Reklama

Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego. Artysta spoczął na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie

Tłumy krakowian i fanów przyszły we wtorek na cmentarz Rakowicki w Krakowie, aby pożegnać Zbigniewa Wodeckiego. Podczas pogrzebu kuzyn artysty odegrał na trąbce utwór "I did it my way" Franka Sinatry.

Tłumy krakowian i fanów przyszły we wtorek na cmentarz Rakowicki w Krakowie, aby pożegnać Zbigniewa Wodeckiego. Podczas pogrzebu kuzyn artysty odegrał na trąbce utwór "I did it my way" Franka Sinatry.
Zbigniew Wodecki (1950-2017) /AKPA

Artysta spoczął w grobowcu rodzinnym. Przed ceremonią pogrzebową w bazylice Mariackiej odprawiona została msza św. Modlitwę na cmetarzu Rakowickim poprowadził bp Tadeusz Pieronek.

Życzeniem rodziny było, by ceremonia miała skromny charakter, bez publicznych przemówień. Uczestnicy pogrzebu pożegnali muzyka brawami. Utwór Franka Sinatry "I did it my way" odegrał kuzyn Wodeckiego Michał Bylica.

Rodzina poprosiła, by uczestnicy pogrzebu zamiast kwiatów i wieńców przekazywali datki na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci.

Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 12.00. Pożegnanie na cmentarzu poprzedza msza św. odprawiana w bazylice Mariackiej, której przewodniczy biskup Tadeusz Pieronek. Homilię wygłosi ks. Robert Tyrała, znawca muzyki kościelnej. Przed rozpoczęciem nabożeństwa wielbiciele twórczości Wodeckiego żegnali artystę, bijąc brawo.

Reklama

W opublikowanym kilka dni temu komunikacie bliscy Zbigniewa Wodeckiego poprosili o to, by osoby chcące oddać hołd zmarłemu nie kupowały kwiatów, ale przekazały datki na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. "Zwracamy się z prośbą o okazanie szacunku i powagi, które powinny towarzyszyć uroczystości" - podkreślili.

W wygrodzonej części Bazyliki Mariackiej w bocznych nawach znalazło się sporo miejsca dla fanów artysty. Po lewej stronie od katafalku stoi czarno-biały portret Zbigniewa Wodeckiego, a obok - ogromny bukiet kwiatów. Przed godz. 12.00 hejnalista odegrał utwór Louisa Armstronga w hołdzie dla Zbigniewa Wodeckiego.

Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja. Na początku miesiąca przeszedł w jednym z warszawskich szpitali zabieg wszczepienia bypass-ów. 3 dni później doznał rozległego udaru mózgu. 

Wodecki był skrzypkiem, trębaczem i wokalistą, dał się poznać również jako kompozytor i aranżer. Jest uważany za jedną z najważniejszych postaci polskiego świata muzycznego. Wiele z wykonywanych przez niego piosenek stało się przebojami. To m.in. "Zacznij od Bacha", "Izolda", "Chałupy", "Z Tobą chcę oglądać świat" i "Teatr uczy nas żyć". Sympatię najmłodszych zyskał dzięki wykonaniu piosenki tytułowej z bajki "Pszczółka Maja".

W 2015 roku artysta, wspólnie z grupa Mitch & Mitch", nagrał rewelacyjnie przyjęty album "1976: A Space Odyssey".

Wodecki był jednym z jurorów emitowanego jeszcze na antenie TVN-u programu "Taniec z Gwiazdami". Za jurorskim stołem zasiadał przez pierwsze 12 edycji show. Jego miejsce zajął Andrzej Grabowski.

Pojawiał się gościnnie w telewizyjnych produkcjach . W "Ceremonii pogrzebowej" Jacka Bromskiego (1984) zagrał skrzypka na tytułowym pogrzebie; oglądać mogliśmy go również w serialach: "Klan" (ksiądz udzielający ślubu Władysławowi Lubiczowi i Stanisławie Dorobczyk), "Król przedmieścia" (jako... Zbigniew Wodecki, prowadzący program "Droga do gwiazd") oraz "Świat według Kiepskich" (w roli Zbigniewa Wodeckiego).

Jego piosenki, zwłaszcza w ostatnich latach, pojawiały się w ścieżkach dźwiękowych wielu polskich filmów. "Odjechałaś tak daleko" słyszymy w "Pani z przedszkola" Marcina Krzyształowicza (2014), z kolei przebój "Opowiadaj mi tak" zabrzmiał w dwóch obrazach z 2016 roku : "Kameprze" Łukasza Grzegorzka i "Po prostu przyjaźń" Filipa Zylbera.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA/RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy