Reklama

Monika Zamachowska o sytuacji w TVP? "Odpuśćcie mi na kilka dni, dobrze?"

Monika Zamachowska przebywa obecnie na wakacjach nad Bałtykiem, ale nie może w pełni cieszyć się urlopem. W poniedziałek, 22 lipca, okazało się, że jej ekranowy partner Michał Olszański, z którym dziennikarka prowadziła w parze "Pytanie na śniadanie", został odsunięty od prowadzenia programu.

Michał Olszański potwierdził informacje o zakończeniu swojej pracy nad emitowanym przez TVP2 programem śniadaniowym. "Nie ma mnie już w grafiku. Nie mam pretensji o to, że szefostwo nie widzi mnie w nowym układzie programu" - powiedział w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Dziennikarz nie ukrywał jednak, że nie podobał mu się sposób, w jaki TVP zakończyła z nim współpracę. "Mam żal o sposób pożegnania się ze mną. Pięciominutowa rozmowa na pożegnanie z kimś, kto współtworzył ten program, to moim zdaniem niezbyt eleganckie rozwiązanie" - mówił.

Monika Zamachowska o całej sytuacji dowiedziała się na wakacjach. Dziennikarka nie ukrywa żalu i zaskoczenia całą sytuacją.

"I wydech... Bardzo, bardzo już potrzebuję. Dzisiaj nie jest dobry dzień" - napisała na swoim profilu na Instagramie.

Reklama

"A tak w ogóle, jest fajnie. Tylko, jeśli mogę Was prosić, odpuśćcie mi na kilka dni, dobrze? W przyszłym roku mija 25 lat mojej pracy w TVP i jeśli czegoś się przez ten czas nauczyłam, to tego, żeby milczeć. Tyle o tym" - tak 24 lipca skomentowała sytuację.

Z kim teraz Monika Zamachowska będzie prowadziła w parze program "Pytanie na śniadanie", nie wiadomo. Czy może być spokojna o swoją obecność w TVP?

W maju 2019 roku Olszański otrzymał od władz TVP zakaz wypowiadania się w mediach. Były to konsekwencje wywiadu, jakiego dziennikarz udzielił portalowi naTemat.pl. Mówił w nim o okolicznościach rozmowy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który 13 maja był gościem "Pytania na śniadanie".

Podczas wywiadu prowadzący rozmowę Monika Zamachowska i Olszański pytali prezesa PiS m.in. o przyjaciół, sposoby spędzania wolnego czasu i koty.

Pomysł, by polityk rozmawiał na lifestyle'owe tematy, została w większości krytycznie oceniona przez dziennikarzy na Twitterze.

"Wiedziałem, że to nie jest dobry pomysł. Znając cechy prezesa Kaczyńskiego, wydawało mi się, że pomysł jego PR-owców na to, by w ten sposób ocieplać jego wizerunek nie jest do końca trafiony" - powiedział dziennikarz.

Olszański zdradził także, że dziennikarze prowadzący rozmowę zostali poinstruowani, w jaki sposób mają rozmawiać - schemat wywiadu został opracowany przez PR-owców prezesa Kaczyńskiego, we współpracy z kierownictwem "Pytania na śniadanie".

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama