Reklama

To był duet! Jak potoczyły się losy gwiazd serialu "Niania"?

Zamożny producent telewizyjny, a prywatnie 40-letni wdowiec Maksymilian Skalski, i roztrzepana opiekunka jego trójki dzieci, 30-letnia Frania Maj, na pozór zupełnie do siebie nie pasowali. Jednak zgodnie z oryginalną, amerykańską wersją serialu, w ostatnich odcinkach mieli zakochać się w sobie i wziąć ślub.

O główną rolę kobiecą w serialu "Niania" starały się m.in.: Edyta Jungowska, Edyta Olszówka i Anna Przybylska. Ostatecznie nianią została Agnieszka Dygant (41 l.). Nie tylko dlatego, że była najbardziej podobna do amerykańskiego pierwowzoru. Po latach producenci oryginału uznali "Nianię" z Polski za najlepszą ze wszystkich krajów, które kupiły licencję.

Choć serial był uwielbiany przez widzów i miał wielomilionową oglądalność, dziś odtwórca roli Maksa Skalskiego Tomasz Kot (37 l.) wspomina, że po zakończeniu zdjęć powiedział sobie, iż nie chce już tego w życiu robić. Od tamtej pory unika seriali i starannie przygląda się zawodowym propozycjom. Na swój sukces w zawodzie musiał cierpliwie czekać. Pierwsze kilka lat po szkole teatralnej wpędziły go w depresję. Kiedy w końcu dostał główną rolę w filmie o Ryśku Riedlu "Skazany na bluesa", szalał ze szczęścia. Przygotowywał się miesiącami, zapuścił włosy, lecz po kilku dniach zdjęciowych produkcję wstrzymano.

Reklama

Załamał się jeszcze bardziej. Za namową kolegów po fachu przyjął rolę w serialu "Camera Café". Od tamtej pory nie narzeka na zawodowe propozycje. Przyjęcia kilku z nich żałuje (m.in. w "Heli w opałach" i "Wyjeździe integracyjnym"), ale uczy się na błędach. Swoją ostatnią rolą Zbigniewa Religi w filmie "Bogowie" wysoko podniósł poprzeczkę.

Prywatnie równie cierpliwie czekał na szczęście. Swoją przyszłą żonę, absolwentkę Wydziału Operatorskiego w Katowicach, Agnieszkę Olczyk poznał wprawdzie już na ostatnim roku szkoły teatralnej w Krakowie, ale nie od razu połączyło ich uczucie. Jeszcze dwa lata przed swoim późniejszym ślubem uskarżał się na samotność. Pobrali się we wrześniu 2006 roku, a rok później zostali rodzicami Blanki. Syn Leon przyszedł na świat w 2010 roku.

W tym samym roku matką została też Agnieszka Dygant. W marcu 2010 urodził się syn Xawery ze związku ze scenarzystą i reżyserem Patrickiem Yoką. Wcześniej była żoną aktora Marcina Władyniaka. Poznali się w łódzkiej Filmówce. Choć była od niego o 2 lata starsza, ukończyli studia w tym samym 1998 roku. Już wtedy byli po ślubie. Oboje bardzo pragnęli jak najszybciej odnieść aktorski sukces. To dlatego po dyplomie zamieszkali w Warszawie.

Pierwszej zawodowo udało się Agnieszce. W 2001 roku dostała drugoplanową rolę w serialu "Na dobre i na złe". To był przełom, została zauważona, widzowie ją pokochali, a scenarzyści rozpisali jej postać na kilka kolejnych lat.

W 2003 roku Marcin dostał rolę w nowym serialu TVN "Na Wspólnej", Agnieszka natomiast w kryminalnej "Fali zbrodni". Zapracowani małżonkowie, pochłonięci swoimi karierami, mieli coraz mniej czasu dla siebie. Kiedy Dygant zaczęła grać w "Niani", jej mąż niemal z dnia na dzień zrezygnował z pracy w Teatrze Powszechnym i roli w "Na Wspólnej". Przeprowadził się do Łodzi, żeby studiować na wydziale operatorskim (ukończył ten kierunek w 2008 roku). Małżonkowie przestali też pokazywać się razem. Jedni mówili, że Władyniaka zmęczyła popularność żony, drudzy - że jest zazdrosny o jej karierę, a jeszcze inni, że w życiu aktorki pojawił się nowy mężczyzna...

Faktem jest, że Agnieszkę coraz częściej można było spotkać z Patrickiem Yoką. Poznali się na planie "Fali zbrodni", już wtedy musiało między nimi zaiskrzyć. Po narodzinach syna aktorka zrobiła dwuletnią przerwę w pracy. Wróciła jako główna bohaterka w serialu "Prawo Agaty".

MH

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy