Reklama

Zatańczy, jak dobrze zapłacą

Amerykański bokser, a ostatnio gwiazdor filmowy, Mike Tyson, wyklucza swój udział w amerykańskiej wersji "Tańca z gwiazdami". Powód? Bynajmniej nie dwie lewe nogi. Według pięściarza, producenci show mają "węża w kieszeni" i proponują mu zbyt niskie honorarium.

Legenda zawodowego boksu, która ma na swoim koncie m.in. rolę w filmie "Kac Vegas", niedawno dała popis swoich umiejętności tanecznych w argentyńskiej wersji tego popularnego programu.

Jak przyznaje bokser, teraz chętnie poszedłby w ślady swoich kolegów po fachu, Evandera Holyfielda i Sugar Raya Leonarda i wystąpił w amerykańskim "Dancing With The Stars".

Jedyna rzecz, jaka go powstrzymuje, to niezadowalająca gaża.

"W Ameryce nie płacą za to zbyt wiele. Jak dostanę przyzwoity czek, to zatańczę" - oznajmił "Żelazny Mike".

Tyson we wrześniu ma być gościem honorowym gali bokserskiej w Polsce.

Reklama

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama