Reklama

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Te słowa zrujnują ich związek?

Bohaterowie programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" zaczynają powoli wdrażać się w małżeńskie życie. Dla jednych jest to przysłowiowa bułka z masłem, inni zaś napotykają na swojej drodze liczne problemy. Największe kłopoty mają teraz Julia i Tomasz, którzy w dalszym ciągu nie potrafią znaleźć wspólnego języka. Wizyta eksperta, która miała pomóc parze, może być zgubna dla ich związku.

Bohaterowie programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" zaczynają powoli wdrażać się w małżeńskie życie. Dla jednych jest to przysłowiowa bułka z masłem, inni zaś napotykają na swojej drodze liczne problemy. Największe kłopoty mają teraz Julia i Tomasz, którzy w dalszym ciągu nie potrafią znaleźć wspólnego języka. Wizyta eksperta, która miała pomóc parze, może być zgubna dla ich związku.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" sezon 6, odcinek 10. /Ślub od pierwszego wejrzenia TVN /Facebook

Zaraz po swojej podróży poślubnej Aneta i Robert z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" skierowali się do Strzelna, rodzinnego miasta pana młodego, gdzie zastało ich gorące powitanie. Teraz przyszła pora na to, by zobaczyć jak mieszka panna młoda. Aneta niecierpliwiła się podróżą, gdyż Robert bardzo się ociągał.

Jednak Robert znalazł sposób na Anetę. Gdy do niej wrócił z różą w ręce, wszystkie jej nerwy zniknęły. Pomimo małych problemów, parze udało dotrzeć się do Warszawy. Rodzina Anety już wyczekiwała młodej.

Reklama

Robert zachowywał się bardzo swobodnie, nie czuł się nieswojo w towarzystwie rodziny swojej żony. Wszyscy bliscy panny młodej zgodnie stwierdzili, że para bardzo do siebie pasuję i z pewnością eksperyment małżeński zakończy się dla nich sukcesem.

Aneta wreszcie zabrała Roberta do swojego mieszkania. Wszędzie stały zdjęcia pary młodej, które ustawiła siostra Anety. To była miła niespodzianka, która pozwoliła parze oswoić się z otoczeniem.

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Uczucie się odradza?

Kasia była bardzo podekscytowana spotkaniem z Pawłem. Nie widzieli się ze sobą cztery dni i panna młoda nie wiedziała, jak ma zachowywać się przy swoim mężu. Nadal odczuwała presję, którą zaczęła ponownie czuć po wizycie u swoich rodziców. Paweł od razu zauważył, że Kasia jest w dużo lepszym stanie emocjonalnym, niż wcześniej. To niejedyna miła niespodzianka, jaką miała dla niego panna młoda. Kasia oznajmiła, że bardzo by chciała, by Paweł zamieszkał u niej na tydzień, a potem ona przeniosłaby się do niego. Od razu zgodził się na taki układ.

Paweł zaczął powoli "urabiać" Kasie. Prawił jej komplementy i mówił o swoich uczuciach, czym torował sobie drogę do serca panny młodej. Widać było, że Kasia coraz śmielej podchodzi do ich relacji.

Paweł wyczekiwał dnia, w którym będzie mógł przeprowadzić się do swojej żony. W końcu naszedł ten dzień. Wprowadził się pod nieobecność Kasi, więc postanowił ją zaskoczyć własnoręcznie przygotowanym obiadem. Pani młoda była zachwycona popisem kulinarnym swojego męża.

Para zaczęła rozmawiać o podziale obowiązków domowych. Wydawało się, że w końcu znaleźli wspólny język i między nimi znowu wytworzyła się atmosfera, którą było czuć podczas ich ślubu.

"Ślub od pierwszego wejrzenia" sezon 6 - padło jedno słowo za dużo?

Julia, tak jak obiecała, wprowadziła się do Tomasza, który bardzo się z tego ucieszył. Do pary przyjechał ekspert, który miał im pomóc odnaleźć wspólny język. Para miała duże oczekiwania względem tej wizyty i miała nadzieję, że dzięki konsultacji z doradcą będą mogli pogłębić swoją relację.

Tomek bardzo otwarcie mówił o tym, że ma wiele pytań. Pan młody wyłapał już, że nie zawsze potrafi z taktem wyrazić to, co czuje, czym często rani swoją żonę. Julia też nie ukrywała, że czuje się nieco stłamszona przez gadatliwość swojego męża.

Cała rozmowa o problemach przebiegała w lekkiej i bardzo przyjaznej atmosferze. Para notowała sobie w głowach rady eksperta, które będą powoli wdrażać podczas swoje związku. Pomimo uśmiechów na twarzach widać było, że mają dużo problemów.

Tomek zebrał się na odwagę i wyznał, że Julia mu się nie do końca podoba. Mężczyzna podkreślił, że chodzi mu tylko o aspekt fizyczny. Widać było, że niezbyt dobrze podszedł do tematu, gdyż panna młoda zaczęła się coraz bardziej denerwować. Sytuacją znacznie pogorszyło stwierdzenie Tomasza, że w jego oczach Julia ma nadwagę. 

Od tego wyznania nie było już odwrotu. Ich rozmowa schodziła na coraz gorsze tory i widać było, że między parą zaczyna tworzyć się duży mur.

Zobacz również: 

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Amplituda emocji  

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Reakcje przyjaciół

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Uczestnicy pokazali dzieci 

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

RMF/INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: Ślub od pierwszego wejrzenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy