Reklama

"Holiday" Isabelli Ekloef zwycięzcą festiwalu Nowe Horyzonty

Film "Holiday" w reż. Isabelli Ekloef zwyciężył w 18. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty. Laureata Grand Prix, podobnie jak tytuł najlepszego filmu według publiczności - "Siedzącego słonia " w reżyserii Hu Bo - ogłoszono w sobotę, 4 sierpnia, we Wrocławiu.

Film "Holiday" w reż. Isabelli Ekloef zwyciężył w 18. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty. Laureata Grand Prix, podobnie jak tytuł najlepszego filmu według publiczności - "Siedzącego słonia " w reżyserii Hu Bo - ogłoszono w sobotę, 4 sierpnia, we Wrocławiu.
Victoria Carmen Sonne w scenie z "Holiday" Isabelli Ekloef /materiały prasowe

Dyrektor artystyczny festiwalu Marcin Pieńkowski podczas uroczystej gali przypomniał, że w tym roku w Międzynarodowym Konkursie Nowe Horyzonty prezentowanych było 12 filmów. "Pokazujemy filmy twórców bardzo często młodych, czasami początkujących. Zawsze są to jednak twórcy, którzy poszerzają język kina, wyznaczają nowe drogi, nie boją się ryzyka" - powiedział.

Fred Kelemen - przewodniczący jury, który najlepszy film wybrał wraz z Valeską Grisebach, Anną Jadowską, Michałem Marczakiem i Claudią Landsberger - dodał zaś, że "choć każdy film konkursowy był czymś osobnym i miał swoje charakterystyczne, indywidualne cechy, to został pokazany w niezwykle wysokiej jakości zestawie".

Reklama

W tym roku główna nagroda festiwalu, Grand Prix Nowych Horyzontów, została przyznana Isabelli Ekloef, twórczyni filmu "Holiday", za "pełną, bezbłędną i przekonującą reżyserię". Jak podkreśliła Landsberger w uzasadnieniu werdyktu jury, jest to film, który w daleki od sentymentalizmu i niepokojący sposób ujawnia mechanizm konformizmu. "Widziane jest to wszystko oczyma głównej bohaterki, która niczym kameleon manewruje przez ten świat ogarnięty chciwością" - dodała Landsberger.

Główną bohaterką "Holiday" jest młoda, atrakcyjna Sascha, dotrzymująca towarzystwa Michaelowi - mężczyźnie w średnim wieku, który upodobanie do obdarowywania łączy z sympatią do przemocy. Dziewczyna poddaje się temu, dopóki nie poznaje Thomasa - młodego, czarującego Holendra.

Publiczność za najlepszy film konkursowy uznała "Siedzącego słonia" w reż. Hu Bo. Debiut chińskiego, niespełna 30-letniego reżysera został wyróżniony na ostatnim Berlinale nagrodą FIPRESCI i wyróżnieniem za najlepszy debiut, w Hongkongu zaś Nagrodą Publiczności.

"Siedzący słoń" jest opisywany jako "napędzana furią ujętą w chłodne ramy kina noir", zrealizowana z rozmachem panorama międzyludzkich, rodzinnych i klasowych relacji, na których odciska piętno moralna korupcja. W rozgrywającej się w ciągu jednego dnia opowieści szkolny incydent (uczeń zrzuca ze schodów znęcającego się nad nim kolegę) prowadzi do serii tragicznych wydarzeń, a rozkręcająca się spirala przemocy pochłania kolejnych bohaterów. Tytułowy słoń góruje nad miastem, przyglądając się okrucieństwom, jakie zadają sobie ludzie.

Reżyser filmu cztery miesiące przed światową premierą obrazu popełnił samobójstwo. Węgierski reżyser Bela Tarr, którego Hu Bo był uczniem, wystosował list do uczestników festiwalu. "Przepełniała go godność i świetnie się z nim pracowało. W jego oczach widać było niezwykle silną osobowość. (...) Poznałem człowieka z wielką wizją świata. (...) Podczas pracy był bardzo rozsądny i łagodny. Słuchał każdego i zwracał uwagę na szczegóły. Zawsze się spieszył - może wiedział, że zostało mu niewiele czasu? Pracował bez ustanku, ze wszystkich sił, wszystko chciał mieć natychmiast. Nie akceptował świata, a świat nie akceptował jego. Choć go straciliśmy, na zawsze pozostaną nam jego filmy" - napisał Tarr.

W tym roku po raz pierwszy przyznana została nagroda im. Zuzanny Jagody Kolskiej. Wyróżnienie wręczyli rodzice patronki nagrody, reżyser Jan Jakub Kolski i aktorka Grażyna Błęcka-Kolska, którzy kilka lat temu w wypadku stracili córkę - uczestniczkę Nowych Horyzontów, wolontariuszkę festiwalu.

Statuetkę odebrała najmłodsza reżyserka na festiwalu Zuzanna Grajcewicz, która we Wrocławiu pokazała "Wycinkę" - film o aktorach Teatru Polskiego we Wrocławiu, którzy protestowali przeciwko zmianom w instytucji.

W konkursie głównym tegorocznego festiwalu prezentowana była także m.in. "Fuga" Agnieszki Smoczyńskiej, "Moja polska dziewczyna" Ewy Banaszkiewicz i Mateusza Dymka, "Ładunek" Ognjena Glavonicia oraz "Łóżko" Moniki Lairany.

Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty to największe w Polsce wydarzenie filmowe. W programie tegorocznej 18. edycji znalazło się 225 filmów z ponad 50 krajów. W niedzielę pokazane zostaną jeszcze raz m.in. doceniane w Cannes "Szczęśliwy Lazzaro" Alice Rohrwacher, "Shoplifters" Hirokazu Koreedy, "Granica" Aliego Abbasiego, zeszłoroczne hity ("Tamte dni, tamte noce" Luki Guadagnino, "Niemiłość" Andrieja Zwiagincewa), a także produkcje Martina Sulika ("Tłumacz"), Nicolasa Roega ("Tor 29"), Ingmara Bergmana ("Persona") czy Agnes Vardy ("Twarze, plaże").

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Nowe Horyzonty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy