Reklama

Mucha w "YCD": Będę subiektywna

O tym, czy Anna Mucha dobrze spisuje się w roli jurora "You Can Dance - Po prostu tańcz", będzie się można przekonać w marcu, ale już teraz aktorka opowiada o kulisach castingów do piątej edycji popularnego programu.

Gdy tylko Mucha dowiedziała się, że zastąpi Weronikę Marczuk-Pazurę i zostanie trzecim członkiem jury, od razu zapowiedziała, że nie ma zamiaru być "miękkim podbrzuszem pozostałych dwóch jurorów". Teraz potwierdza te słowa.

"Będę twardym członkiem jury" - mówi z uśmiechem artystka.

"Będę na pewno stronnicza, subiektywna, maksymalnie nieobiektywna, bo chcę wyjść stąd z przekonaniem, że jestem w zgodzie sama ze sobą, ze swoimi decyzjami i wyborami" - dodaje zwyciężczyni 10. edycji "Tańca z gwiazdami".

Będzie "twardym członkiem jury"? Zobacz:

Reklama

Mucha twierdzi też, że jest całkowicie niezależna i nie kieruje się uwagami Agustina Egurroli i Michała Piróga, czyli pozostałych jurorów "YCD". Artystka zdaje sobie sprawę, że oni zdecydowanie lepiej znają się na tańcu i to on jest dla nich głównym wyznacznikiem przy ocenianiu kandydatów. Ona natomiast bierze też pod uwagę inne względy.

"Szukam osobowości. Ludzi, którzy zachwycają, czarują, którzy są w stanie mnie kupić, rozkochać w sobie. Chcę patrzeć z zazdrością na to, jaki oni mają talent" - opowiada gwiazda.

Aktorce zależy też, aby zakwalifikowane osoby, oprócz znakomitego warsztatu, posiadały telewizyjną osobowość.

"Robimy przede wszystkim program telewizyjny, a ja szukam człowieka, który zabłyśnie na tej scenie, który przykuje moją uwagę" - przekonuje Mucha.

Mucha faworyzuje chłopców:

Zobacz także:

Mucha na giełdzie popularności

Michał Piróg ostrzega Muchę

Mucha w "You Can Dance"!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anna Mucha | dance | YOU | Po prostu | jury | muchy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy