Reklama

"Znajdź sobie pracę, którą lubisz"

Pisze bajki, przekazuje najważniejsze informacje, a teraz... promuje Polskę. Czy ma jeszcze jakieś marzenia? - Żebym wreszcie zaczął chodzić na basen i codziennie robił pompki - mówi z śmiechem Maciej Orłoś.

- Zwiedziłem Twierdzę Kostrzyn i wpłynąłem Wartą do Odry. Przy okazji przekonałem się, ze Kostrzyn nad Odrą bardziej jest nad Wartą niż Odrą - mówi Orłoś o swoich przygodach, które przeżył w programie "Nie ma jak Polska".

Skąd wziął się pomysł na "Nie ma jak Polska"?

- Stąd, że nigdy nie jest za dużo pokazywania i przypominania, że Polska jest pięknym krajem. Jak napisał XIX-wieczny bajkopisarz Stanisław Jachowicz: - Cudze chwalicie, swojego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie. A przecież warto wiedzieć, jakie atrakcje mamy! Kiedyś jeździłem po kraju z programami "A to Polska właśnie" i "Nasze miasto". Idea promocji Polski jest mi więc bliska, dlatego dobrze się czuję pracując w nowym projekcie. Zwłaszcza że towarzyszy mi Anna Karna. To świetna dziennikarka.

Reklama

Co jest głównym atutem programu?

- Jest ich kilka. Pokazujemy atrakcyjne miejsca, odkrywamy i przypominamy niezwykłe historie związane z danym miejscem, przedstawiamy ciekawych ludzi. Atutem jest również forma. Z Anną Karną zakładamy się o to, kto pokaże ciekawsze miejsca i trasy, a o tym, kto wygra, decydują widzowie wysyłając SMS-y. Ten, kto przegra, musi zrobić coś nietypowego, na przykład wydoić krowę lub wystrzelić z armaty. Atrakcyjna jest też oprawa muzyczna. Główny motyw to słynna piosenka "Bądź gotowy dziś do drogi", którą przed laty śpiewała Halina Frąckowiak.

Skąd czerpiecie państwo wiedzę i ciekawostki o danym regionie?

- Naszym partnerem jest Polska Organizacja Turystyczna,która pomaga w wybieraniu najciekawszych miejsc. Poza tym prowadzimy bardzo dokładną dokumentację przed zdjęciami do każdego odcinka. Sztab pracowników to może za dużo powiedziane, ale mamy bardzo dobrego producenta.

Po intensywnym zwiedzaniu Polski spędzi pan urlop w kraju?

- Urlop spędzam w Warszawie prowadząc "Teleexpress" oraz pracując nad książką dla dzieci, która będzie kontynuacją niedawno wydanej "Kuba i Mela. Dodaj do znajomych". No i w różnych miejscach w kraju, realizując "Nie ma jak Polska". Zgodnie ze znaną zasadą - znajdź sobie pracę, którą lubisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować. Oczywiście spróbuję też nie pracować - wyskoczymy z rodziną gdzieś za granicę.

Rozmawiał Artur Krasicki

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Lubień | Maciej Orłoś | program | Teleexpress | dziennikarze | TVP 1
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy