Reklama

​Grażyna Barszczewska odebrała Nagrodę im. Ireny Solskiej

"Odpowiedzialność jest konieczna w codziennej pracy, w przygotowaniu roli i współpracy z partnerami" - powiedziała aktorka Grażyna Barszczewska, odbierając Nagrodę im. Ireny Solskiej za całokształt twórczości, przyznaną przez Związek Artystów Scen Polskich.

"Odpowiedzialność jest konieczna w codziennej pracy, w przygotowaniu roli i współpracy z partnerami" - powiedziała aktorka Grażyna Barszczewska, odbierając Nagrodę im. Ireny Solskiej za całokształt twórczości, przyznaną przez Związek Artystów Scen Polskich.
Grażyna Barszczewska w spektaklu "Niezatańczone tango" /M. Ulatowski /MWMedia

- Zastanawiałam się ile mam momentów wspólnych z tą wspaniałą aktorką; łączy nas Kraków i Warszawa, łączy nas Teatr Polski, w którym gram od wielu lat; połączyło nas kilka ról Szekspirowskich - powiedziała aktorka Grażyna Barszczewska, odbierając Nagrodę im. Ireny Solskiej za całokształt twórczości. - Poza tym ja też lubię pomagać, a ona była wielką w swoim pomaganiu w czasie II wojny, była heroiczna i to jest dla mnie bardzo zobowiązujące - dodała.

Wręczenie nagrody odbyło się w poniedziałek w siedzibie Związku Artystów Scen Polskich w Warszawie; o wynikach 7. edycji wydarzenia ZASP poinformował w piątek. Jak podkreślono w uzasadnieniu, wyróżnienie to jest wyrazem uznania całokształtu osiągnięć artystycznych aktorki, w tym jubileuszowej premiery "Niezatańczonego tanga" wg prozy Wiesława Myśliwskiego. Zwrócono uwagę na dorobek aktorski Grażyny Barczewskiej "ze szczególnym uwzględnieniem dokonań na deskach warszawskiego Teatru Polskiego".

Reklama

Podczas spotkania, które zwieńczyło uroczystość, laureatka opowiedziała o początkach swojej drogi artystycznej. Szczególną uwagę zwróciła na kwestię odpowiedzialności, jaką niesie za sobą zawód aktora i dodała, że "jest ona konieczna w codziennej pracy, w przygotowaniu roli i współpracy z partnerami".

Barszczewska opowiedziała również o pracy m.in. z reżyserem Sylwestrem Chęcińskim. - Robiliśmy z nim po 17 dubli, męczył nas nieprawdopodobnie, ale to wspaniały reżyser, potrafiący nawet pokazać aktorowi jak ma grać - podkreśliła. Jak dodała, ceni pracę z utalentowanymi reżyserami, wiele im wybacza i od każdego czegoś się uczy. - Od Chęcińskiego nauczyłam się uważnego słuchania partnera; to jest niby oczywiste, ale on w czasie realizacji nas stopował i mówił: "Nie, nie usłyszałaś; znasz tekst, ale nie usłyszałaś dokładnie, jak on cię zapytał; a pytania mogą być różne".

Jak podkreśliła, z tej nauki czerpie do dziś. - Zdarza mi się zwrócić uwagę koledze czy koleżance, kiedy odpowiadają na pytanie, którego ja nie zadałam; po prostu znają tekst. To są niby sprawy warsztatowe, ale tak naprawdę to są milowe kroki w tym zawodzie - uznała.

Nagrodę im. Ireny Solskiej przyznaje zarząd polskiej sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych (Association Internationale des Critiques du Theatre/ International Association of Theatre Critics - IATC/ AICT). Została ustanowiona w 2010 r. z intencją honorowania dorobku artystek teatralnych. Jej inicjatorką była red. Justyna Hofman-Wiśniewska.

Pierwszą laureatką nagrody - w 2011 r. - była Danuta Szaflarska. W latach następnych nagrodą im. Ireny Solskiej zostały uhonorowane: Nina Andrycz, Emilia Krakowska, Anna Lutosławska, Halina Łabonarska i Anna Seniuk.

Grażyna Barszczewska urodziła się w 1947 r., w Warszawie. Od 1983 r. związana jest z Teatrem Polskim w Warszawie; wystąpiła m.in. w filmach "Anioł w szafie", "Łabędzi śpiew", "Wszystko, co najważniejsze", a także w serialu "Kariera Nikodema Dyzmy".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grażyna Barszczewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy