Reklama

TVP2: Panowie jako dodatek

Dziennikarz Roman Czejarek, od wielu lat związany z Telewizją Polską, wspomina początki pracy w Dwójce, która obchodzi właśnie swoje 40. urodziny.

- Pamiętam pierwsze spotkanie z legendarną Niną Terentiew, która przyszła, jako gość do "Lata z Radiem". Prowadziłem "Lato z Radiem", a z Niną znaliśmy się wcześniej i wiedziała, że kieruję tą audycją. I Nina przyszła, spojrzała na mnie i powiedziała swoim charakterystycznym głosem: "Romek ty powinieneś u nas pracować. Daję ci zaproszenie i musisz z niego skorzystać. Nie pożałujesz, bo mamy najpiękniejsze prezenterki w Polsce" - wspomina Czejarek, który obecnie prowadzi w Dwójce "Pytanie na śniadanie".

Reklama

Dziennikarz pamięta, że nie zawsze było miło.

- Pamiętam też pierwsze niezadowolenie szefowej. Nina była znana z tego, że była bardzo wymagającym szefem, rewelacyjnym zresztą. Po pierwszym występie zostałem wezwany na dywanik i usłyszałem, że generalnie fajnie, ale jak czegoś nie zrobię z włosami, to będzie dramat. I dostałem telefon do jej prywatnego fryzjera z rozkazem, że mam natychmiast zadzwonić i on ma zrobić ze mną porządek, bo w Dwójce ludzie mają wyglądać, jak ludzie, a nie jak radiowcy. Poszedłem i do dzisiaj się u niego strzygę - przypomina sobie Czejarek.

Dziennikarz zaczął jednak pracę w TVP od Jedynki.

- Nie pamiętam, jakie były początki, bo znam to z opowieści. Pracowałem wcześniej w Jedynce i to zaproszenie do Dwójki, było dla mnie wielkim wyróżnieniem. W Dwójce było zupełnie inaczej. Dwójka miała własny styl i pilnowało się mnóstwo rzeczy, których nikt nie pilnował w programie pierwszym. Nie wiem, jak jest teraz w Jedynce, ale pamiętam, że jak pracowałem w "Kawie czy Herbacie" to nikogo nie obchodziło, jaki mam krawat czy marynarkę. A w Dwójce już pierwszego dnia dostałem się w obroty stylistów i zostałem wysłany do fryzjera - Czejarek zwraca uwagę na różnice między TVP1 i TVP2.

Dziennikarz twierdzi też, że Dwójka jest... kobiecą telewizją.

- Nagle się okazało, że to jest chyba ta tajemnica sukcesu Dwójki, że ona po prostu inaczej wygląda. Są tam dziewczyny, które się stały symbolem telewizyjnych prezenterek i są nimi do dzisiaj. I oby tak dalej było, panowie są tam tylko dodatkiem - kończy Czejarek.

Jubileusz 40-lecia Dwójki świętowano w sobotę, 23 października, w Teatrze Polskim w Warszawie. Galę "Jedyna taka Dwójka - 40. urodziny" poprowadzili: Grażyna Torbicka i Maciej Stuhr. Na scenie Teatru Polskiego nie zabrakło gwiazd, które w ciągu tych 40 lat pracowały z Dwójką.

"Dwójka jest kobietą" - to hasło przewodnie sobotniej gali, a jego twórczynią w dużej części jest Nina Terentiew, która przez 25 lat rządziła Drugim Programem Telewizji Polskiej.

- Moja miłość do Dwójki jest niezmienna. Bardzo się cieszę, kiedy widzę poczynania Dwójki. Faceci są nam niezbędni, ale kobiety mają w sobie coś takiego, że potrafią się zebrać i iść do przodu - mówiła Terentiew w rozmowie z Grażyną Torbicką podczas gali.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: urodziny | NINA | Roman Czejarek | TVP | dodatek | TVP2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy