Reklama

​Monika Mrozowska zdradziła płeć i imię dziecka

Gdy we wrześniu zeszłego roku Monika Mrozowska ogłosiła, że jest w czwartej ciąży i opublikowała zdjęcia z widocznym brzuchem, od razu pojawiły się pytania o to, czy spodziewa się synka, czy córeczki. Fani chcieli też wiedzieć, jakie imię wybrała dla swojego dziecka. Gwiazda serialu "Rodzina zastępcza" zachowała wtedy te informacje dla siebie. Zdecydowała się je ujawnić dopiero teraz, tuż przed porodem.

Gdy we wrześniu zeszłego roku Monika Mrozowska ogłosiła, że jest w czwartej ciąży i opublikowała zdjęcia z widocznym brzuchem, od razu pojawiły się pytania o to, czy spodziewa się synka, czy córeczki. Fani chcieli też wiedzieć, jakie imię wybrała dla swojego dziecka. Gwiazda serialu "Rodzina zastępcza" zachowała wtedy te informacje dla siebie. Zdecydowała się je ujawnić dopiero teraz, tuż przed porodem.
Monika Mrozowska niebawem powita na świecie swoje czwarte dziecko /Artur Zawadzki /Reporter

"Tam w środku siedzi... Lucek. Mówimy na niego #luckyluke, bo przy całej masie dziwnych rzeczy, która wydarzyła się w zeszłym roku (i jak widać ma kontynuację w obecnym) on ma być czystym szczęściem" - napisała w poście Monika Mrozowska. Wpis zilustrowała zdjęciem, na którym trzyma dłoń na swoim brzuchu. Aktorka ma też prośbę do swoich fanów: "Trzymajcie kciuki za szczęśliwy finał" - napisała.


Imię, które będzie nosił najmłodszy synek Moniki Mrozowskiej, bardzo się spodobało fanom aktorki. W komentarzach posypały się gratulacje i pytania o termin porodu. W odpowiedzi na jeden z nich aktorka zdradziła, że już zaczęła odliczanie dni. Mrozowska ma już 6-letniego synka Józefa ze związku z operatorem filmowym Sebastianem Jaworskim i dwie córki 17-letnią Karolinę oraz 10-letnią Jagodę, których tatą jest bloger kulinarny Maciej Szaciłło. Ojcem wyczekiwanego właśnie Lucjana jest aktualny partner gwiazdy Maciej Auguścik-Lipka.

Reklama

Aktorka zdradziła też na Instagramie, że już nie może się doczekać końca ciąży i tego momentu, kiedy przywita na świecie nowo narodzonego synka oraz to, jak się czuje tuż przed rozwiązaniem.

"Ciężko mi już bardzo, choć brzuch nie urósł chyba jakoś szczególne przez ostatni miesiąc... Ale... jakoś tak ciężko... Wydaje mi się, że nie jestem w ogóle przygotowana na ten poród pod kątem 'technicznym' (nic nie spakowałam, nawet nie wiem, czy wszystko mam, bo W OGÓLE nie chce mi się za to zabrać), ale... pod kątem mentalnym... to już bym bardzo chciała wycałować te małe nóżki, rączki i brzuszek. Może jacyś chętni, żeby przygotować tę torbę do szpitala za mnie? Bo mam jak w tej piosence Mikromusic... jak mi się nie chce, tak bardzo nie chce" - napisała aktorka.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Monika Mrozowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy