Reklama

TVP nie dba o dzieci?

Rzecznik praw dziecka Marek Michalak jest zaniepokojony coraz uboższą - jego zdaniem - ofertą programową Telewizji Polskiej dla najmłodszych widzów. Napisał w tej sprawie do prezesa TVP, który zapewniał, że liczba programów dla dzieci będzie się zwiększać.

RPD przypomniał, że odpowiadając na jego pierwsze pismo w tej sprawie w grudniu zeszłego roku prezes TVP Romuald Orzeł deklarował, że oferta programowa dla dzieci nie tylko zostanie utrzymana, ale nawet rozszerzona. Tymczasem w ostatnim czasie TVP ograniczyła ich emisję.

"Z niedzielnego programu TVP zniknęły audycje 'Orliki gola' oraz 'Teleranek'. Według zapewnień Pana Prezesa, po 18 stycznia nastąpić miało rozstrzygnięcie otwartego konkursu na nową formułę 'Teleranka'. Faktycznie doszło jednak do zdjęcia tej audycji z anteny. W jej miejsce młodym widzom zaoferowano powtórkę serialu 'Czterej pancerni i pies'. Abstrahując od wartości tego konkretnego tytułu, uznać należy, iż proponowana produkcja filmowa nie zastąpi programu o walorach poznawczych i edukacyjnych skierowanego do młodzieży" - podkreślił rzecznik.

Reklama

Przypomniał, że na antenie nie pojawiły się też - zapowiedziane w przesłanych mu planach prezesa na rok 2010 - produkcje: "Fryderyk Mocarta", "Polskie Naj", "Na ratunek zwierzętom", "Rezerwat nauki" ani "3 pak". "Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że w chwili obecnej nie ma nowej oferty programowej, a produkcja dotychczasowych audycji ogranicza się jedynie do premiery jednego odcinka w miesiącu i trzech powtórek" - dodał Michalak.

Zaznaczył, że media publiczne zobowiązane są do oferowania całemu społeczeństwu i poszczególnym jego grupom programów z zakresu informacji, publicystyki, kultury, edukacji, religii, rozrywki i sportu. "W wypadku najmłodszych widzów, misja TVP S.A. polega na edukowaniu, wychowywaniu i dostarczaniu rozrywki, odpowiedniej do ich wieku. Bezsprzecznie tylko bogata oferta programowa dla dzieci pozwoli w pełni realizować zadania, postawione mediom publicznym, zgodnie z wieloletnią tradycją Telewizji Polskiej" - napisał RPD.

Podkreślił, że choć ma świadomość, że wyprodukowanie nowej audycji niesie za sobą określone koszty, jest jednak przekonany, że są one "daleko niższe, niż koszt programów o charakterze typowo rozrywkowym". "Co więcej, oszczędności te w ostatniej dopiero kolejności powinny dotykać dzieci i młodzieży. Tak rozumiem misję publiczną TVP" - dodał.

Michalak zwrócił uwagę, że wyjaśnienia wymaga też kwestia czasu rzeczywistej emisji wieczorynek. "Zgodnie z przedstawioną mi ramówką, pasmo wieczorne rozpoczyna się o godz. 19.00 i powinno trwać do 19.25, faktycznie zaś w styczniu tego roku średni czas nadawania dobranocek wynosił 16 minut i 2 sekundy, najdłuższa emisja trwała 23 minuty i 28 sekund (sobota, 30 stycznia). Dwukrotnie natomiast czas emisji bajek wyniósł niespełna 12 minut (21 i 22 stycznia)" - napisał w liście do prezesa TVP, prosząc o wyjaśnienia w tej kwestii.

Zarząd TVP ma 30 dni, żeby ustosunkować się do wystąpienia RPD

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rzecznik praw dziecka | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy