Reklama

"Rolnik szuka żony": Zrodzi się uczucie?

Pięciu rolników z różnych zakątków Polski ma wszystko. Brakuje im tylko tej jedynej! Na szczęście chętnych nie brak: kawalerowie dostali listy od 2000 pań!

Tych z państwa, którzy zdecydują się spędzić niedzielny wieczór z telewizyjną Jedynką, czeka nie tylko wyprawa do Majaków z nową "Blondynką", lecz także wizyta na prawdziwej wsi! Mowa o telenoweli dokumentalnej "Rolnik szuka żony", czyli polskiej wersji formatu, odnoszącego sukcesy w 30 krajach świata.

Reżyserami programu, realizowanego we współpracy z firmą FremantleMedia Polska, są Anna Więckowska i Konrad Smuga, prowadzącą zaś - dziennikarka i podróżniczka Marta Manowska.

Czy spotkanie z mężczyznami, którzy szukają miłości, ma szansę stać się przebojem? - Naturalnie, i to wielkim! - przyznał Piotr Kraśko podczas konferencji, poświęconej jesiennej ramówce TVP. Co ciekawe, wśród rolników jest Adam Kraśko - niestety, niespokrewniony z prezenterem.

Reklama

Bohaterowie telenoweli mają wszystko: dostęp do najnowszych technologii, dach nad głową, przyzwoite zarobki, ciekawą pracę i czas na pielęgnowanie pasji. - Mają też do zaoferowania siebie. I wydaje mi się, że to jest największą zaletą programu - podsumowuje Marta Manowska. Do szczęścia brakuje im oczywiście tej jedynej - partnerki, która zechce dzielić z nimi radości i zmartwienia życia codziennego.

A zatem, gotowi, do biegu, start! Emocje z całą pewnością sięgną bowiem zenitu. W pierwszym odcinku gospodarzy czeka wizyta Marty Manowskiej. Dziennikarka przywiezie ze sobą stertę listów od pań, które twierdzą, że gotowe są spędzić z nimi życie. Czy jednak wszystkie się nadają?

Po raz pierwszy (i z pewnością nie ostatni!) poszukujący żon rolnicy będą musieli dokonać trudnego wyboru. Są państwo ciekawi, co zrobią Adam z Podlasia, Grzegorz z Dolnego Śląska, Paweł z Warmii, Stanisław z Kotliny Kłodzkiej i Pomorzanin Zbigniew? My tak, i to bardzo!

- Szukaliśmy mężczyzn, którzy odnieśli sukces, czyli można na nich liczyć - mówi Konrad Smuga. - Dziś rolnik to zawód jak każdy inny. Nie będziemy obalać żadnych mitów. Powiem tylko, że Paweł, Zbigniew, Stanisław, Adam i Grzegorz to wspaniali ludzie, którzy wyznają proste zasady - takie, jak szacunek do pracy i uczciwość. Te wartości w wielkim mieście często nam umykają...

Ciekawa jestem spotkań z nimi i tego, na ile w trakcie programu wpuszczą mnie do swego życia, na ile się otworzą i jak będą się zmieniać - dodaje Marta Manowska.

Maciej Misiorny

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: rolników
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy