Reklama

Na kłopoty... Superniania

Najsłynniejsza niania w Polsce wraca z nowym programem. Tytułem "Na kłopoty Zawadzka" nawiązuje do znanego serialu i sugeruje, że nie ma dla niej spraw nie do załatwienia.

Rodzice niesfornych pociech znowu mają kogo prosić o radę. - Kiedy już nie wiedzą, co zrobić, dziad nie pomaga i czarownica też, to wtedy Superniania jest na tapecie. Bo to taka postać, którą maluchy dobrze znają z telewizji - mówi o sobie.

A jednak oburza się, kiedy nazywają ją postrachem dzieci. - Powinnam być postrachem dla rodziców, bo ja wychowuję ich, a dopiero potem oni wychowują swoje pociechy według moich wskazówek - mówi.

Kwalifikacje w tym kierunku zdobywała nie tylko na studiach psychologicznych i w praktyce zawodowej, ale przede wszystkim jako matka dwóch synów, dziś już dorosłych. Uważa zresztą, że w tej ostatniej roli sprawdziła się znakomicie.

Reklama

- Ja nie jestem cyborgiem czy pomnikiem. Jestem zwykłą kobietą z krwi i kości, która popełniła błędy jak inni, miała tak samo lepsze albo gorsze dni. Ale uważam, że moi synowie świadczą o mnie i nie pozwolę sobie tego odebrać - twierdzi.

Niania stara się być wzorem nie tylko dla rodziców, ale i dla kobiet, które jakiś czas temu przekroczyły magiczny próg czterdziestki. Chce pokazać, że data urodzenia to nie wyrok skazujący. - My kobiety często zapominamy, że jesteśmy kimś - twierdzi.

To właśnie m.in. dlatego wzięła udział w "Tańcu z gwiazdami". - Chciałam poczuć się jak księżniczka i pokazać ludziom w moim wieku, że jeśli tylko mają ochotę, mogą i powinni realizować swoje marzenia - tłumaczyła.

Udowodniła też, że nie trzeba bać się nowości, bo można z nich wyciągnąć całkiem konkretne korzyści. Na przykład... męża. Bo to właśnie dzięki komputerowi i internetowemu portalowi poezji Dorota Zawadzka nawiązała znajomość z Robertem Myślińskim.

Kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością natychmiast przypadli sobie do gustu. Wzięli ślub i dzisiaj, po kilku latach, nadal są szczęśliwym małżeństwem.

- Robert daje mi poczucie bezpieczeństwa i mnie rozbawia. Czasem nie mogę uwierzyć w szczęście, jakie mnie spotkało - mówi Zawadzka. I nie chce zastanawiać się, czy tak będzie zawsze.

- Nie dopuszczam do siebie złych emocji, bo są one destrukcyjne, a ja mam zbyt dużo do zrobienia w życiu, żeby je marnować na narzekanie - dodaje.

Ewa Gassen-Piekarska

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

TV14
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Zawadzka | Kłopot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy