Reklama

Marcin Tyszka: Kożuchowska dojrzała, ale sexy

Małgosia Kożuchowska to świetna babka - twierdzi Marcin Tyszka. W gwieździe serialu "Druga szansa" podziwia cięte poczucie humoru i umiejętność cieszenia się życiem, a także niezwykłą kobiecość i zmysłowość. Właśnie tę sensualną stronę aktorki Marcin Tyszka chciał pokazać w nowym reżyserowanym przez siebie spocie reklamowym z aktorka w roli głównej.

Małgosia Kożuchowska to świetna babka - twierdzi Marcin Tyszka. W gwieździe serialu "Druga szansa" podziwia cięte poczucie humoru i umiejętność cieszenia się życiem, a także niezwykłą kobiecość i zmysłowość. Właśnie tę sensualną stronę aktorki Marcin Tyszka chciał pokazać w nowym reżyserowanym przez siebie spocie reklamowym z aktorka w roli głównej.
Marcin Tyszka zaznacza, że chciał pokazać zachwycającą go kobiecość i zmysłowość Małgorzaty Kożuchowskiej /Justyna Rojek /East News

Małgorzata Kożuchowska i Marcin Tyszka znają się od wielu lat - łączą ich zarówno relacje zawodowe, jak i serdeczna przyjaźń. Obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają im na częste spotkania, czasem nie widzą się nawet po kilkanaście tygodni, ale jeśli tylko znajdą wolną chwilę chętnie spędzają ją razem. Fotograf twierdzi, że gwiazda serialu "Druga szansa" to fantastyczna kobieta, mało kto jednak zna jej prawdziwą naturę.

- Prywatnie, kiedy czuje się bezpiecznie, jest mega wyluzowaną kobietą z ostrym poczuciem humoru, potrafi też wypić niejedną butelkę prosecco i przede wszystkim cieszy się życiem - mówi Marcin Tyszka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Małgorzatę Kożuchowską cechuje także duża doza spontaniczności - niejednokrotnie rzucała swoje warszawskie życie, by odwiedzić przyjaciela podczas pracy za granicą np. w Paryżu. Marcin Tyszka twierdzi, że podczas takich wspólnie spędzanych chwil ma wrażenie, jakby czas się zatrzymał. - Spędzamy fantastyczny czas, łażąc po parku, chodząc na wino, kładąc się o piątej rano, później każde z nas wraca do swojego życia, Małgosia jeszcze do rodziny, ale ten sentyment pozostaje - mówi fotograf.

W ostatnim czasie Małgorzata Kożuchowska i Marcin Tyszka nieco rzadziej spotykają się na wspólnych sesjach zdjęciowych. Jeśli już do niej dochodzi, fotograf stara się wybrać taki projekt, który obojgu sprawi satysfakcję: dla niego będzie wyzwaniem, pozwalającym pokazać przyjaciółkę z innej niż zazwyczaj strony, jej natomiast pozwoli się zrealizować jako aktorka i kobieta. Takim projektem był spot reklamowy najnowszej linii zapachów marki Avon, której ambasadorką jest Małgorzata Kożuchowska.

- Ten spot jest czymś innym, ponieważ pokazałem ją jako wielką gwiazdę, ale przede wszystkim kobietę szczęśliwą, romantyczną i mega naturalną. Widzicie Małgosię też bardzo sensualną, bo tu spada ramiączko, tu kręci biodrem, na co dzień jest bardziej zachowawcza - opowiada Tyszka.

Fotograf zaznacza, że w nowym spocie chciał pokazać zachwycającą go kobiecość  i zmysłowość Małgorzaty Kożuchowskiej. - W delikatny sposób udało mi się przemycić dużą dozę sensualności, którą ona w sobie ma i myślę, że z wiekiem też ją odkrywa, że teraz coraz bardziej lubi pokazać, że jestem dojrzałą kobietą, ale nadal jestem sexy. Myślę, że jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, że jeszcze zobaczymy ją w jakimś bardziej sensualnym wydaniu - przekonuje Tyszka.

Materiał filmowy i zdjęciowy na potrzeby kampanii powstawał w Bangkoku. Marcin Tyszka był nie tylko autorem fotografii, sprawdził się również w roli reżysera spotu telewizyjnego. Fotograf wspomina, że był to szalony czas, Małgorzata Kożuchowska mogła sobie bowiem pozwolić tylko na dwa dni obecności w Tajlandii. Przyleciała do Bangkoku w nocy, a o świcie już zaczęła pracę na planie filmu reklamowego. Zdjęcia trwały do zachodu słońca, po czym ponownie rozpoczynały się wczesnym rankiem, ekipie zależało bowiem na złapaniu wyjątkowego porannego światła.

- Cały film i cała reklama są zrobione bez jednego sztucznego światła, to jest wyłącznie dzienne światło, także Małgosia po prostu przychodziła na plan, wstawała o poranku, pląsała w tych pięknych przestrzeniach, a ja to nagrywałem - podsumowuje Tyszka.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Tyszka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy