Reklama

Okił Chamidow: Od blisko ćwierćwiecza Polsce

Pochodzący z Tadżykistanu Okił Chamidow przez 24 lata pobytu w Polsce zyskał w świecie telewizji status człowieka-instytucji. Reżyserował takie hity, jak "Świat według Kiepskich", czy "Fala zbrodni". Teraz jego oczkiem w o głowie jest nowy serial kryminalny "Ślad".

Pochodzący z Tadżykistanu Okił Chamidow przez 24 lata pobytu w Polsce zyskał w świecie telewizji status człowieka-instytucji. Reżyserował takie hity, jak "Świat według Kiepskich", czy "Fala zbrodni". Teraz jego oczkiem w o głowie jest nowy serial kryminalny "Ślad".
Okił Chamidow na planie serialu "Fala zbrodni" /Adam Hawałej /PAP

Okił Chamidow bez reszty pochłonięty jest pracą przy serialu na temat Centralnego Wydziału Śledczego, fikcyjnej jednostki, której eksperci próbują rozwikłać zawiłe sprawy kryminalne. W trakcie śledztwa korzystają z najnowocześniejszych technologii. "Jestem przede wszystkim producentem tego serialu. Przy okazji reżyserowałem pierwszych pięć odcinków" - mówi Chamidow, który jest współwłaścicielem firmy Tako Media. Śmieje się, że jest jak pogotowie ratunkowe. Gdy któryś z reżyserów wykruszy się z ekipy, on przejmuje jego obowiązki.

Reklama

"Ostatnio z powodu takiej sytuacji musiałem nawet odwołać urlop. Z dużą przyjemnością wróciłem na plan. Kolega powiedział mi: 'Chyba już zapomniałeś, jak się reżyseruje'. Trochę mnie wkurzył. Pomyślałem, że muszę mu pokazać, że jest w błędzie" - przyznaje Chamidow. Do tej pory jego najważniejszym doświadczeniem na polu serialu kryminalnych była produkcja "Fala zbrodni", przy której pracował na początku poprzedniej dekady.

Z "Falą zbrodni" związana jest pewna rodzinna anegdota. "Mój synek przyszedł na plan serialu, jak miał trzy, cztery latka. Przestraszył się i od tamtej pory nie chce pojawiać się w takich miejscach" - wspomina Chamidow. Teraz Komil ma 21 lat. Był mistrzem Polski w szachach. Filmowiec próbował też zarazić swoją pasją córkę Malikę, dzisiaj 17-letnią. "Córka zagrała w jednym odcinku paradokumentu, gdy miała 9 lat. Od tamtej pory Malika bardziej zajmuje się muzyką. Cóż, zrobiłem błąd, że swoje dzieci chciałem wciągnąć do świata filmu, kiedy były jeszcze bardzo małe" - wzdycha.

Myślał, że będzie tak, jak było z nim. Do filmu trafił, jako kilkulatek, zaczynając od statystowania. Było to nieuchronne. W okolicy jego domu była wytwórnia filmów i telewizja. Jego ojciec przez lata był szefem Studia Filmowego Tadżykfilm. Co więcej, jeden z jego braci jest scenarzystą, a drugi reżyserem. Okił ukończył wydział operatorski Moskiewskiej Szkoły Filmowej. Nim opuścił Tadżykistan, zrealizował 14 filmów fabularnych i kilka dokumentalnych.

"W Tadżykistanie, bez względu na to, co bym zrobił, jaką nagrodę zdobył, zawsze mi mówiono, że to dzięki tacie. W Polsce nikt mi tego nie powie. Wszystko zawdzięczam swojej pracy. W Tadżykistanie dopiero teraz dowiedzieli się o moich sukcesach w Polsce i dopiero teraz zaakceptowali, że mogę coś w życiu osiągnąć" - mówi 55-letni Chamidow. Nad Wisłą trampoliną do kariery był dla niego serial "Świat według Kiepskich".

Pierwszy raz przyjechał do Polski, aby pracować jako operator przy powstającym wówczas filmie. Ostatecznie film nigdy nie powstał, ale Chamidow musiał znaleźć inną pracę, aby zarobić na bilet powrotny do Tadżykistanu. "Pierwsze pół roku w Polsce to był bardzo trudny czas. Nie zarabiałem wiele, a musiałem jeszcze zapłacić za mieszkanie. Dziennie miałem do wydanie około złotówki. To wystarczało na kilogram ziemniaków" - opowiadał w 2006 r., kiedy otrzymał polskie obywatelstwo.

Ostatni raz w Tadżykistanie był pięć lat temu. Za to we Wrocławiu odwiedzają go rodzice i bracia. Lotnicza podróż do Duszanbe, stolicy Tadżykistanu, z przesiadką we Frankfurcie zajmuje osiem, dziewięć godzin.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy