Reklama

"Dekalog" Kieślowskiego: Mija 25 lat od premiery

Dokładnie 25 lat temu, 10 grudnia 1989 roku, telewizyjną premierę miał pierwszy odcinek "Dekalogu" Krzysztofa Kieślowskiego.

"Dekalog" - oszczędny formalnie cykl filmowy - stał się prawdziwym objawieniem dla widzów i krytyki, nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Oryginalna, a zarazem niezwykle prosta koncepcja, aby każdy z odcinków cyklu oprzeć na kolejnym nakazie chrześcijańskiego kodeksu moralnego, okazał się doskonałym pretekstem, aby powrócić do kilku najprostszych, ale zarazem najistotniejszych pytań.

"Dekalog" stał się jednym z najbardziej osobistych dzieł Krzysztofa Kieślowskiego w dosyć nieoczekiwany sposób. Początkowo reżyser "Personelu" i "Bez końca" chciał razem z Krzysztofem Piesiewiczem stworzyć serię scenariuszy dla swoich debiutujących kolegów z zespołu "Tor". Z czasem jednak na tyle zżył się z przygotowywanym materiałem, że postanowił sam nakręcić cały cykl.

Reklama

Kieślowski zaangażował do realizacji swojego projektu znakomitych współpracowników, m.in. kompozytora Zbigniewa Preisnera (którego właściwie odkrył dla świata filmu), oraz operatorów: Sławomira Idziaka, Piotra Sobocińskiego i Edwarda Kłosińskiego, a także całą plejadę najwybitniejszych polskich aktorów.

Zetknięcie z fenomenem "Dekalog" nasuwa automatycznie pytanie, w jaki sposób film, który powstał minimalnym nakładem środków, właściwie na peryferiach ówczesnej Europy; obraz mający za tło jedynie parę obskurnych bloków z ciasnymi kuchenkami, stał się tak ważny dla widzów na całym świecie? Kieślowski, zrywając z modnymi wówczas politycznymi czy społecznymi inklinacjami, jako jeden z nielicznych zainteresował się jednostką, ludzkimi wątpliwościami, słabościami i marzeniami.

Jako zdeklarowany agnostyk potrafił odnaleźć odpowiedni dystans, szczególnie cenną dozę abstrakcji w opowiadanych historiach i uniknął taniego moralizatorstwa. W ten sposób reżyser późniejszego "Podwójnego życia Weroniki" otworzył sobie drzwi do kina europejskiego i na trwałe wpisał się do historii światowej kinematografii.

"Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną..."

Bohater "Dekalogu I" jest wykładowcą uniwersyteckim samotnie wychowującym dziecko (Henryk Baranowski). Filmowy ojciec jest zapamiętałym technokratą, który niezachwianie wierzy suchym analizom, matematycznym wyliczeniom i który w centrum swojego świata ustawia nowoczesny komputer określający jego postawę wobec świata. Pewnego dnia Paweł (Wojciech Klata) chce pojeździć na łyżwach na okolicznym zamarzniętym stawie. Ojciec z pomocą komputera skrupulatnie wylicza, że warstwa lodu jest już na tyle gruba, że jego syn może się bezpiecznie ślizgać. Jednak wbrew wszelkiej logice, wbrew prawom fizyki lód na jeziorze pęka...

Krzysztof Kieślowski wraz z współscenarzystą Krzysztofem Piesiewiczem już w pierwszej części cyklu "Dekalog" dają próbkę swojego podejścia do katolickiego kodeksu moralnego. Umieszczając akcję we współczesności unikają upraszczania tematu i szukają drogi, aby uczynić motyw bałwochwalstwa aktualnym i wiarygodnym.

"Dekalog I" jest filmem o tajemnicy, o tym co nieuniknione. Jest też filmem o pysze ludzkiego racjonalizmu. Moralny pojedynek między głównym bohaterem i jego siostrą, która z ufnością oddaje się katolickiemu Bogu nie będzie miał zwycięzcy. Kieślowski bowiem pokazuje jedynie pewne sytuacje i prowokuje do pytań, nie dając na nie jednoznacznych, łatwych odpowiedzi.

"Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno..."

Andrzej (Olgierd Łukaszewicz), mąż głównej bohaterki "Dekalogu II" jest ciężko chory, właściwie umierający. Dorota (Krystyna Janda) jest w ciąży, jednak ojcem dziecka jest jej kochanek.

Kobieta usiłuje wymusić na lekarzu, który zajmuje się Andrzejem, jasną deklarację czy ten przeżyje. Jeśli tak - zdecyduje się usunąć ciążę, jeśli nie - urodzi dziecko. Stary ordynator (Aleksander Bardini), który kiedyś sam stracił rodzinę i własnego syna, decyduje się okłamać Dorotę i mówi, że Andrzejowi zostało już niewiele czasu. Tymczasem mężczyzna wraca do zdrowia i jest szczęśliwy, że będzie miał potomka...

"Dekalog II", tak jak większość filmów z cyklu, jest relacją z pojedynku między dwoma postawami moralnymi. Jednak w tej części starcie między główną bohaterką a starym ordynatorem powoli przeradza się w dialog. Dorota, która usiłuje wymusić na lekarzu, aby zadecydował o jej przyszłości, aby wziął Boga na świadka, gwałci jego prywatność, ale sprawia też, że ten musi wyjść z budowanej przez lata skorupy. Nienarodzone dziecko łączy dwoje bohaterów i nieoczekiwanie porządkuje cały ich świat.

"Dekalog II" to film, w którym zapowiedziana (choć niespełniona) śmierć przynosi narodziny, nadzieję i nieoczekiwaną harmonię.

"Pamiętaj, abyś dzień święty święcił..."

Jest wigilijny wieczór. Janusz (Daniel Olbrychski), mąż i ojciec rodziny rozdaje prezenty w przebraniu Świętego Mikołaja, by po chwili, zwabiony telefonem, wyruszyć do swojej dawnej kochanki. Sprowokowany przez Ewę (Maria Pakulnis), całą noc jeździ z nią po mieście w poszukiwaniu jej obecnego partnera. Po kilku godzinach odkrywa, że na fotografii, którą Ewa pokazuje przechodniom, Edward (Edward Kłosiński) jest w otoczeniu rodziny. Janusz domyśla się, że ten opuścił Ewę już dawno i że kobieta przez całą wigilijną noc, bojąc się samotności, grała tę smutną komedię, aby mieć jakiekolwiek towarzystwo...

"Dekalog" jest cyklem filmów o samotności i trzecia cześć serii jest tego najlepszym przykładem. Właściwie wszyscy bohaterowie "Dekalogu III" pozostają sami ze swoimi dramatami. Ewa, kobieta, która nigdy naprawdę nie dbała o prawdziwą bliskość z drugim człowiekiem i Janusz, który nie umie uszanować swojej rodziny spędzają najświętszą noc w roku na bezładnym, bezsensownym błąkaniu się po mieście. Janusz, który widzi słabość swojej dawnej kochanki, być może dostrzega również w tym momencie chaos, jaki panuje w jego życiu emocjonalnym.

"Czcij ojca swego i matkę swoją..."

Dwudziestoletnia Anka (Adrianna Biedrzyńska), studentka szkoły teatralnej, znajduje w pokoju ojca zaadresowany do siebie list napisany na łożu śmierci przez zmarłą przed laty matkę. Z listu niejasno wynika, że Michał, jej ojciec (Janusz Gajos), nie musi być jej biologicznym rodzicem. Między Michałem i Anką dochodzi do dziwnych, pełnych niedopowiedzeń sytuacji. Wkrótce między ojcem i córką rodzi się coś na kształt erotycznej fascynacji...

W czwartej części cyklu, poświęconej szacunkowi dla rodziców, Kieślowski porusza niełatwy i rzadko w polskim kinie poruszany motyw kazirodztwa. Jednak twórca "Dekalogu" podchodzi do tego tematu z wyjątkową dozą taktu i bez jakichkolwiek apetytów na tanią prowokację.

Dwójka bohaterów, postawiona nagle w trudnej sytuacji, będzie musiała od nowa szukać swojej tożsamości i klucza dla wzajemnej relacji. Ojciec i córka stojący przed wyborem między miłością rodzinną a namiętnością w nieoczekiwany sposób zbliżą się do siebie w wymiarze duchowym.

"Nie zabijaj..."

Piotr (Krzysztof Globisz), młody adept prawa, właśnie zdaje na aplikację adwokacką. Jako pierwszą sprawę dostaję przypadek młodego chłopaka (Mirosław Baka), który w bestialski sposób zamordował taksówkarza. Piotr ze skrupulatnością nowicjusza stara się zrozumieć swojego klienta i obronić go jak najlepiej. Jednak jego starania nie zdają się na nic, Jacek zostaje skazany na karę śmierci. Podczas ostatniego widzenia chłopak prosi adwokata o przekazanie swojej matce fotografii zmarłej przed kilku laty młodszej siostry. Piotr widzi wyraźnie, że Jacek jest tylko zagubionym chłopakiem i tym bardziej czuje się bezradny wobec nieodwołalnego wyroku.

W piątej części "Dekalog" Kieślowski porusza trudny i do dziś kontrowersyjny temat kary śmierci. Reżyser tym razem zdecydował się nie unikać mocnych akcentów i w mistrzowski sposób zestawił zbrodnię młodego chłopaka z usankcjonowanym prawnie zabijaniem w ramach wymiaru sprawiedliwości. Kieślowski nadał swojej historii szczególna symetrię, szereg zbieżności, a tym samym, zmusił wszystkich do pytania, czy zbrodnia w obliczu prawa przestaje być zbrodnią.

Długometrażowa wersja "Dekalogu V" - "Krótki film o zabijaniu" - otrzymała Nagrodę Specjalną Jury i Nagrodę FIPRESCI na festiwalu w Cannes, Europejską Nagrodę Filmową "Felixa" dla najlepszego filmu roku oraz Grand Prix na FPFF w Gdańsku.

"Nie cudzołóż..."

Nieśmiały dziewiętnastoletni Tomek (Olaf Lubaszenko) co wieczór, przez lunetę obserwuje swoją sąsiadkę z naprzeciwka - piękną i świadomą własnej atrakcyjności Magdę (Grażyna Szapołowska). Chłopak podkochuje się w dojrzałej kobiecie i prowokuje niby przypadkowe, ale coraz częstsze, spotkania. Któregoś dnia dzwoni do niej i wyznaje, że ją podgląda. Magda, początkowo zirytowana, z czasem zaczyna w cyniczny sposób bawić się młodym wielbicielem. Tomek próbuje popełnić samobójstwo. Wtedy Magda odkrywa, że w jakiś dziwny sposób zależy jej na młodym chłopaku...

W "Dekalogu VI" Kieślowski w bardzo subtelny i przenikliwy sposób opowiada o przejawiającej się w dewiacji, ale czystej i niewinnej miłości. Z niezwykłym wyczuciem rejestruje grę pomiędzy dwójką bohaterów, ich wzajemną przewagę nad sobą i obawę, która niszczy szansę na uczucie. Reżyser w mistrzowski sposób waży nastrój tej prostej historii. Początkowo to zakompleksiony, ale obserwujący z ukrycia Tomek ma nad Magdą przewagę, później to ona wplącze chłopaka w swoją grę. Jednak bohaterowie, oboje niewolni od winy, okażą się zaskakująco czyści i wzruszający w swojej słabości.

Długometrażowa wersja tej części cyklu - "Krótki film o miłości" - zdobyła Nagrodę Specjalną Jury na festiwalu w San Sebastian oraz Grand Prix na FPFF w Gdańsku.

"Nie kradnij..."

Przed laty Ewa (Anna Polony), chcąc ustrzec swoją rodzinę przed skandalem, uznała swoją wnuczkę, urodzoną przez nastoletnią córkę, za własne dziecko. Teraz sześcioletnia Ania sądzi, że Ewa jest jej matką, a Maja - siostrą. Maja (Maja Barełkowska) - dziś dwudziestokilkuletnia kobieta chce zerwać z zakłamaniem i odzyskać prawo do macierzyństwa. Porywa Anię i wyjeżdża z nią do ojca dziecka, swojego dawnego nauczyciela (Bogusław Linda). Planuje wywieźć dziewczynkę za granicę...

"Dekalog VII" w bardzo luźny, ale też zaskakująco oryginalny sposób, interpretuje przykazanie "Nie kradnij". Kieślowski zachowując jakże typową dla siebie symetrię opowiadanej historii, faktycznie opowiada tu o dwóch kradzieżach. Pierwszą z nich jest kradzież sprzed lat, zawłaszczenie przez Ewę macierzyństwa jej córki, drugą -porwanie Ani przez dorosłą już Majkę.

Te dwie sytuacje były dla reżysera pretekstem do niełatwego portretu rodzinnego, do opowiadania o hipokryzji, nawarstwiającej się nienawiści i agresji, która rodzi się z bezsilności i zaniku uczuć.

"Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu..."

Zofia (Maria Kościałkowska) jest profesorem etyki i na zajęciach ze studentami rozważa trudne problemy moralne. Podczas jednego z jej wykładów na audytorium pojawia się kobieta, która pyta o etyczne wytłumaczenie odmowy przechowywania Żydów w czasie drugiej wojny światowej. Po zajęciach Zofia jeszcze chwilę rozmawia z nieznajomą (Teresa Marczewska). Okazuje się, że jest to, dorosła już dziś, żydowska dziewczynka, której kobieta odmówiła schronienia podczas okupacji. Zofia powraca pamięcią do tamtych chwil, usiłuje wytłumaczyć Elżbiecie motywy swojej decyzji, ale nie może się uwolnić od wyrzutów sumienia...

W historii opowiedzianej w "Dekalogu VIII" Kieślowski i Piesiewicz odważyli się poruszyć raczej unikaną dotychczas w kinie polskim kwestię żydowską, nadając jej równocześnie bardzo uniwersalny, etyczny wymiar. Elżbieta, która zjawia się w poukładanym życiu Zofii jak wyrzut sumienia, zmusza starszą kobietę do odpowiedzenia sobie na pytanie o to, czy ważniejsza jest prawda czy pozorny spokój. Zofia, która przez dziesiątki lat spychała w głąb nieświadomości poczucie winy, musi stanąć twarzą w twarz z człowiekiem, którego swego czasu w pośredni sposób skazała na śmierć. Kobiety początkowo znaczą dla siebie tyle co koszmarne wspomnienia. Z czasem starają się odnaleźć drogę do zrozumienia i przebaczenia.

"Nie pożądaj żony bliźniego swego..."

Kardiolog Roman (Piotr Machalica), którego żona jakiś czas temu zdradziła z dużo młodszym mężczyzną, zapada na impotencję. Mężczyzna daje się opętać obsesyjnej zazdrości, cały czas podejrzewa Hankę (Ewa Błaszczyk) o kolejne zdrady, bez przerwy sprawdza ją i kontroluje. Jednak wkrótce okazuje się, że obawy mężczyzny nie są bezpodstawne. Roman odkrywa, że żona powróciła do kochanka i wpada w skrajną depresję...

"Dekalog IX" stał się dla Kieślowskiego pretekstem do pokazania rozkładu związku między dwojgiem ludzi, do pokazania jak stopniowo zanika kontakt między kobietą i mężczyzną, którzy kiedyś się kochali. Reżyser pokazuje parę, która właściwie się nie widuje, rozmawia tylko przez telefon i czasami tylko obserwuje się nawzajem z ukrycia. Studium zdrady staje się tym samym próbą sportretowania przerażającej samotności, w której pogrążeni są wszyscy ludzie zamieszkujący świat pozbawiony miłości i zaufania.

"...Ani żadnej rzeczy, która jego jest"

Dwaj bracia - Jerzy (Jerzy Stuhr) i Artur (Zbigniew Zamachowski) - spotykają się po śmierci ojca, zapalonego filatelisty. Okazuje się, że kolekcja znaczków, owoc całego życia starszego pana warta jest majątek. Synowie, którzy nigdy nie mieli kontaktu z ojcem, nagle po jego śmierci zaczynają podzielać jego pasję. Jeden z nich oddaje nawet własną nerkę, aby w ten sposób zdobyć unikalny okaz do serii. Niestety pewnego dnia, ktoś włamuje się do mieszkania i kradnie wszystkie ich zbiory...

"Dekalog X" mówi nie tylko o pożądaniu czegoś co jest w posiadaniu innych. W sensie ogólnym porusza temat wybujałego pożądania dla dóbr materialnych, dla czczego zbieractwa. Jerzy i Artur, którzy początkowo kpią ze wspomnienia ogarniętego obsesją ojca, z czasem sami ulegają niezdrowej namiętności i podporządkowują jej całe swoje życie, nie czerpiąc już z tego żadnej przyjemności. Kiedy jednak kolekcja zaczyna być pretekstem do podejrzeń, bracia wybierają przyjaźń. We wzruszającej scenie finałowej kupują na poczcie garść najtańszych znaczków i odzyskują dziecięcą radość i niewinność. Tym samym "Dekalog X" wyrasta na najbardziej optymistyczną i ciepłą część cyklu.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Kieślowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy