Reklama

Sekielski w obronie reportera "Po prostu"

Autor programu TVP1 "Po prostu" Tomasz Sekielski zeznawał w czwartek przed białostockim sądem jako świadek w procesie reportera, oskarżonego m.in. o składanie fałszywych zeznań. Chodzi o prowokację dziennikarską, w ramach której reporter podał się za uchodźcę.

Endy Gęsina-Torres dostał się do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców w Białymstoku w styczniu tego roku. Dał się zatrzymać przez policję, wykorzystał swoje kubańskie pochodzenie, podał fałszywe dane personalne i historię swego rzekomego przekroczenia granicy z Białorusią.

Decyzją sądu umieszczony został w ośrodku, gdzie ukrytą kamerą nagrał materiał do programu "Po prostu".

Kiedy sprawa wyszła na jaw (funkcjonariusze Straży Granicznej w ośrodku zorientowali się, że mężczyzna ma zegarek z ukrytą kamerą i kartą pamięci), prokuratura wszczęła śledztwo i ostatecznie oskarżyła dziennikarza.

Reklama

Postawiono mu zarzuty podrabiania dokumentów (podpisywaniu ich fałszywym imieniem i nazwiskiem). Oskarżony został także o składanie fałszywych zeznań dotyczących rzekomego pobytu na Białorusi, nielegalnego przekroczenia granicy oraz utraty rzeczy i dokumentów, a także swej sytuacji rodzinnej i materialnej.

Dziennikarz przyznał się do zarzutów. Uważa jednak (mówił o tym na rozprawie we wrześniu), że wszystkie działania, jakie podjął, nie mają żadnej szkodliwości społecznej, a jedynym celem prowokacji było dostanie się do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców, by poznać panujące w nim warunki.

Zeznający w czwartek jako świadek w sprawie Tomasz Sekielski mówił, że inspiracją do powstania materiału o ośrodku dla uchodźców w Białymstoku był jego wywiad radiowy z rzecznikiem praw obywatelskich prof. Ireną Lipowicz. Powiedział, że prof. Lipowicz wspomniała w nim o fatalnych - jej zdaniem - warunkach panujących w białostockim ośrodku dla cudzoziemców.

Na kolegium redakcyjnym programu "Po prostu" uznano, że to interesujący temat, a jedynym sposobem, by pokazać, co rzeczywiście dzieje się w tym ośrodku, jest wcielenie się któregoś z dziennikarzy w uchodźcę.

Sekielski powiedział, że zespół redakcyjny zastanawiał się, czy o planowanej prowokacji nie zawiadomić np. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. "Uznaliśmy jednak, że wówczas nasze działania zostaną ujawnione, nim reporter znajdzie się w tym ośrodku, udając uchodźcę" - dodał.

Zaznaczył, że reporter miał zachowywać się jak uchodźca i nie wolno mu było prowokować żadnych sytuacji. - W moim przekonaniu Endy Gęsina-Torres dokładnie tak się zachowywał. I swoim działaniem czy zachowaniem nie sprowokował żadnych działań czy zachowań osób osadzonych w tym ośrodku - mówił Sekielski.

Powiedział, powołując się na dyskusje redakcyjne dotyczące przygotowania materiału, że świadomość tego, jak wielu uchodźców przybywa do Polski, szukając lepszego życia oraz tego, jak często w złych warunkach muszą przebywać, jest "znikoma".

Pytany przez prokuratora, przyznał, iż miał świadomość, że reporter będzie musiał złożyć fałszywe zeznania i podać nieprawdziwe dane personalne. - Uznaliśmy jednak, że interes publiczny jest ważniejszy od tego, czy Endy Gęsina-Torres poda prawdziwe, czy nieprawdziwe nazwisko - powiedział.

Podkreślił, że - w jego ocenie - prawo do informacji jest, w systemie demokratycznym, najważniejszym z praw przysługujących obywatelom.

Sekielski powiedział też, że po emisji programu były pozytywne reakcje, zwłaszcza środowiska dziennikarskiego oraz ze strony organizacji pozarządowych zajmujących się przestrzeganiem praw człowieka w Polsce. Nie zgłaszała do niego zastrzeżeń Rada Etyki Mediów oraz Rada Etyki TVP.

Po przesłuchaniu autora programu, sąd odroczył proces do połowy listopada. Chce wówczas m.in. przesłuchać ostatniego świadka i zapoznać się z wywiadem radiowym z prof. Lipowicz.

Proces jest obserwowany przez organizacje pozarządowe, zajmujące się prawami człowieka: Helsińską Fundację Praw Człowieka i Polskie Stowarzyszenie Edukacji Prawnej.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Sekielski | Po prostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy