Reklama

Polsat zagłuszył reklamą zakończenie filmu "Życie Pi"

Do skandalicznej sytuacji doszło w niedzielę, 1 listopada, podczas emisji nagrodzonego czterema Oscarami i Złotym Globem "Życia Pi". W kluczowym momencie, na sam koniec filmu, telewizja Polsat zagłuszyła monolog głównego bohatera, emitując reklamę swoich programów.

Do skandalicznej sytuacji doszło w niedzielę, 1 listopada, podczas emisji nagrodzonego czterema Oscarami i Złotym Globem "Życia Pi". W kluczowym momencie, na sam koniec filmu, telewizja Polsat zagłuszyła monolog głównego bohatera, emitując reklamę swoich programów.
Kadr z filmu "Życie Pi" /materiały prasowe

Widzowie, którzy w niedzielę, 1 listopada, oglądali reklamowany przez Polsat film Anga Lee "Życie Pi", w kulminacyjnej scenie zamiast słów głównego bohatera, wysłuchali zapowiedzi kolejnych propozycji stacji.

Wywołało to oburzenie telewidzów, którzy dali temu wyraz w ponad 400 komentarzach na profilu stacji na Facebooku.

"Szanowni Państwo! Bardzo przerpaszamy za tę sytuację. Nie była ona przez nas w żaden sposób zamierzona. To efekt błędu technicznego, za który jeszcze raz serdecznie przepraszamy. Po prostu wyskoczyły za wcześnie" - takie oświadczenie [z literówką w słowie przepraszamy - red.] zamieściła na Facebooku telewizja Polsat.

Reklama

"Słowo 'przerpaszamy' to zapewne kolejny efekt błędu technicznego, za który nikt absolutnie nie ponosi żadnej odpowiedzialności? Po wczorajszym mam ochotę wsadzić Wam do kieszeni paszport Polsatu i wysłać w daleką podróż. Najlepiej szalupą, w której siedzi głodny tygrys..." - brzmi wpis jednego z niezadowolonych telewidzów na Facebooku.

"Powtorka za tydzien o tej samej porze bez reklam. Tyko w taki sposob mozecie odzyskac twarz" oraz "W ramach przeprosin powinniście puścić film jeszcze raz w niedziele uwaga - bez żadnych przerw reklamowych. Po prostu film powinien lecieć ciągiem, jak na DVD. Tak duża i poważna stacja nie powinna sobie na taką wpadkę pozwolić. Wtedy myślę, że widzowie będą w miarę usatysfakcjonowani" - to kolejne komentarze [pisownia oryginalna - red.].

Okazuje się jednak, że na razie nie będzie ponownej emisji filmu "Życie Pi" (tego domaga się część widzów) i stacja uważa sprawę za zamkniętą. Czy słusznie?

"Prawa do tego filmu kupiliśmy z pewnymi obwarowaniami i nie możemy go dowolnie nadawać, kiedy chcemy" - mówi na łamach press.pl rzecznik prasowy Polsatu Tomasz Matwiejczuk.


Film "Życie Pi" to ekranizacja bestsellerowej powieści Yanna Martela.

Pi Patel, syn właściciela zoo, mieszka wraz z rodziną w Indiach. Wkrótce życie postawi przed nim wyzwanie, które będzie wymagało od niego niezwykłej determinacji. Rodzina Pi postanawia  przenieść się do Kanady. W trakcie podróży statek ulega uszkodzeniu i tonie. Pi znajduje się w niewielkiej szalupie na środku Oceanu Spokojnego w towarzystwie hieny, orangutana, zebry i tygrysa bengalskiego o imieniu Richard Parker. Rozpoczyna się walka o przetrwanie...


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy