Reklama

Patricia Kazadi: Konkurencja niech się boi

Już 1 marca startuje czwarta edycja programu "X Factor". Prowadząca Patricia Kazadi opowiada nam o nowościach, jakie czekają na widzów i wyjaśnia, dlaczego ten show nie ma sobie równych. Zdradza także prywatne plany i marzenia na najbliższą przyszłość.

Jak zaczął się dla ciebie ten rok?

Patricia Kazadi: - Obżarstwem! (śmiech) Od Wigilii jem i nie mogę przestać! Ale przede wszystkim programem "X Factor". To jest superedycja, która sprawia, że chce mi się pracować jeszcze bardziej niż dotychczas! Obcowanie z tak utalentowanymi ludźmi jest niesamowicie inspirujące.

Co nowego zobaczymy w "X Factorze"?

- Wszystko! Po pierwsze: mamy nową jurorkę. Kolejna rzecz to nowa kategoria - zespoły, które grają na żywo. Robią ogromne wrażenie i uważam, że bardzo podniosły prestiż show. A trzecia nowość to niezwykle wysoki poziom. Czegoś takiego jeszcze nie było. Konkurencja naprawdę powinna się bać!

Reklama

To niesamowite, że wciąż pojawiają się tak bardzo utalentowani ludzie!

- Nie wiem, skąd oni się biorą! Pojawiają się niczym grzyby po deszczu. A przy tym to są kompletnie świeże osoby. Nie jakieś tam odgrzewane kotlety z innych programów, w których im się nie udało.

Wrócę do nowej jurorki. Jaki klimat panuje w jury?

- Super! Uważam, że Ewa Farna jest strzałem w "dziesiątkę". Wprowadziła do naszej ekipy powiew świeżości, młodość, nową energię. Ten element idealnie pasuje do aktualnej edycji, bo na castingi przyszło mnóstwo młodych ludzi. Ewa jest dla nich autorytetem, bo osiągnęła sukces w takim wieku. Poza tym, po prostu fajnie się z nimi dogaduje. Razem z Tatianą, która jak zawsze emanuje kobiecością i seksapilem, stworzyły duet naprawdę silnych osobowości. A do tego mamy panów - Kubę i Czesława, którzy jak zwykle skaczą sobie do gardeł i dodają programowi humoru. Kuba sarkastycznymi komentarzami i dowcipem, a Czesław całą swoją rozkosznością!

Jakiej muzyki będzie najwięcej na scenie "X Factora"?

- Chyba rocka, ale usłyszymy też sporo funku.

Czy masz już faworytów?

- O tak, zdecydowanie! Jednak nie chcę się na ten temat jeszcze wypowiadać, żeby widzowie za wcześnie nie dowiedzieli się, kto odpadnie, a kto przejdzie dalej. Mogę jedynie zdradzić, że wrażenie zrobiło na mnie sporo młodych chłopaków. No i zespoły. Ciężko przeżywałam ten moment, kiedy trzeba było wybrać 5 najlepszych.

A co słychać u ciebie?

- Od pięciu miesięcy siedzę studio i pracuję nad płytą. Piszę, komponuję utwory na nowy materiał. Najpierw chcę wydać minialbum z pięcioma piosenkami, który znajdzie się w Internecie, a później już pełną wersję.

O czym będzie ta płyta?

- O ważnych rzeczach - i dla mnie, i dla moich bliskich. O tym, co mnie denerwuje, a co inspiruje. O ile pierwsza była przeznaczona do zabawy, miała wprowadzić nieco energii, świeżości i koloru na polski rynek, o tyle druga będzie bardziej prywatna, intymna. Po prostu pokaże, jakim jestem artystą. Myślę, że się spodoba.

A jakie masz marzenia i plany na najbliższą przyszłość?

- Na pewno chciałabym pojechać do Indonezji, bo nie byłam tam 3 lata. Potrzebuję już wrócić, pomedytować, popracować trochę nad swoją duchowością. Chcę znaleźć na to minimum 3 tygodnie, to dla mnie bardzo ważne. A poza tym? Wydać kolejną płytę, nagrać klipy, pracować i rozwijać się!

Rozmawiała Marta Uler.

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Super TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy