Reklama

Recenzenci skrajnie podzieleni w ocenach serialu "Wiedźmin"

W piątek, 20 grudnia, na platformie Netflix zadebiutował długo wyczekiwany "Wiedźmin". Moment premiery wyznaczył też zniesienie embargo na recenzje serialu. Zakres ocen wśród opublikowanych już recenzji jest skrajnie różny. Według jednych serialowy "Wiedźmin" sprostał oczekiwaniom, inni są zawiedzeni jego poziomem.

W piątek, 20 grudnia, na platformie Netflix zadebiutował długo wyczekiwany "Wiedźmin". Moment premiery wyznaczył też zniesienie embargo na recenzje serialu. Zakres ocen wśród opublikowanych już recenzji jest skrajnie różny. Według jednych serialowy "Wiedźmin" sprostał oczekiwaniom, inni są zawiedzeni jego poziomem.
Emma Appleton i Henry Cavill w serialu "Wiedźmin" /Katalin Vermes / Netflix / The Hollywood Archive /East News

Peter Gray z portalu "This Is Film" zaznacza, że serial Netfliksa zaczyna się robić ciekawy dopiero od czwartego odcinka. Przywołuje porównania do "Gry o tron", na którą "Wiedźmin" miał być odpowiedzią i stwierdza, że może uchodzić za godnego następce produkcji HBO. "Mamy tu intrygę związaną z królewską rodziną, dużo krwawej przemocy oraz okazyjne sceny seksu. Jego plusem jest to, że nie traktuje się za bardzo serio" - pisze.

Podobne porównania do "Gry o tron" pojawiają się często, choć wnioski z nich płynące nie są tak pozytywne jak w recenzji Graya. W opozycji do niego wypowiada się Brandon Katz z "Observera". Już w tytule swojego tekstu zaznacza, że "Wiedźmin" nie jest kolejną "Grą o tron". I że jest skazany na to, że zaginie pomiędzy "Grą o tron" HBO, "The Mandalorian" platformy Disney+, a zbliżającą się premierą "Władcy pierścieni" od Amazonu. Katz chwali jednak walory produkcyjne serialu i wysiłki autorów o to, by jak najlepiej wykorzystać budżet na efektowną oprawę wizualną

Reklama

W opiniach dotyczących serialu najwięcej pochwał zbiera wcielający się w postać Geralta z Rivii Henry Cavill. "Jest perfekcyjny do tej roli" - uważa John Nguyen z portalu "Nerd Reactor". "Charakteryzuje go cyniczny humor, głęboki głos i to, że potrafi przyłożyć". "Henry Cavill jest fantastyczny" - dodaje Grace Randolph z "Beyond the Trailer".

Michael Rougeau z "GameSpot" zwraca uwagę na inny aspekt serialu. "Jeśli jesteś fanem świata Wiedźmina, powinno ci się spodobać spotkanie ze znanymi ci już postaciami. Ale to wszystko, co dobre i trudno jest polecać ten serial" - pisze, uzasadniając tak swoją ocenę 4/10. "To najbardziej niszowy projekt w ostatniej historii Netfliksa" - dodaje Rohan Naahar z "Hindustan Times". I wyraźnie sugeruje, że serial nie spodoba się komuś, kto nie zna opowiadań Sapkowskiego.

Oceny serialu wahają się od najsłabszych po najlepsze. Na chwilę obecną na serwisie "RottenTomatoes" krytycy oceniają go na 60%, co jest pozytywną oceną. Dużo lepiej wypada w opinii fanów, którzy ocenili "Wiedźmina" na 89%. Nieco gorzej wygląda to na podobnym serwisie "Metacritic", gdzie średnia ocen krytyków to aktualnie 53%. Wśród zebranych tam recenzji znaleźć można też tę autorstwa Darrena Franicha i Kristen Baldwin, którzy ocenili "Wiedźmina" na 0.


PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy