Reklama

"Rolnik szuka żony 3": Pierwsze rozstanie!

Tym razem role się odwróciły i to rolnicy pojechali z rewizytą do tych, których wybrali. W niedzielę, 6 listopada, w dziesiątym odcinku "Rolnik szuka żony 3" widzowie telewizyjnej Jedynki zobaczyli, jak rodziny przyjęły u sobie bohaterów produkcji.

Program "Rolnik szuka żony 3" ogląda już ponad 5 mln Polaków. Tym razem Monika, Szymon, Marek, Łukasz i Zbigniew poznali rodziny, przyjaciół i ulubione zakątki swych wybranków. Jak poradzili sobie w nowym środowisku? Jak zostali przyjęci?

Nikt nie spodziewał się, że w tym odcinku będziemy świadkami pierwszego rozstania... Ania powiedziała Markowi wprost, że nie widzi dla nich przyszłości. "Znikam z tej opowieści" - oświadczyła kobieta. "Już na ognisku powiedziałam Ci, że nie chciałam, żebyś mnie wybierał" - dodała. Marek chyba nie był bardzo zaskoczony. Wyznał, że piszą do niego listy inne kobiety i z jedną z nich właśnie jedzie się spotkać...

Reklama

To już koniec tej historii. Ania i Marek nie pojadą razem na romantyczną randkę [widzowie zobaczą to w następnym odcinku, 13 listopada - red.]. A co wydarzyło się u innych rolników?

Szymon nie będzie miał łatwego zadania. Rodzina Marysi okazała się chyba inna niż młody rolnik przypuszczał. Rodzice wyraźnie nie byli zachwyceni pomysłem córki, żeby przeprowadzić się na wieś. Widać, że nie akceptują jej decyzji, szczególnie ojciec. "Szkoda jej na wieś. Wykształcona jest, co ona tam będzie robiła?" - oświadczył wprost tata Marysi. Mama nie jest taka kategoryczna. Młodzi jednak wydają się tym nie przejmować. "Myślę, że mogłabym się w Szymonie zakochać. Mogę powiedzieć, że w tym momencie jest to zauroczenie. Może coś z tego będzie" - wyznała Marysia.

Łukasz został poddany testowi. Ojciec Patrycji chciał sprawdzić, czy kandydat na zięcia umie posługiwać się starszym sprzętem i wysłał go prac rolnych ciągnikiem "starej daty". "To nie takie trudne. Chyba zdałem egzamin" - powiedział rolnik. Patrycja przyznała, że chłopak spodobał się jej rodzicom, a sam Łukasz wyznał, że choć początkowo nie był pewien swej decyzji, teraz może powiedzieć, że wybór Patrycji to była bardzo dobra decyzja.

Zbigniew już nie mógł się doczekać, kiedy ponownie spotka się z Ireną. "Bardzo się stęskniłem. Może to uczucie bardziej dojrzeje i rozkwitnie" - mówił jadąc do swej wybranki. Irena również przyznała, że cieszy ją wizyta Zbigniewa. "Trochę tęsknię. Jednak to była odmiana w życiu i nadzieja za jakąś zmianę" - powiedziała. Para wydaje się być najbardziej zdecydowana, co do planowania wspólnej przyszłości.

"Może nie jestem stęskniona, ale na pewno ciekawa, tego co będzie" - powiedziała Monika, jadąc do Tomka. W domu chłopaka przywitali ją rodzice i trzej bracia. "Nie mam córki, to każda synowa jest mile widziana" - powiedziała matka Tomka. Dziewczyna przyznała, że rodzina jej wybranka jest bardzo miła, ale tempo, jakie obrał Tomek nieco ją przytłacza. Chłopak bowiem stwierdził, że już mógłby się przeprowadzić do Moniki. Dla niej to zbyt szybko...

Zobaczymy, co przyniosą romantyczne randki, na które udadzą się rolnicy. Dokąd pojechali i jak się bawili, zobaczymy już za tydzień, 13 listopada.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rolnik szuka żony 3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy