Reklama

​Mark Salling z "Glee" nie żyje. Aktor i wokalista prawdopodobnie popełnił samobójstwo

Ciało Marka Sallinga, który w popularnym serialu "Glee" wcielał się w postać osiłka Pucka, zostało znaleziono w rzece w Sunland w Kalifornii w pobliżu domu, w którym mieszkał. Według doniesień amerykańskich mediów 35-letni aktor i wokalista popełnił samobójstwo.

Ciało Marka Sallinga, który w popularnym serialu "Glee" wcielał się w postać osiłka Pucka, zostało znaleziono w rzece w Sunland w Kalifornii w pobliżu domu, w którym mieszkał. Według doniesień amerykańskich mediów 35-letni aktor i wokalista popełnił samobójstwo.
Mark Salling popełnił samobójstwo /Frederick M. Brown /Getty Images

Mark Salling zdobył popularność dzięki serialowi "Glee", w którym od pierwszych odcinków należał do głównej obsady.

W dorobku miał też dwie płyty: "Smoke Signals" (2008; wydana pod szyldem Jericho) i "Pipe Dreams" (2010).

W ostatnim czasie o Sallingu było głośno z powodów jego problemów z prawem. W styczniu 2013 r. jego była dziewczyna Roxanne oskarżyła go o zmuszenie do uprawiania seksu bez prezerwatywy. Ostatecznie sprawa zakończyła się ugodą, a Salling zapłacił 2,7 mln dolarów.

Tuż przed końcem 2015 r. aktor został aresztowany przez policję pod zarzutem posiadania pornografii dziecięcej.

Reklama

Według portalu TMZ, na komputerze Marka Sallinga znaleziono setki zdjęć z pornografią z udziałem nieletnich. Tego samego dnia Salling wpłacił 20 tysięcy dolarów kaucji i wyszedł na wolność.

Aktorowi groziła kara do 20 lat pozbawienia wolności. Zgodnie z zawartą w sądzie ugodą miał trafić za kratki na okres od 4 do 7 lat - wyrok ustalający dokładny czas odsiadki miał zapaść w marcu tego roku. Miał też zapłacić przynajmniej 50 tys. dolarów każdej ofierze, która domagałaby się odszkodowania.

Salling w sądzie w Los Angeles po raz ostatni pojawił się 18 grudnia 2017 r. Jego przedstawiciele zaprzeczali, że 35-latek w ostatnim czasie próbował odebrać sobie życie.

To kolejna już tragedia związana z serialem muzycznym "Glee" - w lipcu 2013 r. wyniku zażycia zabójczej mieszanki heroiny i alkoholu zmarł 31-letni Cory Monteith, odtwórca roli Finna Hudsona.

Czytaj również w serwisie Muzyka: "Glee": Rewolucyjne karaoke

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Glee
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy