczuciem humoru.

Reklama

Patel, by upodobnić się fizycznie do prawdziwego Saroo, który jest mężczyzną dość potężnej postury, stosował specjalną dietę i intensywnie ćwiczył. Pracował także pod kierunkiem trenerów językowych nad wiarygodnym, a trudnym do opanowania, australijskim akcentem. - Tak, nie zaprzeczam, zabiegałem o tę rolę - wyznał. - Uważam, że ta historia jest niezwykła i zarazem dotyka ważnych współczesnych spraw, jak kształtowanie się tożsamości.

Pięcioletni chłopiec gubi się na ulicach Kalkuty, tysiące kilometrów od domu. Napotkanym ludziom nie jest w stanie powiedzieć wiele o sobie. Nie zna swojego nazwiska ani adresu. Zdany wyłącznie na siebie, musi stawić czoło zagrożeniom czyhającym na ulicach wielomilionowego miasta. W najmniej oczekiwanym momencie jego los odmienia para Australijczyków. 25 lat później, już jako mężczyzna, wyrusza na poszukiwanie utraconego domu i rodziny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lion. Droga do domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama