Reklama

"Top Chef": Niezwykły gest Amaro

Po raz siódmy w tym sezonie "Top Chef" obfitował w niesamowite zwroty akcji! Rywalizacja nabrała tempa, a przed finałem doszło do precedensu w programie - po raz pierwszy uczestnik, walczący o 100 tys. złotych i tytuł TOP Chef, zrzekł się immunitetu, by stanąć do dogrywki!

Zdecydowanie na pierwszym planie znalazła się tym razem Agnieszka Buch. Zdobyła wielkie uznanie i szacunek szefa Amaro, oraz współzawodników. - Agnieszka, ty mnie przerażasz. Jak tak dalej pójdzie, to wygrasz ten program - podsumował jej dokonania Amaro. Natomiast przegrana 33-letniego Adriana Feliksa, szefa kuchni Hotel Kamienica w Opolu, Restauracje Papa Jack w Opolu i Kędzierzynie-Koźlu, okazała się jego wygraną - dostał staż w "Atelier Amaro"!

Po rundzie z mazurkiem wielkanocnym Agnieszka Buch wyszła na prowadzenie. Pierwszy raz tworzyła słono - słodką kompozycję smakową wielkanocnego ciasta i po raz drugi z rzędu wygrała immunitet! Jurorzy, pełni uznania, nie mogli oderwać się od jej talerza! Ale fortuna kołem się toczy - w głównej konkurencji zespół Agnieszki przygotował najgorsze danie i trafił do dogrywki! Buch miała immunitet i była bezpieczna. Czuła się jednak odpowiedzialna za zespół i nie chciała wysłać swoich kolegów do dogrywki.

Reklama

Zapytała jurorów: - Czy jeżeli mam immunitet, to czy mogę jednej osobie z teamu go oddać?

Przewodniczący nie zgodził się, ale zaproponował inne rozwiązanie: - Możesz zrzec się immunitetu i zawalczyć razem z nimi.

- Fajnie się szefuje, ale gdy przychodzą te niemiłe chwile, to szef musi być twardy - komentowała swoją decyzję i dobrowolnie zdecydowała się na trzecią dogrywkę.

Reakcje pozostałych kucharzy były bardzo skrajne: - Nie oddałbym immunitetu. Nie rozumiem tego. - Chylę czoła przed nią. To, co zrobiła jest mistrzostwem świata. - Konsekwencje wzięła na klatę. Naprawdę szacunek! - Masz jaja większe niż polowa facetów na świecie!

- Szef to jest szef! Musi ponosić odpowiedzialność i konsekwencje. Nie jestem fetyszystką dogrywek. Jak przegrywać to z najlepszymi - komentowała swoją decyzję Agnieszka.

W finałowym starciu siódmego odcinka zmierzyli się: Sebastian Olma, Adrian Feliks, Adam Kowalewski i Agnieszka Buch. Danie Agnieszki otrzymało wspaniałą ocenę Josepha Seelesto: - Królowa kaczka. W środku miękka jak pocałunek księżniczki! Natomiast szef Amaro podsumował: - Agnieszka, ty mnie przerażasz! Jak tak dalej pójdzie, to wygrasz ten program!

Na koniec Amaro skierował swoje słowa do Adriana: - Spakujesz swoje noże...Ale to nie było wszystko, co usłyszał przegrany - Zapomniałem o jednej ważnej rzeczy. Jak wrócisz do siebie, wyciągnij z garażu swój motor i zasuwaj do Atelier! Czeka na ciebie staż! Ile będziesz chciał, zostaniesz z nami. Ale masz zadanie domowe - przywieziesz listę produktów ze swojego regionu i popracujemy nad fajnymi daniami!

Adrian był maksymalnie zaskoczony: - Jakbym wygrał milion w totolotka! Oni będą musieli jeszcze walczyć, a ja już to mam - mówił szczęśliwy kucharz.

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy