Reklama

Michał Piróg: Jestem naturalny i za to mi się dostaje

Zdaniem Michała Piroga w nowym sezonie "Top Model" jurorzy musieli przede wszystkim zburzyć sztucznie wykreowane wizerunki uczestników. Tancerz uważa, że wymyślenie samego siebie to dobry sposób na rozpoczęcie kariery, jeśli chce się uniknąć hejtu ze strony internautów i mediów. On sam stawia jednak na naturalność, dlatego często staje się obiektem negatywnych komentarzy.

Zdaniem Michała Piroga w nowym sezonie "Top Model" jurorzy musieli przede wszystkim zburzyć sztucznie wykreowane wizerunki uczestników. Tancerz uważa, że wymyślenie samego siebie to dobry sposób na rozpoczęcie kariery, jeśli chce się uniknąć hejtu ze strony internautów i mediów. On sam stawia jednak na naturalność, dlatego często staje się obiektem negatywnych komentarzy.
W show-biznesie 98 procent osób wymyśla siebie. Ja nie - przekonuje Michał Piróg /Podlewski /AKPA

Michał Piróg twierdzi, że 6. sezon programu "Top Model" jest wielką niespodzianką. Wynika to przede wszystkim z charakteru kandydatów do tytułu najlepszego modela. Zdaniem gospodarza reality show TVN-u do obecnej edycji zgłosili się ludzie, którzy obejrzeli poprzednie edycje i na ich podstawie wykreowali samych siebie. Tymczasem jurorzy zaczęli program od burzenia tych sztucznie stworzonych osobowości.

- Dla nich to było trudne, bo nagle się okazało, że musimy rozbierać na czynniki pierwsze, że oni muszą się przed kamerą odkrywać na nowo, kim są naprawdę, a nie, kim są w swojej wyobraźni - mówi Michał Piróg agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Prowadzący "Top Model" twierdzi, że uczestnicy początkowo opierali się tego typu działaniom jurorów. Z czasem jednak zaczęli z pokorą je przyjmować, zrzucili nałożone na siebie maski i pokazali członkom jury i widzom, jacy są naprawdę. Zdaniem Michała Piroga kamera nie znosi kłamstwa i prędzej czy później je obnaża. - Tak długo jak nie jesteś Meryl Streep, to to kłamstwo wyjdzie. Gdybyśmy mieli 15 kandydatów z talentem Meryl Streep, to mogliby kreować siebie, jak chcą, ale niestety. Są ładni, są ciekawi, ale nie tak zdolni jak Meryl Streep, więc to widać - twierdzi tancerz.


Michał Piróg nie ma gotowej recepty na rozpoczęcie kariery w show-biznesie czy modelingu. On sam jest zwolennikiem bycia sobą i pokazywania publiczności i mediom swojej prawdziwej osobowości. Przyznaje jednak, że taka postawa może skutkować negatywnymi komentarzami ze strony dziennikarzy lub internautów. Tancerz uważa jednak, że nie ma rzeczy, które są w stanie zniszczyć człowieka.

- W show-biznesie 98 procent osób wymyśla siebie. Ja jestem naturalny i za to dostaję po ryju. I teraz pytanie, chcesz być bita czy głaskana? Jak chcesz być głaskana, to siebie wymyślasz, jak chcesz być bita, albo to się dzieje przez przypadek, albo tak jak jest to ze mną, jesteś sobą i dostajesz po głowie non stop - podsumowuje Piróg.

Program "Top Model" można oglądać w każdy wtorek, o godzinie 21:30, na antenie stacji TVN.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Michał Piróg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy