Reklama

Kto wygra "Taniec z gwiazdami"?

Z programu "Taniec z gwiazdami" odpadł znany z serialu "Na Wspólnej" aktor Oleg Sawkin. Najlepszą parą wieczoru była aktorka Agata Kulesza i Stefano Terrazzino. Jej największa konkurentką pozostaje Marta Żmuda Trzebiatowska.

Z odcinka na odcinek TVN-owski show robi się coraz słodszy. Prowadząca Katarzyna Skrzynecka szczebiotała do widzów i uczestników, gwiazdy chwaliły tancerzy, jurorka Beata Tyszkiewicz - wszystkich a Piotr Gąsowski rozpływał się nad przymiotami samej stacji TVN.

W tej lukrowanej atmosferze sam taniec i oceny zeszły na plan dalszy. Jurorzy starali się zachować balans i gdy pochwalili kogoś w pierwszym tańcu, w drugim musieli lekko zganić dbając jednak aby nie zakłócić sielanki.

Marta Żmuda Trzebiatowska oznajmiła, że jej ulubionym przedmiotem w szkole była fizyka oraz, że dzięki "Tańcowi" po raz drugi zakochała się w swoim narzeczonym Adamie Królu, z którym bierze udział w programie. Jak twierdzą plotkarskie pisma - Żmuda i tak wygra - więc wygadywanie nawet największych bzdur nie powinno jej zaszkodzić. Jakby na potwierdzenie tej tezy tym razem znów dostała cztery dziesiątki i wiadro lukru od jurorów.

Reklama

Widzowie bardziej sprzyjają chyba jednak znanej m.in. z serialu "Hela w opałach" aktorce Agacie Kuleszy, która nie dość, że bezpretensjonalna i po prostu sympatyczna - to jeszcze umie tańczyć. Ten odcinek należał zdecydowania do niej.

Wzruszona i szczęśliwa tancerka Anna Głogowska zwierzyła się widzom, że nigdy nie miała pieniędzy ani czasu na treningi, ale od kiedy zaczęła tańczyć w programie jej życie cudownie się odmieniło. Być może ma to związek z Piotrem Gąsowskim, który od czasu wspólnych występów jest partnerem życiowym Anny.

Piosenkarkę Natalię Lesz taniec wyciągnął z depresji a najbardziej tajemnicza postać "Tańca z gwiazdami", australijski surfer Steve Allen jak zwykle nic nie rozumiał i nie umiał nic powiedzieć. Uśmiechał się za to cały czas.

Na zakończenie w programie wystąpiła Maryla Rodowicz., śpiewając nową piosenkę. Jej występ przypomniał widzom "Tańca z gwiazdami" prawdziwe znaczenie słowa "gwiazda".

Fakt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy