Reklama

Pogrzeb Rafała Poniatowskiego

W czwartek odbył się pogrzeb Rafała Poniatowskiego. Dziennikarz TVN spoczął na Cmentarzu Bródnowskim.

W czwartek odbył się pogrzeb Rafała Poniatowskiego. Dziennikarz TVN spoczął na Cmentarzu Bródnowskim.
Pogrzeb Rafała Poniatowskiego /Piotr Molecki /East News

Nabożeństwo żałobne odprawione zostało w Kościele Ewangelicko-Reformowanym przy al. Solidarności. Poza rodziną dziennikarza żegnali też koledzy z redakcji TVN.

Rodzina zmarłego dziennikarza poprosiła osoby, które chciały go pożegnać, by nie przynosiły kwiatów, ale by zamiast tego dokonywały wpłat na akcje Fundacji TVN "Nie jesteś sam".

Rafał Poniatowski miał 48 lat. Z wykształcenia był muzykiem. Uzyskał tytuł magistra sztuki na Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi.

Jeszcze w trakcie studiów zaczął pracę w mediach. Pojawił się w radiu RMF FM i współpracował z nim do 1999 roku. Potem był dziennikarzem Telewizji Puls. Do zespołu TVN24 dołączył u jego początków.

Reklama

"Od tego momentu relacje reporterskie i materiały tworzone przez Rafała Poniatowskiego dla wielu redakcji TVN24 oraz 'Faktów' TVN towarzyszyły widzom polskiej telewizji niemal codziennie. Zawsze profesjonalny i opanowany, dawał gwarancję wiarygodności przekazywanych informacji. Z pracą nie rozstawał się do ostatnich dni" - napisała stacja TVN24.

Od kilku lat Rafał Poniatowski walczył z rakiem.

Kiedy Anna Seremak przekazywała 15 maja widzom TVN24 informację o śmierci Rafała Poniatowskiego, dziennikarka z trudem opanowała emocje. "To nie jest dobry dzień dla nas, to jest dla nas trudny dzień i chcemy się z państwem tym podzielić" - mówiła łamiącym głosem.

"Zawsze jesteśmy z państwem szczerzy, więc powiem najszczerzej jak potrafię. To nie jest dobry dzień dla nas, to jest dla nas trudny dzień i chcemy się z państwem tym podzielić. Dziś rano odszedł od nas nasz kolega Rafał Poniatowski. Rafał był w TVN24 od samego początku. Z uśmiechem, ogromną wiedzą dystansem i życzliwością. Od kilku lat dzielnie, wytrwale i z sukcesami walczył z rakiem. Walczył tak dzielnie, że wyrwał mu bardzo dużo czasu. Dziś rano ten czas niestety się skończył" - tymi słowami Anna Seremak poinformowała widzów o śmierci dziennikarza TVN Rafała Poniatowskiego.

Pożegnali go także jego redakcyjni koledzy - Agata Adamek, Brygida Grysiak, Małgorzata Telmińska, Paweł Łukasik i Arkadiusz Wierzuk.

"Nie chciałby, żebyśmy dzisiaj płakali, ale musi nam to wybaczyć. Niezwykle profesjonalny dziennikarz z żyłką reporterską, której nie da się nauczyć. To był perfekcjonista" - wspominała Poniatowskiego Agata Adamek.

Brygida Grysiak wspomniała treść ostatniego SMS-a, jakiego dostałą od swego redakcyjnego kolegi. "Wiadomo było, że jest bardzo, bardzo źle i że tym razem już chyba się nie uda. Napisał, cytuję, że jego samopoczucie jest lepsze niż doktorów. A wiem, że już wtedy miał trudności także z widzeniem. 'Poniat' to człowiek prawdziwy do kości, mądry, spokojny, dobry. Pustka po Rafale to jest taki lej po bombie" - mówiła Grysiak.

"Nie potrafię sobie wyobrazić tego funkcjonowania bez Rafała. Już wypłakałam dzisiaj morze łez, chociaż pewnie by tego nie chciał. Nie potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie, jak żyć bez niego. To jest pustka" - mówiła z kolei Małgorzata Telmińska.

Poniatowskiego pożegnała też Monika Olejnik. "Od 20 lat opisywał naszą rzeczywistość w felietonach i reportażach "Faktów" TVN i TVN24. Uwielbiał muzykę. Rafał powiedział kiedyś: "Z własnego doświadczenia wiem, że dla chorego onkologicznie każdy dzień jest zwycięstwem, uśmiechem Niebios, kolejną szansą na coś dobrego. Jeżeli te dni się wyczerpią, odejdziemy. Ale to nie świadczy o przegranej" - napisała na Instagramie.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rafał Poniatowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy