Reklama

Małgorzata Ohme zrobiła sobie tatuaż. "Mój pierwszy Picasso"

"Mój pierwszy Picasso" - tak Małgorzata Ohme podpisała zdjęcie, które opublikowała w piątek na Instagramie. Na fotografii, zrobionej w studio "Dzień dobry TVN", widać Filipa Chajzera, który wskazuje palcem na przedramię Ohme. Jej rękę zdobi tatuaż przedstawiający jamnika. Wykonana przez Sebastiana Jaryszka "dziara" to kopia znanego rysunku Pabla Picassa, przedstawiającego jego ukochanego psa.

To, że na swój pierwszy tatuaż Małgorzata Ohme wybrała wizerunek jamnika, nie jest przypadkowe. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" ma od kilku lat psa tej rasy. Blum, bo tak nazywa się pupil psycholożki, często towarzyszy jej w pracy i nie tylko, co widać na zdjęciach wrzucanych przez Ohme na Instagram. Mało tego, Blum ma na Instagramie własny profil.

Tatuaż, który właśnie zrobiła sobie Ohme, nie przedstawia jednak jej psa. Znany tatuażysta Sebastian Jaryszek wykonał kopię znanego rysunku Pabla Picassa. Jednego z wielu, na których malarz uwiecznił swojego ukochanego psa Lumpa.

Reklama

Historia więzi artysty i jego jamnika jest niezwykła. Malarz stał się bowiem właścicielem tego jamnika w nietypowych okolicznościach. Pewnego kwietniowego dnia 1957 roku do willi Picassa w Cannes przyszedł jego przyjaciel, znany fotograf David Douglas Duncan. To on przyprowadził rocznego wtedy Lumpa. Duncan miał dwa psy, oprócz jamnika w jego domu mieszkał jeszcze wielki chart afgański Kublai Khan. Chart niezbyt dobrze znosił towarzystwo znacznie mniejszego psa, a właściwie traktował go jak maskotkę, którą można pomiatać, dlatego Duncan nie chciał zostawiać ich samych w domu. Idąc do Picassa, zabrał Lumpa. Wrócił jednak bez niego, bo jamnik i Picasso od razu się w sobie zakochali.

Z licznych wspomnień o malarzu wiemy, że był lubił zwierzęta, w swojej posiadłości w Cannes miał kilka psów i kozę. Ale Lump cieszył się szczególnymi względami. Jako jedyny siadywał na kolanach swego pana, jadł przy stole (często z talerza Pabla Picassa) i mógł wchodzić do jego pracowni. Chyba ten ostatni fakt zaważył na tym, że Lump został wielokrotnie sportretowany przez swojego pana. Jego wizerunek można znaleźć na obrazach mistrza, a także na całej serii talerzyków, które Picasso ozdobił. Wśród portretów Lumpa jest także popularna grafika, której kopię można teraz zobaczyć na przedramieniu Małgorzaty Ohme.

Lump mieszkał u Picassa przez sześć lat. Potem, przez powszechne u tej rasy zwyrodnienie kręgosłupa, nie mógł poruszać tylnymi łapami. Weterynarz, który się nim zajmował, był bezradny. Wtedy Duncan zaproponował, że zabierze psa i zawiezie go do Stuttgartu, bo to właśnie tam go kupił. W Niemczech znalazł się specjalista, który pomógł Lumpowi odzyskać władzę w tylnych łapach. Duncan nie oddał go już jednak malarzowi. Pies przeżył u niego jeszcze 17 lat. Odszedł 30 marca 1973 roku. 8 kwietnia, a więc dziewięć dni później, zmarł Pablo Picasso. 

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Ohme
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy