Reklama

Pospieszalski walczy o swój program

Podjęto decyzję o zdjęciu programu "Warto rozmawiać" z wizji. Jan Pospieszalski twierdzi, że jest to decyzja polityczna i w czwartek będzie walczył u prezesa TVP o przywrócenie programu. Dodaje, że za prezesury Wildsteina w TVP było lepiej.

Jak już informowaliśmy, "Warto rozmawiać", publicystyczny talk-show prowadzony przez Jana Pospieszalskiego, zniknie w marcu z anteny TVP1. Głównym powodem zdjęcia programu z wizji są zarzuty o jednostronność w przedstawianiu poglądów i stronniczość.

Jednak Pospieszalski walczy o pozostanie na wizji. W czwartek, 30 grudnia, ma spotkać się w tej sprawie z prezesem Telewizji Polskiej. Po co to spotkanie? Ma to być "misja ostatniej szansy".

- Decyzja jest decyzją polityczną i tylko zarząd może odwrócić niekorzystną sytuację - mówi Pospieszalski w rozmowie z Piotrem Semką z "Rzeczpospolitej", powołując się na rozmowę z szefową TVP1.

Reklama

Sam autor programu "Warto rozmawiać" nie zgadza się z zarzutem bezstronności. Przekonuje, że to w jego program "daje możliwość obronić się tym, którzy wobec asymetrii panującej w telewizji publicznej i w ogóle innych mediach (...) stają pod pręgierzem jako potwory".

Dodaje, że twórcy programu "Warto rozmawiać" zawsze mieli poczucie, że są niechcianym dzieckiem TVP, z wyjątkiem krótkiego okresu prezesury w TVP Bronisława Wildsteina.

Chcesz obejrzeć swój ulubiony serial, film, teleturniej? Sprawdź nasz program telewizyjny - mamy na liście ponad 200 stacji!

Media2.pl
Dowiedz się więcej na temat: talk-show | Jan Pospieszalski | czwartek | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy