Reklama

Martyna Wojciechowska: Oko w oko z wampirzycą

Jesienią w telewizji TVN rusza czwarty sezon "Kobiety na krańcu świata". Martyna Wojciechowska zapowiada, że będzie on najlepszy z dotychczasowych.

- Widzów zawsze czeka duża dawka wiedzy o świecie, dużo pozytywnej energii - mówi o programie Wojciechowska.

Prowadząca ostrzega jednak, że nie zawsze będzie łatwo, lekko i przyjemnie.

- Jeden [z odcinków] to bodaj najsmutniejsza historia, jaką zrealizowaliśmy w historii tego programu - opowieść o wdowach z Waranasi. W Indiach w większości kobiety po śmierci mężów są wyrzucane na margines społeczeństwa. Spróbowaliśmy się zmierzyć z tym tematem i to naprawdę było trudne doświadczenie - przyznała prowadząca "Kobiety na krańcu świata".

Reklama

Martyna Wojciechowska przyznaje, że największym zaskoczeniem dla niej było spotkanie z kobietą-wampirem z Meksyku.

- Właściwie jechałam do Meksyku z przeświadczeniem, że spotkam wariatkę. Tymczasem okazało się, że jest to fajna babka, matka czwórki dzieci, prawniczka pomagająca innym kobietom, które doświadczyły przemocy domowej. To była kolejna nauczka, że nie można ludzi oceniać po pozorach - twierdzi Wojciechowska.

Podróżniczka cieszy się, że w czwartym sezonie ekipie programu udało się odwiedzić nowe kraje. Przyznaje jednak, że jest jeszcze sporo miejsc, do których chciałaby pojechać, a tematów, jakie mogłaby poruszyć - nieskończoność.


Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: OCZ | Martyna Wojciechowska | kobiety na krańcu świata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy