Reklama

Leszek Lichota: Czas na odpoczynek

Niedawno zaskoczył wszystkich informacją o tym, że chce wyjechać z kraju. Zanim to jednak nastąpi, musi poukładać swoje sprawy z pewną niezależną i upartą kobietą.

Ma na imię Agata, niedawno się z nim rozstała (również zawodowo), a teraz jest z nim w ciąży, o czym nie ma zamiaru mu powiedzieć. Czy w takiej sytuacji uda im się porozumieć? Na szczęście takie dylematy dotyczą aktora jedynie w serialu "Prawo Agaty", w którym gra prawnika Marka Dębskiego, faceta tytułowej bohaterki (Agnieszka Dygant).

A co z planami podróżniczymi Leszka Lichoty? Niedawno wyznał, że wraz z rodziną (partnerką, aktorką Iloną Wrońską, oraz dziećmi Kajetanem i Nataszą) ma zamiar wyjechać przynajmniej na rok do Australii.

Reklama

- Chcemy korzystać z życia teraz, kiedy mamy taką możliwość, siłę i zdrowie. Kiedy dzieci chcą spędzać z nami czas. Chcemy przeżyć razem przygodę życia, dlatego całą wyprawę przygotowujemy bardzo dokładnie. Dzieci pójdą tam do szkoły, znajdziemy jakiś dom. Bo marzenia trzeba realizować, a nie tylko marzyć. Czasem o tym niestety zapominamy - powiedział niedawno w jednym z wywiadów.

Ale to plany na przyszły rok, na razie aktor może sobie pozwolić tylko na krótki, tygodniowy urlop. Ostatnie dni wakacji chce spędzić z rodziną. Odpoczynek zresztą mu się należy, bo ma za sobą wyjątkowo pracowity sezon.

Oprócz "Prawa Agaty" pracował też na planie innego serialu. "Wataha" to opowieść o strażnikach granicznych z Bieszczad. - Zanim pojawiłem się na planie, myliłem strażników z celnikami. Nie zdawałem sobie sprawy, że strażnicy codziennie potrafią przejść 30 km lub przez kilka dni nie opuszczają swoich stanowisk, czatując na przemytników w krzakach - przyznaje. Serial pojawi się w jesiennej ramówce HBO.

Ale to nie jedyna mundurowa przygoda w tym roku. Lichota zagrał też w wojennym filmie "Karbala". Jako kapral "Mały" razem z kilkudziesięcioma innymi żołnierzami dzielnie opierał się radykalnym islamistom. Film oparty jest na prawdziwej historii - w 2004 r. polscy żołnierze przez cztery dni bronili dostępu do ratusza w irackim mieście Karbala, gdzie byli trzymani aresztowani terroryści.

Co prawda zdjęcia do filmu odbywały się w niesamowitym upale (mimo że w Polsce), ale za to w doborowej obsadzie - na planie aktor spotkał się m.in. z Bartłomiejem Topą, Tomaszem Schuchardtem i Łukaszem Simlatem. Jeśli więc do tych wszystkich ról dodać jeszcze fakt, że Lichota jest też współwłaścicielem warszawskiego klubu "Wkręt", trudno się dziwić, że naprawdę potrzebuje odpoczynku.

EGP

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Teleświat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy