"Grimsby": Sacha Baron Cohen w kolejnym ekranowym wcieleniu

Sacha Baron Cohen (C) na planie filmu "Grimsby" /materiały dystrybutora

Twórca kultowych postaci, które od lat bawią publiczność na całym świecie, powraca. W nowej komedii "Grimsby" Sacha Baron Cohen ("Borat", "Bruno", "Dyktator") wcielił się w postać... angielskiego kibola.

Nobby (Sacha Baron Cohen), słodki, choć nieco głupawy kibol angielskiej ligi, spotyka się po latach ze swym zaginionym bratem, Sebastianem (Mark Strong), agentem MI6. Nieoczekiwanie przyjdzie im wspólnie zapobiec globalnemu atakowi terrorystycznemu i przy okazji udowodnić, że najważniejsza jest rodzina.

Nobby ma wszystko. Wszystko, czego mógłby oczekiwać mężczyzna z Grimsby - jedenaścioro dzieci, fantastyczną (w jego opinii) żonę (Rebel Wilson) z północnej Anglii oraz wiele drobnych oszustw na koncie, które pozwalają mu przeżyć. Brakuje mu tylko jednego. Tęskni za bratem, Sebastianem, którego nie widział od przeszło 28 lat. Nie ma pojęcia, że Sebastian jest tajnym agentem Brytyjskiej Służby Bezpieczeństwa, który właśnie odkrył plany zbliżającego się globalnego ataku terrorystycznego. Ale to nie wszystko, niesłusznie oskarżony przez swoich pracodawców, musi ukrywać się przed wydanym na niego wyrokiem. Aby ocalić życie i świat, będzie musiał skorzystać z pomocy brata. Cóż, największego idioty, jakiego można sobie wyobrazić.

Reklama

W komedii "Grimsby" zobaczymy m.in. Sachę Barona Cohena, Marka Stronga, laureatkę Oscara Penélope Cruz, Rebel Wilson, Islę Fisher oraz nominowaną do Nagrody Akademii Gabourey Sidibe. Reżyserem filmu jest Louis Laterrier.

Sacha Baron Cohen przyzwyczaił widzów do nietuzinkowych postaci, które wielokrotnie odtwarzał na ekranie. Właśnie dołącza do nich kolejna wyjątkowa osobistość, pardon, osobliwość - mieszkaniec Grimsby, prawdziwy idiota. Oraz jego brat, szpieg, z którym nie widział się 28 lat.

Reżyser Louis Leterrier wspomina, że propozycja wyreżyserowania filmu z Sachą Baronem Cohenem uszczęśliwiła go, ponieważ podziwia komika od lat: - Na początku ery DVD wszyscy chcieli oglądać jedno - "Da Ali G Show". Pamiętam, jak wszyscy wokół pytali "Widziałeś to już?". Pamiętam także, jak już w dniu premiery pobiegłem do kina o 11 rano, by zobaczyć "Borata" podczas pierwszego pokazu kinowego. Płakałem ze śmiechu, a w weekend zabrałem do kina przyjaciół, by zobaczyć ten film ponownie. I to właśnie kocham w filmach Sachy. Wszyscy chcą je zobaczyć jako pierwsi, by później móc obserwować reakcje przyjaciół. Przed spotkaniem z nim byłem naprawdę onieśmielony, ponieważ to jeden z tych ludzi, których naprawdę podziwiam.

- Kiedy Sacha zabiera się za robienie filmu, wiadomo, że będzie kontrowersyjnie, przede wszystkim jednak można mieć pewność, że widzów czeka mnóstwo zabawy - przekonuje Todd Schulman, producent filmu - Jego obecność przy projekcie to zawsze wielkie wyzwanie dla ekipy, ponieważ jedyne, na czym mu zależy, to zrobienie sceny tak zabawnie, jak to w ogóle jest możliwe. Nie odpuszcza, dociska, przekracza granice, czyniąc film czymś lepszym, większym i śmieszniejszym.

W "Grimsby" Baron Cohen robi to, co umie najlepiej - tworzy zupełnie nową postać, unikalną na skalę światową. - Nobby to prowodyr - opowiada Leterrier - Kochają go wszyscy. Jest ojcem jedenaściorga dzieci, ma żonę - Dawn i nigdy nie skalał się pracą zawodową. Ale jest bardzo szczęśliwym człowiekiem, otaczają go przyjaciele i bliscy. Brakuje mu jedynie utraconego przed laty brata.

Wydaje się, że wszystko ma również ów brat, Sebastian. Dumnie wykonuje pracę w Brytyjskich Służbach Bezpieczeństwa. Kiedy jednak spotyka Nobby’ego, okazuje się, że zawsze tęsknił za czymś, czego nie umiał nazwać.

W rolę Sebastiana wciela się Mark Strong, który niedawno święcił triumfy w znakomicie przyjętym obrazie "Kingsman: Tajne służby": - Znałem wcześniejsze filmy Sachy, ale prawdę mówiąc, nie miałem pojęcia z czym będzie się wiązała ta współpraca. Cały proces pracy na planie był wyjątkowy. Obserwowałem Sachę, który jakby wybrał się w misję, a jej celem jest wyśmianie wszystkiego, przekroczenie wszelkich granic. Wbrew pozorom jednak, szybko okazało się, że tworzenie komedii jest jak proces naukowy. Wszystko wynika z siebie wzajemnie. Wszystko jest głęboko ustrukturyzowane, włącznie ze scenariuszem. Kiedy zdarzało mi się zapomnieć słowo czy dwa, tłumaczono mi, dlaczego takie a nie inne słowo powinno się w tym miejscu znaleźć, ponieważ wymaga tego komediowy charakter filmu.

- Mark jest cudownie mądrym, zabawnym i inteligentnym facetem - opowiada Leterrier - natychmiast łapie dowcip, ale twardo stąpa po ziemi. Dlatego tak zabawny jest już sam charakter i zderzenie tych dwóch, tak różnych postaci - Nobby’ego i Sebastiana. Nie mogliśmy wybrać lepiej. Zresztą na planie Mark i Sacha szybko zaczęli się zachowywać jak bracia.

Louis Laterrier, reżyser, znany jest z przebojowych filmów "Transporter" i "Iluzja". Todd Schulman, producent: - Aby stworzyć ten film, wiedzieliśmy, że potrzebny jest ktoś, kto umie pracować przy kinie akcji. Kto będzie potrafił wrzucić w środek sensacyjnej fabuły... idiotę. Wiedzieliśmy, że Louis jest świetnym reżyserem kina akcji, ale poraziło nas dopiero jego poczucie humoru. On naprawdę ma to wyczucie, które jest niezbędne przy filmie komediowym.

Laterrier przyznaje jednak, że praca nad tym filmem była czymś, z czym dotąd się nie spotkał: - Musiałem właściwie cały czas być w gotowości, bo Sacha jest jak strumień świadomości, on po prostu nigdy się nie zatrzymuje. To naprawdę surrealistyczna umysłowość.

Opinię reżysera potwierdza Mark Strong: - W jednej chwili Sacha rozbijał mi na głowie butelkę, chwilę później byliśmy w tonącym samochodzie, następnie wciskano mnie w najmniejszy kostium świata, bym za chwilę znalazł się w Afryce, gdzie powitał mnie mroźny wiatr. Ale chyba największym wyzwaniem były dni spędzone w domu Nobby’ego. Uwierzcie, tam nie było Sebastiana, musiałem tam być ja.

- O cokolwiek Sacha prosi aktorów, sam robi coś dziesięć razy gorszego - śmieje się reżyser filmu - On zrobi wszystko, by ludzie się śmiali. Nieoczekiwanie dotyczy to także reżysera - kiedy oni byli mokrzy, ze mnie również ściekała woda, kiedy oni byli nago, ja też nie miałem na sobie ubrań. Sacha jest współautorem scenariusza, więc wiedział, co go czeka. A ja nie chciałem, aby Mark czuł się niekomfortowo, więc we wszystkim byłem z nimi.

Sacha Baron Cohen przyciągnął inne gwiazdy światowego formatu, m.in. laureatkę Oscara Penélope Cruz: - Nie ma nikogo takiego jak Sacha, toteż możliwość tej współpracy od razu mnie ucieszyła. Cudownie móc czasem wyskoczyć poza swoje przyzwyczajenia.

Aktorce wtóruje australijska gwiazda Rebel Wilson, która wciela się w postać żony Nobby’ego: - To, co wszyscy kochamy w jego filmach to przesuwanie granic. Kocham taki humor, zresztą uprawiam go w stand-upie, ale ten film naprawdę wynosi nas na zupełnie nowy poziom.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grimsby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy