Reklama

Nowy pomysł na superprodukcję

Święto Niepodległości z ogromną dawką dobrego humoru! Najsłynniejsze polskie kabarety na jednej scenie. Wyjątkowa scenografia, błyskotliwe dialogi oraz scenariusz autorstwa Roberta Górskiego. Taka będzie tegoroczna, szósta edycja Kabaretowej Nocy Listopadowej. Jako gospodarz widowiska wystąpi Kabaret Moralnego Niepokoju.

Filmowcy dwoją się i troją, by zachwycić nas historią Polski na dużym ekranie. Jednak popełnili błędy, co okazało się... inspirujące! Kabaret Moralnego Niepokoju zapowiada wielki casting i przygotowania superprodukcji. Takiej, która chwyci za serce, ale także ubawi nas setnie!

- Polskie kino, nie tylko historyczne, mamy w małym palcu. Nawet jesteśmy przekonani, że niektóre z tych filmów sami moglibyśmy nakręcić. I to taniej - mówi Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju. Artysta zapewnia, że obejrzał wszystkie superprodukcje - od "Starej baśni" po "1920 Bitwę Warszawską" i "Bitwę pod Wiedniem".

Reklama

Podczas widowiska 11 listopada Robert Górski wcieli się w reżysera, a jego koledzy z Kabaretu Moralnego Niepokoju - w ekipę filmową. Swoich sił i szczęścia w castingu spróbują najlepsze polskie kabarety: Ani Mru Mru, Smile, Ciach, Nowaki, PUK i Chyba oraz artyści m.in. Michał Piela, Piotr Bukartyk i Wojciech Solarz. - Będzie też jedna mega-gwiazda - Robert Więckiewicz - zdradza Górski.

Jakich błędów popełnianych przez polskich twórców filmowych, chce uniknąć? - To były najczęściej błędy scenariuszowe. Autorzy filmów koncentrowali się na jednym wątku z historii Polski, a my postanowiliśmy skupić się na wszystkich naraz - tłumaczy artysta.

A tak, całkiem na poważnie, czy Kabaret Moralnego Niepokoju, nie przymierza się czasem do stworzenia jakiegoś filmu? - Myślę o tym, już nawet kilka razy było blisko, ale takie rzeczy mają tendencję do umierania z powodu braku pieniędzy - wyznaje Robert Górski. - Łatwiej zrobić serial i być może już niebawem będę mógł na niego państwa zaprosić - dodaje z uśmiechem.

Kabaretowa Noc Listopadowa będzie transmitowana przez telewizyjną Dwójkę, dlatego wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. - Generalnie trzeba się narobić, bo to spore przedsięwzięcie - opowiada reżyser nowej superprodukcji. - Teksty, ustalanie terminów, scenografia, kostiumy, próby, no, urwanie głowy. Ponieważ wszystko jest na żywo dochodzi spory stres i nieprzewidziane historie. Rok temu, tuż po prologowej piosence, zwalił się na scenę potężny filar, który mógł zabić kilka osób, na szczęście tych kilka osób... miało szczęście.


Trzymamy kciuki, by dobry los sprzyjał im i w tym roku. Kabaretowa Noc Listopadowa, już od lat co roku premierowo pokazywana w Dwójce w Święto Niepodległości, na stałe wpisała się w kalendarz największych wydarzeń polskiej sceny kabaretowej. I niech zawsze kojarzy się wyłącznie z dobrą zabawą. Część pierwsza poniedziałkowej transmisji o godz. 20:08, druga o 21:12, a trzecia o 22:16.

Anna Janiak

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy