Reklama

Tomasz Kammel tłumaczy się ze swojego żartu o szczepieniach

Popularny prezenter telewizyjny i youtuber w niedzielę opublikował na Instagramie mem z hasłem: „Wszyscy, którzy zostali zaszczepieni na ospę w 1796 roku już nie żyją. Pomyśl o tym, zanim się zaszczepisz”. Opatrzył go m.in. hasztagiem „ziemiajestplaska”. Internauci, którzy uznali, że Kammel drwi ze szczepień, zareagowali oburzeniem. Dlatego prezenter postanowił wyjaśnić – już bez ironii - że nie chciał obśmiać szczepionki na COVID-19, ani negować jej skuteczności. Wręcz przeciwnie.

Popularny prezenter telewizyjny i youtuber w niedzielę opublikował na Instagramie mem z hasłem: „Wszyscy, którzy zostali zaszczepieni na ospę w 1796 roku już nie żyją. Pomyśl o tym, zanim się zaszczepisz”. Opatrzył go m.in. hasztagiem „ziemiajestplaska”. Internauci, którzy uznali, że Kammel drwi ze szczepień, zareagowali oburzeniem. Dlatego prezenter postanowił wyjaśnić – już bez ironii - że nie chciał obśmiać szczepionki na COVID-19, ani negować jej skuteczności. Wręcz przeciwnie.
Tomasz Kammel /Podlewski /AKPA

Jeszcze w niedzielę Kammel wierzył w poczucie humoru swoich fanów na Instagramie, choć w komentarzach radzono mu, by: pomyślał, zanim następnym razem opublikuje taki post (pomyślał o ludziach pod respiratorami), nie straszył ludzi, skoro jest "osobą publiczną", nie przyczyniał się do skłócenia Polaków, nie "wywoływał wilka z lasu" oraz żeby "te bzdury zachował dla siebie, bo trzeba być idiotą żeby porównywać stan medycyny z 1796 i 2020 roku".

Ale już w poniedziałek prezenter trochę tej wiary w poczucie humoru stracił. Bo uznał, że musi wyraźnie zaznaczyć, że mem był żartem, a nie wyrazem jego poglądów. Prezenter, którego w Instagramie obserwuje 259 tys. internautów (jego kanał na YouTube ma 187 tys. subskrybentów), postanowił też ogłosić, jakie ma naprawdę podejście do szczepień.

Reklama

"W związku z ogromnym zainteresowaniem moim ostatnim postem, już wprost i bez żartów informuję: TAK, CHCĘ SIĘ ZASZCZEPIĆ PRZECIW COVID-19. Dlaczego? W trosce o bliskich, szczególnie rodziców. Dla zdrowia. Ponieważ wierzę w potęgę nauki. Ponieważ nie wierzę w globalny spisek i od lat wiodę szczęśliwe życie. Jednocześnie oświadczam, że moja decyzja wynika z przemyśleń + logiki i jest tylko moja. Zaszczepienie się uważam za przejaw zdrowego rozsądku i wyraz troski o innych" - oświadczył.

Tym razem poprosił, by ci, którzy podzielają jego opinię, wyrazili to w komentarzach. Obiecał, że osobiście im za to podziękuje. Teraz negatywnych komentarzy jest już niewiele. Można powiedzieć: jak na lekarstwo.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Kammel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy