Reklama

Maja Bohosiewicz zamieszkała w Dubaju. Ma problem z psem

Znana polska aktorka i bizneswoman kilka dni temu wyjechała z mężem i dwojgiem dzieci do Dubaju. Planuje zostać tam na dłużej, bo wynajęła już mieszkanie i chce zapisać swojego syna do miejscowego przedszkola. O tym, że Bohosiewicz nieprędko wróci do Polski świadczy też to, że chce do Dubaju sprowadzić swojego psa. Za jego przelot musi jednak zapłacić aż 10 tys. złotych. I to w nie w klasie biznes, tylko w luku bagażowym.

Znana polska aktorka i bizneswoman kilka dni temu wyjechała z mężem i dwojgiem dzieci do Dubaju. Planuje zostać tam na dłużej, bo wynajęła już mieszkanie i chce zapisać swojego syna do miejscowego przedszkola. O tym, że Bohosiewicz nieprędko wróci do Polski świadczy też to, że chce do Dubaju sprowadzić swojego psa. Za jego przelot musi jednak zapłacić aż 10 tys. złotych. I to w nie w klasie biznes, tylko w luku bagażowym.
Maja Bohosiewicz fot. Instagram (instagram.com/majabohosiewicz) /Instagram

"Największa wyzwanie to Kuzinka. Linie Emirates nie przyjmują na pokład samolotu żadnego innego zwierzęcia tylko sokoły, więc Kuzia musi lecieć cargo... Trochę się tego boję. A teraz najlepsze. Wiecie, ile kosztuje przelot psa w cargo? 10 000 zł" - wyznała Maja Bohosiewicz w relacji na InstaStories.

Maja Bohosiewicz: 10 tysięcy złotych za lotniczy bilet dla psa

Początkowo Bohosiewicz miała nadzieję, że psa uda się przewieźć liniami Etihad, które od niedawna wpuszczają psy na pokład. Ale gdy zgłębiła przepisy, okazało się, że w przypadku lotów do Emiratów jest to niewykonalne. "Niestety zwierzak nie może nam towarzyszyć na pokładzie samolotu, nawet jeżeli ogólne przepisy linii lotniczej pozwalają, według przepisów zwierzęta na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich muszą zostać przywiezione w luku cargo. Uwierzcie mi sprawdziłam każdą opcję. I ja wiem, że jest też transport psa jako wsparcie emocjonalne, ale absolutnie to nie funkcjonuje w Emiratach" - opisała możliwości, które rozważała.

Reklama

Kuzia jest psem rasy cavalier. W rodzinie Mai pojawiła się kilka miesięcy temu. Celebrytka zdecydowała się na nowego psa po ponad roku od chwili, gdy odeszła jej suczka adoptowana ze schroniska.

Status psa emocjonalnie wspierającego swojego właściciela miała nieżyjąca już suczka Stana Borysa rasy shih tzu, Julka. Dzięki specjalnemu certyfikatowi, jaki dostała, muzyk nie musiał płacić za jej lot i mógł ją mieć cały czas przy sobie.


Podana przez Maję Bohosiewicz informacja o tym, że jedynymi zwierzętami wpuszczanymi na pokład samolotów lini Emirates, jest zaskakująca tylko z pozoru. Wyjaśnienie jest proste. Sokół to ptak narodowy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, jeden z symboli tego kraju.

Czytaj również:

Dostawały wielkie pieniądze za seks? Ten film ujawni całą prawdę!

Wciąż zachwyca. Nie do wiary, że ma już 57 lat

Polka trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Jak się teraz czuje?

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Maja Bohosiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy