Reklama

Piłkarska Gala Kabaretowa

Włączając się w narodowe przygotowania do Euro 2012 satyrycy zapraszają na generalną rozgrzewkę przed mistrzostwami. O jej kulisach i swojej futbolowej pasji mówi Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru Mru

"To&Owo": W Piłkarskiej Gali Kabaretowej weźmie udział doborowa drużyna znakomitych satyryków. Będziecie zagrzewali naszych piłkarzy do gry czy fanów do kibicowania? A może ocenicie przygotowania do imprezy lub formę naszej drużyny?

Marcin Wójcik: - Będzie wszystkiego po trochu. Ocenimy przygotowania naszej drużyny, stan stadionów, będziemy zachęcać kibiców do kulturalnego dopingu, oczywiście naszej reprezentacji, trochę 'obsmarujemy' trenera Smudę. Ponieważ to jest kabaret, nie unikniemy przerysowań, ale wszystko zrobimy z pełną sympatią dla polskiej reprezentacji.

Reklama

O czym opowie kabaret "Ani Mru Mru"?

- Na pewno zagramy przygotowany razem z kabaretem Smile nowy skecz o budowie Stadionu Narodowego. Podczas tej gali często będziemy łączyli siły z innymi kabaretami. Zaśpiewamy też specjalną piosenkę dla wszystkich kobiet, które na czas mistrzostw zostaną same w domach, kiedy panowie będą oglądali mecze z kolegami lub na stadionach.

- Fajne, nowe skecze na temat Euro 2012 zaprezentują również Kabaret Młodych Panów i kabaret Smile. Będzie na co popatrzeć.

Cieszy, że pomyśleliście panowie o paniach, które jakoś będą musiały przetrwać tę piłkarską ofensywę. Ale może wśród ogółu pań znajdą się jednak jakieś fanki futbolu?

- Myślę, że tak. Obserwując, co się teraz dzieje na naszych stadionach i oglądając w telewizji mecze choćby polskiej ekstraklasy widzę, że coraz więcej kobiet chodzi na stadiony. I wcale się nie dziwię, bo dużo fajniej jest pójść na ładny, a przede wszystkim bezpieczny stadion i tam oglądać mecz na wygodnym krześle niż śledzić grę w telewizji. Myślę, że mnóstwo kobiet kibicuje w Polsce piłkarzom, a Euro współorganizowane przez nasz kraj sprawi, że jeszcze więcej pań wciągnie się w oglądanie meczów.

Wspomniał pan o łączeniu sił między kabaretami. Tego typu występy są dla was ciekawsze?

- Oczywiście. Na co dzień gramy w swoich składach, a takie występy jak podczas Piłkarskiej Gali Kabaretowej dają większe szanse na improwizację, do robienia sobie psikusów na scenie, wspólnej zabawy. Dla nas to odskocznia od codzienności.

Czy pan i koledzy z kabaretu "Ani Mru Mru" jesteście fanami piłki nożnej?

- Tylko ja jestem zagorzałym fanem piłki nożnej. Koledzy nie interesują się futbolem, ale chcąc nie chcąc muszą w tym uczestniczyć. Cały czas są poddawani mojej presji. Przepytuję ich ze składów drużyn, przygotowuję do tej imprezy, żeby zapytani przypadkowo przez jakiegoś dziennikarza nie naopowiadali głupot w wywiadzie. Są na bieżąco.

Wybrałby się pan na lipcowy finał mistrzostw do Kijowa?

- Jeśli uda mi się załatwić bilet to tak. Więc jeśli jest ktoś w Polsce, kto ma bilet na finał, a nie ma z kim pojechać, to decyduję się potowarzyszyć mu w drodze do Kijowa i z powrotem, opowiadając cały czas dowcipy.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

To i Owo
Dowiedz się więcej na temat: Kabaret Ani Mru Mru
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy