Reklama

"Ghostland": Aktorka doznała obrażeń twarzy

4 maja na ekrany polskich kin trafi horror "Ghostland".

4 maja na ekrany polskich kin trafi horror "Ghostland".
Taylor Hickson w filmie "Ghostland" /materiały dystrybutora

Film Pascala Laugiera opowiada o dwóch siostrach, które siostry po kilkunastu latach wracają do swojego starego domu, gdzie doszło do makabrycznej napaści. Wydaje się, że to już tylko koszmarne wspomnienie - ale to, co je czeka, będzie gorsze niż demony przeszłości...

Z filmem związana jest niezbyt miła historia. 20-letnia aktorka Taylor Hickson, znana z roli w filmie "Deadpool",  pozwała w marcu producentów horroru "Ghostland", na planie którego doznała oszpecającego jej twarz wypadkowi.

Na planie produkcji miała ona do zagrania emocjonalną scenę, w której jej bohaterka rozbija szklane drzwi.

Reklama

Według relacji Hickson reżyser Pascal Laugier nalegał, żeby aktorka bez pomocy kaskadera zagrała niebezpieczną scenę. Uderzając głową w szklaną powierzchnię Hisckon doznała jednak poważnych obrażeń twarzy, w wyniku których aktorce założono 70 szwów, musiała przejść również operację plastyczną. Pamiątką nieszczęśliwego zdarzenia jest blizna na lewym policzku aktorki.

Ponad rok po zakończeniu zdjęć do filmu aktorka pozwała odpowiedzialną za produkcję "Ghostland" firmę Incident Productions twierdząc, że blizna pozbawia ją szans na wiele nowych ról.

W zrealizowanym w 2016 roku obrazie "Deadpool" Hickson wcieliła się w postać młodej dziewczyny o imieniu Meghan, której pomaga tytułowy superbohater grany przez Ryana Reynoldsa.

Aktorka twierdzi, że występ w produkcji, która zarobiła na całym świecie 783 miliony dolarów, "zmienił jej życie".

Po występie w "Deadpoolu" Hisckon mogliśmy jeszcze oglądać w filmie "Ponad wszystko" w reżyserii Stelli Meghie, pojawiła się również w obsadzie kanadyjskiego serialu "Aftermath". 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy