Reklama

Wpadka Kingi Rusin. "Podglądało" ją kilkaset osób

Kinga Rusin zaliczyła wpadkę na Instagramie. Jej telefon przez przypadek zaczął nadawać live. Rusin nic o tym nie wiedziała. Tymczasem w sieci osobliwą transmisję "podglądało" kilkaset osób.

Kinga Rusin zaliczyła wpadkę na Instagramie. Jej telefon przez przypadek zaczął nadawać live. Rusin nic o tym nie wiedziała. Tymczasem w sieci osobliwą transmisję "podglądało" kilkaset osób.
Kinga Rusin /Artur Zawadzki /Reporter

Kinga Rusin podczas nagrań w studiu "Dzień Dobry TVN" zaliczyła sporą wpadkę. Jej telefon przypadkowo zaczął nadawać transmisję live na Instagramie, o czym Rusin nie miała zielonego pojęcia. Tymczasem ponad sześćset osób przez dobrą minutę mogło "podglądać" studio śniadaniówki TVN-u, słuchać dobiegających z oddali rozmów pracowników obsługi technicznej, a na koniec zobaczyć twarz zdziwionej Kingi.

Kingę z opresji wyciągnął jeden z kolegów z pracy, który dostał wiadomość o osobliwej transmisji i postanowił interweniować. Poinformował prowadzącą "Dzień dobry TVN", że jej telefon wciąż nadaje live na Instagramie.

Reklama

"Co teraz się robi? Naprawdę to jest jakiś live? Nie... Nie wiem, coś tu się dzieje" - komentowała zmieszana Rusin, podczas gdy kamera wciąż nagrywała jej zaskoczoną twarz.

Ostatecznie transmisję udało się dziennikarce okiełznać i wyłączyć.

Kinga Rusin w ostatnim czasie wyrosła na prawdziwą gwiazdę Instagrama. Jej profil jest obecnie obserwowany przez ponad 520 tysięcy osób. O prowadzącej "Dzień dobry TVN" oraz jej poczynaniach w mediach społecznościowych zrobiło się głośno na początku tego roku, kiedy Rusin wyruszyła do USA na rozdanie Oscarów. Po wielkiej gali udało jej się zrobić sobie zdjęcie z Adele i podobno dostać się na słynną już imprezę u Beyonce i Jaya-Z.

Jej wspólna fotografia z autorką przeboju "Hello" oraz szczegółowy opis zabawy w gronie największych gwiazd Hollywood były cytowane przez najpoczytniejsze zagraniczne portale. Rusin zagościła wtedy m.in. na stronie internetowej magazynu "People", który niestety błędnie nazwał ją "rosyjską prezenterką telewizyjną". Po interwencji Kingi niefortunny błąd został na szczęście poprawiony.

Przeczytaj artykuł na stronie RMF!

Maria Staroń

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy