Reklama

Prawie jak MacGyver

Od niedawna Radosław Brzózka jest nie tylko współprowadzącym "Kawy czy herbaty?", ale także gospodarzem popularnonaukowego programu "Jak to działa?".

"Kawa czy herbata?" to jeden z najwcześniej nadawanych programów na żywo. Ma pan jakiś patent na poranną pobudkę?

Radosław Brzózka: - Nie kłaść się wieczorem spać (śmiech). Kiedy prowadziłem 'rejsowe' wydania 'Kawy...', do studia musiałem przyjeżdżać na piątą rano i po prostu zarywałem noc. Teraz jestem gospodarzem weekendowych edycji, które rozpoczynają się o godzinie 8:30. W porównaniu do codziennych wydań to pora niemalże południowa (śmiech) i pobudka już nie sprawia mi problemu.

Do programu zapraszacie wielu interesujących gości. Z kim się panu najlepiej rozmawiało, a z kim było trudno?

Reklama

- Najciekawsze spotkania to te z pasjonatami. Jeśli ktoś kocha to co robi, to potrafi o tym ciekawie opowiedzieć. Ostatnio w studio gościliśmy Tomasza Raczka i fizyka teoretycznego dr. Krzysztofa Meissnera. Pozornie nic tych panów nie łączy, a mimo to wywiązała się bardzo interesująca dyskusja. Najtrudniej zaś rozmawia się z aktorami, których ciężko namówić na zwierzenia dotyczące... ról filmowych. Wbrew pozorom od artystów łatwiej uzyskać informacje o ich życiu prywatnym.

Od niedawna prowadzi pan "Jak to działa?". Skąd się wziął pomysł na program popularnonaukowy?

- Zawsze fascynowałem się tematyką popularnonaukową. Zdawałem maturę z fizyki, potem przez krótką chwilę studiowałem informatykę na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej. Pomysł na stworzenie takiego programu miałem już dziewięć lat temu, jeszcze zanim zacząłem pracę w telewizji. Potem kilkakrotnie brałem udział w castingach, ilekroć pojawiał się tego typu projekt, jednak nigdy nie udało mi się wygrać. Dopiero teraz dostałem szansę i realizuję swoje marzenia sprzed lat.

Co ciekawego możemy zobaczyć w programie?

- Sprawdzamy, jak działają przedmioty codziennego użytku, udowadniamy niemożliwe, no i przede wszystkim eksperymentujemy. Mam nadzieję, że zaskoczymy widzów w każdym wieku. W programie najczęściej bawię się w MacGyvera (śmiech). Udowadniam, że posługując się przedmiotami codziennego użytku można skonstruować GPS, albo zrobić lodówkę z... koła samochodowego. Podpowiadamy jak rozstroić skrzypce na odległość, a z łyżeczki zrobić samolot. Dostarczę też dowody na to, że faktycznie można przynieść wiadro prądu!

A prywatnie po godzinach pracy interesuje się pan...

- Uwielbiam paralotnie i nie mogę się doczekać kolejnego wyjazdu - najprawdopodobniej do Hiszpanii. Wciąż kocham informatykę i mam głowę pełną pomysłów na nowe projekty. Mam nadzieję, że starczy czasu i sił!

Z Radosławem Brzózką rozmawiała Monika Ustrzycka.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana polskiej telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Kurier TV
Dowiedz się więcej na temat: MacGyver
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy