Reklama

"Dzień Matki": Britt Robertson u boku Julii Roberts

Reżyser i producent Garry Marshall ("Pretty Woman") powraca na ekrany światowych kin z kolejnym pełnym pozytywnych emocji i aktorskich gwiazd filmem. Obok Julii Roberts i Jennifer Aniston na ekranie zobaczymy Britt Robertson.

Reżyser i producent Garry Marshall ("Pretty Woman") powraca na ekrany światowych kin z kolejnym pełnym pozytywnych emocji i aktorskich gwiazd filmem. Obok Julii Roberts i Jennifer Aniston na ekranie zobaczymy Britt Robertson.
Britt Robertson /materiały dystrybutora

Znany z kręcenia poruszających, zabawnych i jednocześnie przyjemnie refleksyjnych komedii, Marshall podjął się tym razem opowiedzenia o skomplikowanych relacjach matek z dziećmi - obie strony potrafią doprowadzać się do szału, ale nie ma jednocześnie na świecie mocniejszej więzi niż ta, która ich łączy. "Dzień Matki" to kilka osobnych historii, które wspólnie składają się w piękny hołd dla wszystkich kochających rodziców, którzy zrobiliby wszystko dla swoich pociech.

Britt Robertson, którą niedawno mogliśmy oglądać u boku George'a Clooneya w wysokobudżetowej "Krainie jutra", wcieliła się w Kristin, świeżo upieczoną mamusię, która nigdy nie poznała swojej rodzonej matki.

Reklama

"Pracowałem już z Britt, miała wtedy jakieś 11 lat" - wspomina reżyser Garry Marshall. "To było na planie filmu mojego syna, 'Trzymaj ze Steinami', a ona miała pewnie ze dwie kwestie dialogowe do wypowiedzenia. Teraz ma ponad dwadzieścia lat i znowu się spotkaliśmy. Nie jest łatwo grać w scenach z Julią Roberts, Jennifer Aniston i Kate Hudson, ale Britt poradziła sobie wyśmienicie".

Wedle słów producenta Karza to Roberts zasugerowała aktorkę do tej roli. "Posłuchaliśmy się jej rady, spotkaliśmy się z Britt i z miejsca się w niej zakochaliśmy. To ekscytująca młoda aktorka, która ma przed sobą świetlaną przyszłość".

Bohaterka Robertson - Kristin - ma brytyjskiego chłopaka, Zacka, który pragnie się z nią ożenić, ale kobieta nie jest przekonana do podjęcia tej decyzji. W dzieciństwie została adoptowana, więc obawia się, że nie będzie wiedzieć, jaką chciałaby być kobietą i matką.

"Z miejsca zgodziłam się na udział w tym projekcie" - wspomina Robertson. "Podobały mi się wszystkie zazębiające się opowieści i sposób ukazywania relacji między matkami i dziećmi. Myślę, że każdy widz będzie w stanie z jakąś postacią się utożsamić".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dzień Matki (2016) | Britt Robertson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy