Reklama

"WandaVision": Niespodziewany występ gwiazdy

Intrygująco zapowiada się najnowszy, czwarty odcinek serialu platformy streamingowej Disney+ "WandaVision". To pierwszy serial Marvela, który przed dwoma tygodniami miał tam swoją premierę. Występujący w jednej z tytułowych ról Paul Bettany zdradza, że w nowym odcinku serialu pojawi się znany aktor, którego obecność w "WandaVision" udało się utrzymać w tajemnicy.

Intrygująco zapowiada się najnowszy, czwarty odcinek serialu platformy streamingowej Disney+ "WandaVision". To pierwszy serial Marvela, który przed dwoma tygodniami miał tam swoją premierę. Występujący w jednej z tytułowych ról Paul Bettany zdradza, że w nowym odcinku serialu pojawi się znany aktor, którego obecność w "WandaVision" udało się utrzymać w tajemnicy.
Kogo zobaczymy u boku Elizabeth Olsen? /materiały prasowe

Bohaterami serialu "WandaVision" są superbohaterowie z komiksów Marvela i filmów serii "Avengers": Wanda Maximoff - znana również jako Scarlet Witch (w tej roli Elizabeth Olsen) oraz Vision (Paul Bettany). W pierwszych dwóch odcinkach oboje urządzają się w domu na sielskich przedmieściach. Ukrywając przed sąsiadami swoje prawdziwe wcielenia, jednocześnie odkrywają, że sytuacja, w której się znaleźli jest co najmniej tajemnicza.

Pierwsze trzy odcinki serialu "WandaVision" miały świetne recenzje krytyków i widzów. Ci, którzy mają do niego najwięcej zastrzeżeń, wskazują oryginalną konwencję serialu, która nie wszystkim przypada do gustu. "WandaVision" to swoista historia amerykańskiej telewizji w pigułce. Pilotowy odcinek nakręcony był w stylu sitcomu z lat 50. ubiegłego wieku. Odcinek numer trzy przeniósł bohaterów do świata seriali z lat 70. Kolejny, czwarty odcinek, zapowiadany jest jako przełomowy dla całej serii.

Reklama

"Tak wielu rzeczy nie udało się nam utrzymać w tajemnicy, ale jest coś, o czym nikt nie wie. Na planie spotkałem się z aktorem, z którym zawsze chciałem pracować. Nagraliśmy świetne sceny, były między nami fajerwerki i myślę, że widzowie będą nimi podekscytowani, bo są naprawdę intensywne" - mówi Paul Bettany w rozmowie z podcastem "Lights Camera Barstool".

"Myślę, że widzowie zwariują. Można się spodziewać tego, że światy prawdziwy i serialowy w końcu bardziej się ze sobą zetrą. Nie chcę zdradzać za dużo, ale w kolejnych odcinkach przygotowaliśmy więcej efektów specjalnych niż w filmie 'Avengers: Koniec gry'. Myślę też, że ludzie będą ogromnie zaskoczeni tym, jak zakończy się serial. Myślę, że zareagują: 'O mój Boże!'. Rzucimy nowe światło na całe Kinowe Uniwersum Marvela" - zapewnia Bettany.

Wiadomo, że w serialu "WandaVision" pojawią się aktorzy, którzy powtórzą swoje role z filmów Marvela. To Randall Park z "Ant-Mana" i Kat Dennings z "Thora". Spekuluje się również udział Evana Petersa, który w serii "X-Men" wcielił się w rolę Petera Maximoffa aka Quicksilvera. Słowa Bettany'ego wskazują na to, że to nie koniec niespodzianek. Premiera czwartego odcinka serialu "WandaVision" już 29 stycznia na wciąż niedostępnej w Polsce platformie streamingowej Disney+.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: WandaVision
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy