Reklama

Leszek Stanek: Nie jestem gwiazdą

Leszek Stanek nie czuje się gwiazdą, nie uważa też, że popularność uderzyła mu do głowy. Twierdzi, że jest osobą skromną i wycofaną, dlatego blask fleszy na początku kariery bardzo go onieśmielał. Podkreśla też, że jego celem nie jest sukces sam w sobie, lecz realizacja zawodowych marzeń.

Leszek Stanek nie czuje się gwiazdą, nie uważa też, że popularność uderzyła mu do głowy. Twierdzi, że jest osobą skromną i wycofaną, dlatego blask fleszy na początku kariery bardzo go onieśmielał. Podkreśla też, że jego celem nie jest sukces sam w sobie, lecz realizacja zawodowych marzeń.
Leszek Stanek twierdzi, że nigdy nie miał osobowości gwiazdy /Piotr Andrzejczak /MWMedia

Leszek Stanek stał się znany polskiej publiczności dzięki udziałowi w serialu TVP2 "Tancerze", w którym przez dwa lata wcielał się w postać Kuby Krzysztonia. Ogromną popularność przyniosło mu jednak dopiero reality show "Azja Express", emitowane na antenie stacji TVN jesienią 2016 roku. Mimo to aktor twierdzi, że nie czuje się gwiazdą show-biznesu.

- Jestem osobą publiczną, poniekąd rozpoznawalną. Natomiast gwiazdy są na firmamencie niebieskim i niech tam pozostaną - mówi Leszek Stanek agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktor twierdzi, że nigdy nie miał osobowości gwiazdy. Doskonale pamięta stres, który towarzyszył mu, gdy po raz pierwszy pozował fotografom na tzw. ściance. Wspomina, że absolutnie nie odnajdywał się w tej nowej dla siebie sytuacji. - Z natury jestem wbrew pozorom osobą bardzo skromną i wycofaną. Więc to było dla mnie coś nowego, a wiadomo, że nowe rzeczy często przysparzają nam stresu - wspomina Stanek.

Reklama

Aktor zapewnia, że sukces sam w sobie i związana z nim popularność nie jest jego celem. Pragnie przede wszystkim realizować swoje zawodowe plany i marzenia. Podstawą jest więc dla niego praca, ewentualny sukces potraktuje jako bonus. Aktor zapewnia też, że popularność nie wpłynęła na jego postrzeganie własnej osoby i stosunek do innych ludzi. - Do dzisiaj jeszcze mnie nikt nie wykasował z Facebooka, więc jednak chyba ta sodówka mi nie uderzyła do głowy - podsumowuje Stanek.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Leszek Stanek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy