Reklama

Zachować zimną krew

- Każda z 16. drużyn pokazała się z najlepszej strony. Świetnie się bawiliśmy. Duża w tym zasługa pana Marcina, którego humor wpływał kojąco na gorącą atmosferę w studiu - mówi o programie "Daniec z gwiazdami" Radosław Majdan.

"Tele Tydzień": Jako jedyny z jurorów programu "Daniec z gwiazdami" jest pan zawodowo związany z piłką nożną. Był pan pewnie surowym sędzią?

Radosław Majdan: - Nie było takiej potrzeby, w tym show liczyła się przecież spontaniczna zabawa. Czyli miłość, pokój, wolność i braterstwo. Oczywiście wspólnie z Klaudią Carlos i Robertem Janowskim mocno kibicowaliśmy naszej reprezentacji, ale o jej faworyzowaniu nie mogło być mowy! Zamiast przymykać oko, wykazaliśmy się obiektywizmem, byliśmy uczciwi w ocenach.

Reklama

Które ekipy zaliczały się według pana do najsilniejszych?

- Żadna nie należała do słabeuszy, każda miała swoje niepowtarzalne, niezwykłe atuty, związane z narodową tradycją, obyczajami lub kuchnią. Czesi i Grecy zaimponowali mi specyficznym poczuciem humoru, Szwedzi - dystansem do swoich nawyków i przywar.

- Ale to Francuzi uchodzili za najmocniejszych. Do rozgrywek podeszli arcyprofesjonalnie, choć na pełnym luzie. Na pierwszy rzut oka było widać, że do każdej konkurencji są świetnie przygotowani. Ich działania były przemyślane, nic w tym zgranym zespole nie działo się przypadkiem. A kankan w wykonaniu trójkolorowych to prawdziwe mistrzostwo Europy!

Jak na ich tle reprezentowali się Polacy?

- Bardzo dobrze, proszę w to ani przez chwilę nie wątpić! Mieliśmy bardzo silną drużynę. W jej składzie znalazł się nawet znajomy ksiądz, który nie opuścił zresztą ani jednego meczu, kiedy grałem w Wiśle Kraków. O potędze biało-czerwonych świadczy niezwykle emocjonująca seria rzutów karnych w półfinałowym starciu z Hiszpanami. Zachowanie zimnej krwi w decydujących momentach okazało się zbawienne dla naszej drużyny.

Jesteśmy w stanie odnieść podobny sukces na Euro 2012? Wierzy pan w Polaków?

- Trudno cokolwiek przewidzieć. Z pewnością czeka nas ciężkie zadanie: z jednej strony naszą drużynę będzie niósł wspaniały doping tysięcy kibiców, z drugiej presja zwycięstwa może okazać się paraliżująca.

- Faworytem 'naszej' grupy są Rosjanie, my o awans do ćwierćfinału powalczymy prawdopodobnie z Czechami. Będę oglądał mecze Polaków na żywo i jako kibic mam nadzieję dołożyć skromną cegiełkę do wspólnego sukcesu.

Z Radosławem Majdanem rozmawiał Artur Krasicki.

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Radosław Majdan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy