Reklama

Pyrek czy Staliński? Dziś finał!

Już dziś dowiemy się kto wygra 12. edycję "Tańca z gwiazdami". Specjaliści Star-Typ Sport (STS) przewidują wyrównaną walkę pomiędzy Moniką Pyrek i Pawłem Stalińskim, jednak według ich typów, to lekkoatletka wygra decydujący odcinek programu.

W zeszłym tygodniu z rywalizacji odpadła jedna z faworytek całego programu - Edyta Górniak. W finale zaprezentują się tyczkarka Monika Pyrek oraz model Paweł Staliński.

Ich ostatnie występy zostały znakomicie przyjęte przez jurorów oraz zyskały dużą aprobatę widzów, która przełożyła się na otrzymane głosy. U telewidzów nieznacznie wygrał Staliński, jednak Monika Pyrek była lepsza jeśli chodzi o noty sędziowskie.

- Zaskoczeniem dla nas jest wysoka lokata Pawła Stalińskiego. Jesteśmy jednak zdania, że finał, mimo swojego zaciętego przebiegu, rozstrzygnie się na korzyść Moniki Pyrek. Mimo iż Paweł Staliński okazał się być największą rewelacją XII edycji, według nas zostanie pokonany w niedzielnej rywalizacji z lekkoatletką. Z drugiej strony, pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że finały rządzą się swoimi prawami - podkreśla Michał Rurański, ekspert Star-Typ Sport.

Reklama

Obsada podium rywalizacji w ramach bieżącej edycji "Tańca z gwiazdami" pokazuje jak wyrównany był poziom programu. Finałowy odcinek pozwoli zweryfikować zarówno taneczne umiejętności, jak i odporność na stres Moniki Pyrek oraz Pawła Stalińskiego. Oboje na co dzień wykonują zawody obarczone napięciem. Jak poradzą sobie w finale przed wielomilionową publicznością ?

Przed rozpoczęciem bieżącej rywalizacji w "Tańcu z gwiazdami" mało kto dawał jakiekolwiek szanse zarówno Stalińskiemu, jak i Pyrek.

Tyczkarka okrzyknięta została przez Ivonę Pavlović: "największym objawieniem tej edycji". - Walczymy przede wszystkim o każdy odcinek. Zobaczymy, co będzie. Myślałam, że będę co najwyżej do czwartego odcinka, każdy następny to dla mnie dodatkowa premia. Czuję się, jakbym już wygrała - Pyrek mówiła jeszcze przed półfinałowym odcinkiem.

Dla Pawła Stalińskiego najtrudniejszym momentem programu była kontuzja jego partnerki Izabeli Janachowskiej, którą w 10. odcinku show awaryjnie zastąpiła Anna Głogowska. - To było ogromne wyzwanie. Był to dla mnie bardzo trudny odcinek. O kontuzji Izy dowiedzieliśmy się w niedzielę rano, mieliśmy niewiele czasu z Anią Głogowską na przećwiczenie całego układu, na dogranie się - przyznawał model.

W kolejnym odcinku jury znów nie szczędziło mu komplementów: - Zrobiłeś więcej niż zazwyczaj robią tancerze - pochwalił go Piotr Galiński.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy