Reklama

Monika Miller jest chora? Wygląda, jakby była w ciąży

Wnuczka byłego premiera Leszka Millera, która jest influencerką i piosenkarką, zamieściła w sieci zdjęcia, na których wyeksponowała swój zaokrąglony brzuch. No i posypały się gratulacje, bo wielu obserwatorów wzięło to za znak, że spodziewa się dziecka. Monika Miller zaprzeczyła temu i zasugerowała, że jej figura jest pokłosiem choroby i przyjmowania leków.

Wnuczka byłego premiera Leszka Millera, która jest influencerką i piosenkarką, zamieściła w sieci zdjęcia, na których wyeksponowała swój zaokrąglony brzuch. No i posypały się gratulacje, bo wielu obserwatorów wzięło to za znak, że spodziewa się dziecka. Monika Miller zaprzeczyła temu i zasugerowała, że jej figura jest pokłosiem choroby i przyjmowania leków.
Monika Miller /Tricolors /East News

Monika Miller nie ukrywa, że publikacja tych zdjęć była swego rodzaju prowokacją z jej strony. Celowo pokazała fotografie, na których wygląda nieco mniej korzystnie, by zwrócić uwagę na to, że świat przedstawiony na Instagramie ma się nijak do jej codzienności. Właśnie dlatego w ostatnim czasie tak mało jest aktywna w tym medium.

Monika Miller pokazuje zaokrąglony brzuch

"Mijają dni, tygodnie, miesiące... Już zapomniałam, jak w sumie wygląda normalny dzień u zdrowego człowieka. Sterydy, antybiotyki, witaminy i inne leki. W tym społeczeństwie, w którym teraz jest nam dane żyć, szczególnie od kobiet wymaga się nienagannej sylwetki i całodniowej gotowości. Życie jednak nie ma filtra z Instagrama i w ogóle nie jest do niego podobne. Nie ma tutaj chorób, depresji, sterydów. A szkoda. Powinno się zacząć normalizować takie tematy i nie traktować ich jak tabu. Więc, jak ktoś pyta czasem, co mnie tu tak mało, to właśnie odpowiadam. Nie czuję, żeby było to miejsce, w którym mogę być sobą" - wyznała.

Reklama

Cześć internautów nie przeczytała jednak tego, co napisała Miller, tylko skupiła się na zdjęciach, na których modelka pokazała swój zaokrąglony brzuch. Posypała się pytania, czy jest w ciąży, a także komentarze z gratulacjami. Miller w jednej z odpowiedzi stwierdziła nawet, że "dostała na mail trzy propozycje reklamowania produktów dla młodych mam".

Monika Miller ma chorobę Hashimoto

Najprawdopodobniej obecna sylwetka Miller jest wynikiem tego, że ma chorobę Hashimoto. Modelka miesiąc temu ujawniła, że zmaga się właśnie z tą przypadłością. Kilka tygodni wcześniej poznała diagnozę lekarzy. Skutki tej dolegliwości odczuwała już od dwóch lat, ale leczono ją na inne choroby.

Tycie, problemy z suchą skórą, wypadanie włosów, uczucie senności, ale także apatia oraz stany depresyjne to tylko niektóre z objawów, jakie wiążą się z Hashimoto, czyli przewlekłym zapaleniem tarczycy. Przyczyny choroby nie są znane. Szczególnie narażone są na nią osoby żyjące w dużym stresie. Często leczenie trzeba kontynuować do końca życia. Nazwa tej choroby wzięła się nazwiska lekarza, który w w 1912 roku opisał pierwsze cztery przypadki jej występowania. Był to pracujący w Berlinie japoński chirurg Hakaru Hashimoto.

Monika Miller bardziej niż na Instagramie woli teraz udzielać się muzycznie. Śpiewa pod pseudonimem artystycznym Monami. Kilka dni temu ukazał się jej nowy singiel "Szok". W najbliższym czasie planuje wydanie albumu.

Czytaj również:

"Dziewczyny z Dubaju": Doda i Maria Sadowska dokończyły film!

"Dom Gucci": W imię Ojca, Syna i Lady Gagi [recenzja]

"Dziewczyny z Dubaju": Cała prawda na temat "afery dubajskiej"

Tylko w Interii! Cary Fukunaga i Linus Sandgren: Bond na miarę naszych czasów

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Monika Miller
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama