Reklama

Żałują odwołania Polsat SuperHit Festiwal

W najbliższy weekend miał odbyć się Polsat SuperHit Festiwal, jednak organizatorzy już w kwietniu poinformowali o odwołaniu wydarzenia ze względu na pandemię koronawirusa. Agnieszka Hyży i Paulina Sykut-Jeżyna, które wiele razy były prowadzącymi tej imprezy, spotkały się w relacji na Instagramie i wspominały najważniejsze dla nich momenty z poprzednich edycji.

W najbliższy weekend miał odbyć się Polsat SuperHit Festiwal, jednak organizatorzy już w kwietniu poinformowali o odwołaniu wydarzenia ze względu na pandemię koronawirusa. Agnieszka Hyży i Paulina Sykut-Jeżyna, które wiele razy były prowadzącymi tej imprezy, spotkały się w relacji na Instagramie i wspominały najważniejsze dla nich momenty z poprzednich edycji.
Paulina Sykut-Jeżyna i Agnieszka Hyży na Polsat SuperHit Festiwal 2019 /Mateusz Jagielski /East News

Obie panie zgodnie uznały, że tegoroczna edycja, która mogłaby się odbyć, ale bez udziału publiczności, nie miałaby sensu. "Maj był zawsze zarezerwowany, nigdy nic innego w tym czasie nie planowałam, bo przygotowania do imprezy rozpoczynają się dużo wcześniej, dopiero kilka ostatnich dni spędzamy w Sopocie" - wyjaśniła Agnieszka Hyży. Jak się okazuje prezenterka bardzo dobrze zapamiętała swój pierwszy występ na festiwalu w roli głównej prowadzącej, który miał miejsce w 2009 roku. "To było wielkie wyzwanie, pamiętam moje trzęsące się nogi i krótką cekinową sukienkę" - wspominała prezenterka.

Reklama

Hyży wyznała też, że to właśnie na scenie Opery Leśnej przydarzyła jej się największa wpadka w karierze. Wychodząc z garderoby, zapomniała bowiem mikrofonu i zauważyła to dopiero na scenie. "Zaczęło się odliczanie do wejścia, a ja... uciekłam. Darek Maciborek, który prowadził ze mną, zorientował się dopiero po chwili, że mnie nie ma" - powiedziała. Na szczęście prezenterce udało się odnaleźć mikrofon i wrócić na scenę bez robienia większego zamieszania.

Zdaniem Pauliny Sykut-Jeżyny najważniejszym dla Agnieszki Hyży festiwalem w Sopocie był ten, podczas podczas którego poznała bliżej swojego obecnego męża, Grzegorza Hyży. Agnieszka wyjaśniła jednak, że wtedy ona i Grzegorz zdołali tylko wymienić się numerami telefonów, bo na pierwszą randkę nie było wtedy czasu. Do dziś trzymają jednak w salonie pierwsze wspólne zdjęcie, które zrobił im w Sopocie Darek Maciborek. "Przegadywaliśmy coś z Darkiem przed wejściem w mojej garderobie i przyszedł mnie odwiedzić Grzegorz. Siedzieliśmy więc razem na kanapie, a Darek powiedział: 'Jaka byłaby z was piękna para!'" - zdradziła Hyży.

Prezenterka wyznała również, że w tym roku jej mąż miał obchodzić na scenie Opery Leśnej jubileusz dziesięciolecia pracy artystycznej. Niestety, przez pandemię te plany uległy zmianie. W najbliższą sobotę 23 maja o godz. 20.00 Polsat przypomni na antenie archiwalne występy największych gwiazd organizowanego przez siebie festiwalu.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy