Reklama

Robert Rodriguez o reżyserii odcinka "The Mandalorian"

Wyreżyserowany przez Roberta Rodrigueza odcinek drugiego sezonu "The Mandalorian", zatytułowany "The Tragedy", był jednym z najczęściej dyskutowanych rozdziałów serialu. Wszystko za sprawą pojawienia się w nim legendarnej postaci ze świata "Gwiezdnych wojen" - Boby Fetta, w którego wcielił się Temuera Morrison.

Wyreżyserowany przez Roberta Rodrigueza odcinek drugiego sezonu "The Mandalorian", zatytułowany "The Tragedy", był jednym z najczęściej dyskutowanych rozdziałów serialu. Wszystko za sprawą pojawienia się w nim legendarnej postaci ze świata "Gwiezdnych wojen" - Boby Fetta, w którego wcielił się Temuera Morrison.
Robert Rodriguez będzie twórcą nowego serialu Disney+ /Shannon Finney /Getty Images

Robert Rodriguez opowiedział teraz, w jaki sposób przygotował się do realizacji tego odcinka.

Według podawanych wcześniej informacji Robert Rodriguez w ostatniej chwili zastąpił innego reżysera, który miał wyreżyserować ten konkretny odcinek serialu "The Mandalorian".

Aby pokazać twórcom serialu - Jonowi Favreau i Dave'owi Filoniemu - swoją wizję tego odcinka, meksykański reżyser nakręcił w domu film, w którego realizacji brały udział jego dzieci. Rodriguez wykorzystał też figurki postaci z "Gwiezdnych wojen" i halloweenowe kostiumy.

Reklama

"Skończyło się na zamianie trzystronicowej sceny bitwy w trwającą dziewięć minut walkę. Tak ekscytował mnie pomysł przywrócenia postaci Boby Fetta. Powiedziałem Favreau, że na taką wersję Fetta czekałem, odkąd byłem dzieckiem. Boba musiał być inny, nie mógł być kolejnym Mando (główny bohater serialu platformy Disney+). Musiał inaczej się poruszać, sprawiać inne wrażenie, mieć walory, które pokazywały, dlaczego jest postacią legendarną. Jeśli Mando jest rewolwerowcem, to Boba musiał być barbarzyńcą" - powiedział Rodriguez w dokumencie Disney+, opowiadającym o kulisach pracy nad serialem "The Mandalorian".

"Aby pokazać, co chodziło mi po głowie, wziąłem halloweenowe kostiumy Boby Fetta i szturmowca Imperium, ubrałem w nie moich synów i poszliśmy na podwórko, żeby odegrać scenę przybycia Boby Fetta. Ponieważ nie miałem do dyspozycji kaskaderów, użyłem moich figurek postaci z 'Gwiezdnych wojen'. Obraz jest wart tysiąca słów, dlatego w ten sposób chciałem pokazać, co zamierzam osiągnąć z ekipą serialu" - opowiedział dalej Rodriguez.

W dokumencie Disney+ znalazły się fragmenty tego domowego nagrania Rodrigueza. Usłyszeć w nim można przygotowane przez niego efekty dźwiękowe, a także efekty wizualne wykonane metodą "zrób to sam". Dzięki nim pokazane zostały m.in. wybuchy i wiązki laserowe. Kiedy całość zobaczył Dave Filoni, ocenił, że nigdy wcześniej nie widział tak świetnych animacji.

Starania Rodrigueza przyniosły efekt. Nie tylko wyreżyserował jeden z odcinków "The Mandalorian", ale będzie też twórcą nowego serialu Disney+ "The Book of Boba Fett". Bohaterem tej produkcji będzie oczywiście Boba Fett.



PAP
Dowiedz się więcej na temat: 'The Mandalorian' | Robert Rodriguez
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy